Za dożynki! Cała prawda o polskich samorządowcach i o tym jak pełni są pychy...

Kilka miesięcy temu Polskę obiegła informacja, że Prezydent Rzeczpospolitej Polski zrobił sobie nową stronę internetową za 363 tysiące złotych. Samorząd województwa warmińsko-mazurskiego wydał na swoją stronę sześćdziesiąt razy więcej,a więc 20 milionów.

Prasa powiatowa nie narzeka na brak czytelników. Tylko że tam, gdzie leży jej siła, ma też największego wroga: burmistrzów i ich urzędników uzbrojonych we własne samorządowe gazety

Jest dzielnic 5, będzie 11.

Poczucie humoru niektórych polskich samorządowców naprawdę zaskakuje;-)))

W maju 2004 r. XIX-wieczny budynek sprzedano w drodze negocjacji białostoczaninowi. Za śmieszną cenę – zaledwie 64 tys. zł. Teraz nowy właściciel chce go sprzedać. Jego ofertę można znaleźć na portalu Allegro.pl. Cena to... 790 tys. zł.

filmik promujący zmiany prawa w samorządach, uwolnić wójta czy zostawić go w spokoju? więcej na ten temat: http://www.pluru.pl/kampanie/uwolnic-wojta-czyli-jak-przeciwdzialac-patologiom-w-samorzadach

Częstokroć, jako mieszkańcy danego miasta, mamy różne sprawy czy pomysły w nim życia dotyczące. Chcemy współuczestniczyć w realnym procesie decyzyjnym samorządu. W obecnym stanie prawnym taka aktywność jest bardzo utrudniona. Czy internet mógłby przyczynić się do zmiany na lepsze? Przykład Poznania i Katowic pokazuje, że tak. Czas pójść za ciosem.

Obwodnica Bogatyni będzie nosić imię „Solidarności”.

Samorząd czeskiego Hradka nad Nysą dostanie miliony na rekonstrukcję historycznego centrum miasta.

Samorząd wydał drugi numer swojego biuletynu pt. „Bogatynia”. Tylko na pierwszej stronie burmistrz Andrzej Grzmielewicz pojawia się aż na trzech zdjęciach.

Tak władza samorządowa w Krakowie olewa rowerzystów.

Centrum miasta, ryneczek i... market przy markecie,obok marketu,przed marketem. Kto na to pozwala??!

Żadne z miast Górnego Śląska nie dokonało w tym dwudziestoleciu jakiegoś widocznego unowocześnienia. Nie dajmy się oczarować magistrackim propagandzistom, którzy z dumą opisują dokonania swoich szefów. Wszędzie mamy do czynienia ledwie z bieżącą kosmetyką zamiast wizją rozwoju - felieton Michała Smolorza.

Takie dwie wiadomości znalazłem dziś obok siebie na jednym z warszawskich portali. Generalnie wynika z tego, że według władz miasta warszawiacy wcale nie mają potrzeb komunikacyjnych. Pragną tylko i jedynie fontann i kaskad wodnych!

To mogło się zdarzyć tylko w Kraśniku. W ramach X-lecia Zespołu Śpiewaczego „Majdaniacy” w Majdanie Obleszcze w dniu 07.02.2009 r. członek zarządu powiatu niejaki Mularczyk wręczył każdemu człownkowi zespoł w specjalnej torbie z Napisem Powiat Kraśnicki, falszkę wyborowej i długopis.

Metoda ta jest od dawna stosowana w Kraśniku. Nasiliła się w ostatnim czasie. Wycina się całe szpalery zdrowych drzew. Ostatnio poleciały dęby i różowe kasztanowce /te oporne na szrotówka/. Temat zgłaszany był kiedyś do prokuratury, ale ta trzyma z burmistrzem.

chyba pili w myśl zasady, że jak pić to do upadłego... obsługa lotniska w Krakowie-Balicach nie wpuściła ich na pokład samolotu. Jeden z samorządowców był tak pijany, że nie mógł nawet założyć butów...

Pomysłowy sposób promocji firmy odzieżowej. Ubiory dla urzędniczek... tylko mało urzędnicze :-P

"Dziennik": Prezydenci i burmistrzowie polskich miast też chcieliby mieć własne pomostówki oraz specjalne emerytury. Dzięki nim po kilkunastu latach pracy, zamiast wracać do dawno niewykonywanego zawodu, mieliby wolne do końca życia. Wystarczy, że utrzymaliby się na stanowisku przez dwie lub trzy kadencje.