#nofapchallenge #noalcoholchallenge

Dziś mija 42 dzień bez fapa i 44 bez alko.

Na alko miałem ochotę tydzień po postanowieniu. Najbardziej mi brakowało tego porannego piwka, najbardziej mnie denerwowało bo zawsze muliło. Alko zamieniłem na wodę żywca niegazowanego. Nawet na imprezach nie piję (dobra byłem na 3 małych domówkach przez ten czas) i mnie nie ciągnie.

Co do no fap. Mam kryzysy raz, może dwa razy na tydzień, takie 2-3 minutowe.

Jakie profity?
@NieznanyAleAmbitny: @gruszak: @BlackTabby: @kamui_san: Ostatni papieros wypalony 4 dnia kuracji. Także to jest mój jakiś 11-12 dzień chyba. Nawet nie liczę. Wszyscy jarają (w samochodzie 9 osób a pali z 6) i nie ciągnie :D

Widać więcej pieniędzy w portfelu, ale to nic przy tym jaki stałem się produktywny i pewny siebie. Trochę więcej jem słodkiego, ale ogólnie to jem mało więc się nie martwię że przytyje. Odzyskałem
@przytrzask: najlepsze jest to, że jestem po imprezie lekkiej i jak zawsze szła rama fajek tak teraz ani trochę mi się nie chce . Jak chcesz więcej konkretów zapytaj jutro jak będę trzeźwy :D
rzucam palenie, 45min temu wypaliłem ostatniego papierosa.


palę nałogowo od 6 lat 8-12 fajek dziennie, na imprezach, do alkoholu oczywiście znacznie więcej. Miałem już wcześniej kilka prób pozbycia się nałogu, ale nie trwały one długo, nie podchodziłem też do nich wystarczająco poważnie. Od kilkunastu tygodni myślałem niemal codziennie o rzuceniu przez duże RZ i dzisiaj nastała ta chwila - czytałem artykuł o Sławomirze Opali, po przeczytaniu zdania, że rzucił wóde i fajki
gtk90 - rzucam palenie, 45min temu wypaliłem ostatniego papierosa.



SPOILER
SPOILER...

źródło: comment_qmOg94VnW1BoPLlzYToK7dOKTvJYWr2i.jpg

Pobierz
@Bartek_: Chyba lepiej te kawy niż jakbyś miał zacząć wpieprzać bez opamiętania i upaść się jak świnia ;P

Tylko uważaj, żeby z magnezu się nie wypłukać...
@pozzytywka: Dokładnie tak zacząłem palić od nowa.

Powiedziałem sobie, że jak wytrzymam rok to będę sobie palił tylko na imprezach, a więc co sobotę :)

Przyspieszyłem bo po 8 mieś spróbowałem.

Dwa tygodnie mi się udawało ale w zeszłym tygodniu po paleniu na imprezie obudziłem się w niedziele i nie paliłem, wiadomo samopoczucie nie było najlepsze :P Ale w poniedziałek już była fajeczka w pracy, wieczorem opalanie znajomych i we wtorek