Cała sytuacja z WhatsApp uświadomiła mi jak istotny jest niestety marketing, którego nie znoszę ponieważ jest niemerytoryczny u swoich podstaw.

Zachęcałem znajomych do Signala i duckduckgo od lat, z marnym skutkiem. No skutek był jedynie taki, że byłem uważny za dziwaka i paranoika.

Oba narzędzia były tak samo dobre istotne i potrzebne wtedy jam i teraz. I dopiero teraz po tweetach muska i zmianie polityki Whatsapa coś co było stanem faktycznym od
@qwerty11: mam signala i whatsappa od lat i nie zaakceptuję nowego regulaminu tego ostatniego więc pewnie zostanę tylko przy signalu. Ale nie wiem kogo możesz mieć na myśli mówiąc, że dupa zapiekła. Kogo, pomijając Facebooka?
  • Odpowiedz
  • 0
#signal zainstalowany. Ktoś podpowie jak ogarnąć jakąś automatyczna kopie danych wysłana do nas/gdrive (oczywiście zaszyfrowaną)

Wolałbym się zabezpieczyć przed awarią/utrata telefonu i danych.
Ostatnie zamieszanie wokół whatsappa sprawiło, że wiele osób przekonuje swoich znajomych do Signala, argumentując, że jest prywatniejszy, bezpieczniejszy i nie sprzedaje naszych danych. Byłem świadkiem takich rozmów i najczęściej przewija się kontrargument:
Przejście na Signala ma tylko sens, gdy jednocześnie będziesz korzystać z Linuxa, GrapheneOS (alternatywa Androida - OpenSource), porzucisz narzędzia Google oraz zaczniesz korzystać z Tora.
Nie, kwestia prywatności to nie musi być wszystko albo nic. Używanie Signala ma sens nawet
@Just_Think_More: Jest nawet gorsze. W przypadku przechowywania twoich konwersacji mają do niej dostęp pracownicy. Jak pokazała historia z NSA, agenci używali zebranych danych do szpiwegowania swoich partnerek Choć nie oznacza to, że w innych miejscach tak sie musi dziać to istnieje prawdopodobieństwo, że twoje konwersacje przetaczają się przed oczami jakiemuś randomowi. Pomijam już to, że te dane tam są i skorumpowany pracownik moze je upublicznic, albo moze nastąpić inny wyciek -
  • Odpowiedz