Powrót do korzeni.

Miałem ochotę na prostą technicznie, płaską i w miarę utwardzoną trasę. Chciałem jechać szybko i dość długo by odmulić nogi po dwumiesięcznej podróży przez Polskę i Szwecję. Odmulić bo po powrocie zauważyłem, że blokuję się na małych prędkościach i mam jakiś lęk przed przekraczaniem 20 km/h. To miałoby sens gdybym jeździł codziennie i nie miał dobrych warunków do regeneracji. Teraz czas przypomnieć sobie inny tryb jazdy.

Chciałem zrobić około
Patrick_Rowerovsky - Powrót do korzeni. 

Miałem ochotę na prostą technicznie, płaską...

źródło: comment_1597637655Ne1k9L7I77kbWvqII42JeL.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień pięćdziesiąty czwarty.

Tego dnia nie obudziłem się bo noc spędzałem walcząc ze snem wzmaganym zmęczeniem. Około drugiej w nocy gdy powtarza się historia z zamknięciem dworca a wiedząc, że za około godzinę będzie już wystarczająco widno aby jechać przez lasy decyduję się opuścić miasto, przejechać pięćdziesiąt kilometrów w stronę portu w Nynashamn i nad jeziorem rozłożyć na kilka godzin snu namiot. Wyjazd z metropolii trwał ponad godzinę i gdy wjeżdżałem w
Patrick_Rowerovsky - Dzień pięćdziesiąty czwarty. 

Tego dnia nie obudziłem się bo no...

źródło: comment_1596823281X5ta0X4Rn16HcmZcB4rrY8.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bajzel2012 Wybrałem fotel lotniczy. Z rowerem jest różnie. Stena line na trasie Gdynia - Karlskrona wystawia przyczepke z hakami podobnymi do tych z pociągów. Tam wieszasz wszystko i idziesz na prom. Przed kursem ekipa zabiera przyczepe na prom i nie masz kontroli.

Polferries pozwala wjeżdżać razem z samochodami i rower zamocowałem do kotwicy stojącej na pokładzie dla pojazdów :)
Patrick_Rowerovsky - @Bajzel2012 Wybrałem fotel lotniczy. Z rowerem jest różnie. Sten...

źródło: comment_1596976949i1SM8EEIIWituvjCw5nf09.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Dzień pięćdziesiąty trzeci.

Obudziłem się około siódmej i dość szybko przeszedłem do pakowania aby jak najwięcej dnia wykorzystać na zwiedzanie Sztokholmu. Chciałem jeszcze tylko ugotować sobie trochę makaronu i wypić herbatę. Musiałem też kupić bilet na prom.

Pierwsze kilkanaście kilometrów pokonuję przedostając się przez sterylne i uporządkowane miasta okalające Sztokholm od południa. Nie dawały jednak szczególnie zachwycających widoków i zastanawiam się czy rzeczywiście tak jest, czy zdążyłem przyzwyczaić się do Szwecji. W
Patrick_Rowerovsky - Dzień pięćdziesiąty trzeci. 

Obudziłem się około siódmej i dość...

źródło: comment_1596823164RPrCklouVQgk45n9R2CEcM.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień pięćdziesiąty drugi.

Głównym punktem tego dnia było naładowanie wszystkich baterii i analiza czy po dojechaniu do Sztokholmu ruszać dalej na północ czy wracać do Polski. Musiałem posprawdzać trasy, oszacować koszty, potrzebny czas, przemyśleć różne scenariusze i zwyczajnie odpowiedzieć sobie czy chcę dalej jechać.

Na dworcu kolejowym w Vanghard miałem na to kilka godzin. Kilkanaście kilometrów od miejsca noclegu pod zabytkowym młynem do dworca pokonałem w Słońcu i przelotnych chmurach bez deszczu.

Pierwszym
Patrick_Rowerovsky - Dzień pięćdziesiąty drugi. 

Głównym punktem tego dnia było nała...

źródło: comment_1596823065n5DUcddeRgpaKAahbtSXt3.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przez ostatnie dni działo się sporo i nie miałem czasu pisać. W najbliższym czasie nadrobię. Poza tym musze odzyskać zdjęcia które utraciłem z karty. Post bez zdjęć się nie liczy ;)

To już jest koniec tej wyprawy. Chcę już na MTB do Kampinosu. Nie wiem dokladnie ile przejechałem ale około 3500 km.

Szykuję jeszcze jeden wyjazd z sakwami. Pewnie w tym miesiącu. Znacznie krótszy.

Trzymajcie
Patrick_Rowerovsky - Przez ostatnie dni działo się sporo i nie miałem czasu pisać. W ...

źródło: comment_15963761462TRmhS8toTTGqoP0gs2b8U.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień pięćdziesiąty pierwszy.

O pierwszej w nocy, zaledwie po nieco ponad godzinie snu, obudził mnie deszcz bijący w namiot niczym grad. Natychmiast wrocił mi ból głowy i męczyłem się z ponownym zaśnięciem. Ponownie obudziłem się o piątej i po godzinie leżenia szybko spakowałem wszystko na rower. Wiał wiatr ale nie było deszczu i nawet udało się podsuszyć namiot.

Trasa którą wczoraj jechałem pomijała Nyköping a patrząc na mapę wydawało się to być
Patrick_Rowerovsky - Dzień pięćdziesiąty pierwszy. 

O pierwszej w nocy, zaledwie po ...

źródło: comment_15961759619EzknNMCIihDTVWxRUEmjG.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień pięćdziesiąty.

Poranek był słoneczny i po wczorajszym dniu oraz zimnej nocy chciałem poleżeć w coraz bardziej nagrzewającym się wnętrzu namiotu. Spakowany byłem dopiero chwilę przed dziesiątą. Przechadzająca się po ogrodzie pani w której ogrodzie się rozbiłem zaprosiła mnie na kawę i śniadanie. Śniadanie zdąrzyłem zjeść ale na kawę miałem ochotę. Chciałem też sobie zwyczajnie pogadać.

Poza kawą z mlekiem dostałem chleb, masło, żółty ser, sałatę, pomidory i ciasto. Nie potrafiłem sobie
Patrick_Rowerovsky - Dzień pięćdziesiąty. 

Poranek był słoneczny i po wczorajszym dn...

źródło: comment_1596080442iDt1ZeqHtC0w63vIDhxab9.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@BojackHorseman Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Z miast to zawsze miasta portowe robią na mnie dobre wrażenie. Najciekawszym z tych które zwiedziłem jest bez wątpienia Trollhattan. Potel Lidkoping i Mariestad. Dla mnie wszędzie jest ładnie ale te trzy miejsca są szczególne :) Jeśli chodzi o tereny które zajęły najwiecej miejsca w moim sercu to Borgstena gdzie spedzilem troche czasu u kolegi a to byly dla mnie szczegolne dni.

@iighlaq_alhabl Ortlieb to są
  • Odpowiedz
Mirabelki i Mirki,

jadę sobie rowerem przez Szwecję i lada dzień zajadę na chwilę do Sztokholmu. Byłem umówiony ze znajomą, że ją odwiedzę i będę mógł przenocować ale droga się wydłużyła i nie zdążę dojechać przed jej wyjazdem na urlop. Mój wyjazd jest lekko mówiác nisko budżetowy i zmieniłem plan na taki, żeby przespać się w namiocie gdzieś na południu pod jednym z miast ościennych, przez dzień zwiedzić miasto i spać tak
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień czterdziesty dziewiąty.

Obudziłem się później niż zwykle bo o piątej. Kolor namiotu wyraźnie pokazywał, że jest pochmurno. Ważne, że nie padało. Przeleżałem godzinę i zacząłem się pakować. Ruszyłem, kierując się do Askersund, o siódmej dwadzieścia jeden.

Podjąłem walkę z nierówno ułożonymi oponami przez które jechało się trochę jak na koniu. Upuściłem trochę powietrza by przejechać kawałek i dać im się ułożyć. Upuściłem za dużo przez co felga uszczypnęła dętkę w dwóch
Patrick_Rowerovsky - Dzień czterdziesty dziewiąty. 

Obudziłem się później niż zwykle...

źródło: comment_1595996076RWd1gGNq71tFL4ixat8IbK.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kurde a może rzucić to wszystko i wrócić do domu? Na kazdy dzień słoneczny przypada kilka deszczowych. Daję radę jechać w takich warunkach ale ciężko cokolwiek zwiedzić i zaczynam myśleć nad sensem kręcenia kilometrów w takich warunkach. Ta podróż dała mi już wiele chwil których nie zapomne ale w dni tak deszczowe jak dziś lapie mnie kryzys. Chciałem dojechać do Sztokholmu, tam zatrzymać się u koleżanki na chwilę i ruszyć dalej na
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Patrick_Rowerovsky: Może to tylko chwilowy kryzys i jak wrócisz, to zaczniesz żałować, że jednak nie zostałeś? Może przeczekaj jeszcze z dzień-2 i wtedy podejmij decyzję? Wczoraj zacząłem obserwować twój tag, a dzisiaj pomysł, żeby rezygnować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Patrick_Rowerovsky: Najgorsze chyba za tobą jak patrze na pogodę na tydzień do przodu więc może warto. Takie lato w całej Europie chyba akurat w tym roku. Mi się kiedyś na rowerowej wyprawie (wielka trasa w kształcie 8 na wyspie Öland) trafiło się ponad 10 dni mega upałów i to momentami takich że było po 43 stopnie :D Tak źle i tak niedobrze ;)
  • Odpowiedz
Dzień czterdziesty ósmy.

Gdy obudziłem się o czwartej a deszcz zgodnie z prognozą nie padał, bardzo się ucieszyłem. Liczyłem na czyste niebo i promienie Słońca w których moglibyśmy wysuszyć ubrania i namiot. Czekałem na to nieco ponad godzinę. Chwilę po piątej było już słonecznie ale to niewiele dało bo namiot był w cieniu a o tej porze nie miałem ochoty wychodzić i przenosić wszystkiego do suszenia. Tym bardziej, że mój kolega o
Patrick_Rowerovsky - Dzień czterdziesty ósmy. 

Gdy obudziłem się o czwartej a deszcz...

źródło: comment_1595918072CBSbd44vQIC8PjUQ0Cux9f.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień czterdziesty siódmy.

Obudziłem się o czwartej i usłyszałem, że pada. Wiedząc, że nie uda się szybko złożyć namiotu poszedłem dalej spać. Bartek z resztą nie budzi się o czwartej więc tym bardziej skłoniło mnie do dalszego snu.

Gdy obudziłem się dwie godziny później było sucho ale Bartek nadal spał. Mnie ponownie zasnąć się nie udało. Po trzech godzinach gdy nawiązałem z kolegą kontakt ten mówi, że pada deszcz. Obijające o siebie
Patrick_Rowerovsky - Dzień czterdziesty siódmy. 

Obudziłem się o czwartej i usłyszał...

źródło: comment_1595820885TnKPIJpSqyOxrcgF5Xw6JV.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień czterdziesty szósty.

Ostatnie dwa dni spędziłem w domku. Opuścić go i ruszyć dalszą podróż po Szwecji chciałem wczoraj ale gdy obudziłem się o czwartej padał deszcz. Zerknąłem do aplikacji sprawdzić jakiej wielkości jest chmura. Ta sięgała prawie pod Francję więc wiedziałem, że padać będzie cały dzień. Odłożyłem telefon, przekręciłem się na drugi bok i zasnąłem.

Ten dodatkowy dzień bardzo mi się przydał. Na spokojnie zmieniłem opony na nowe, wykroiłem sobie pudełko
Patrick_Rowerovsky - Dzień czterdziesty szósty. 

Ostatnie dwa dni spędziłem w domku....

źródło: comment_1595740946myfmJQlZspRJv6jzFlC9kL.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień czterdziesty trzeci.

Noc była zimna. Trochę zmarzłem. Byłoby o wiele gorzej gdyby nie drewniana wiata która osłaniała od ruchów powietrza i wilgoci.

Wejście do niej było skierowane na wschód dzięki czemu, namiot szybko się nagrzał od porannego mocnego słońca. Nie planowaliśmy przejechać długiego dystansu, dzień mieliśmy zakończyć w domku więc zupełnie nie spieszyliśmy się z pakowaniem.

Ruszyliśmy
Patrick_Rowerovsky - Dzień czterdziesty trzeci. 

Noc była zimna. Trochę zmarzłem. By...

źródło: comment_1595499619X2isqKq2Gvwbxqbst1MGG1.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień czterdziesty drugi.

Facebook zabkokował moje konto :) Chyba ktoś zgłosił za nazwe profilu niebędącą moim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Od dziś będę wrzucać opisy dnia tylko na wykop. Po powrocie zrobię galerię na flickr gdzie zamieszczę zdjęcia.

#rowerovsky
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień czterdziesty drugi.

Wczoraj przed północą umówiliśmy się z @Bartosh, że wstajemy o ósmej, jemy śniadanie, pakujemy sakwy i o dziesiątej ruszamy do Geteborga by następnego dnia wrócić przez Borås. Bartek wyszedł z pokoju o szóstej (BARTEK WYSZEDŁ Z POKOJU O SZÓSTEJ!) na co przypomniałem, że umówiliśmy się na ósmą. Poszedł spać.

Gdy jedliśmy śniadanie i snuliśmy plany o zwiedzaniu Geteborga, żona Bartka wykazała, że jest lepsza z matmy od
Patrick_Rowerovsky - Dzień czterdziesty drugi. 

Wczoraj przed północą umówiliśmy się...

źródło: comment_1595403150zzrxdgjapskML5G4LyFCQz.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień czterdziesty.

Działo się tyle, że nie wiem jak to opisać. W głowie kipi od wrażeń. Dojechaliśmy do Trollhättan po którym chciałem zrobic szybką objazdówkę i około południa ruszyć w drogę powrotną do Borgsteny. Natrafialiśmy jednak na tyle widoków, działających i niedziałających obiektów przemysłowych, budowli kolejowych i wodnych, że podążanie ich śladami i rozwiązywanie zagadek technicznych przedłużyło naszą wizytę do godziny osiemnastej. Dojechanie do oddalonego o dwa kilometry sklepu spożywczego zajęło trzy
Patrick_Rowerovsky - Dzień czterdziesty. 

Działo się tyle, że nie wiem jak to opisać...

źródło: comment_1595282381J24Zi7MDuwh1v6CuTcW1Ko.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień trzydziesty dziewiąty.

Wczoraj niczego nie napisałem. Głównie dla tego, że dzień trzydziesty ósmy wyglądał tak samo jak trzydziesty siódmy. Do wieczora jadłem i spałem a potem poszedłem na spacer po pastwiskach. Ostatni tydzień to głównie odpoczynek. Trochę już za długi ale tak dobrze mi w tym domku, że ciężko mi go opuścić.

Opis pastwisk i kilku ciekawych informacji od zaprzyjaźnionego hodowcy na temat krów to temat o którym napiszę kilka słów
Patrick_Rowerovsky - Dzień trzydziesty dziewiąty. 

Wczoraj niczego nie napisałem. Gł...

źródło: comment_1595151455AzcArVYc9Cv6eGwiqq2Emh.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień trzydziesty szósty.

Dziś oglądałem owce. Potem Bartosh zabrał mnie do Alingsås na plac zabaw. Byłem też na starym mieście i dworcu kolejowym.

Powrót na rower chyba jeszcze w tym tygodniu. Troche bólu w kolanach jeszcze czuję ale od rana rozciągam i jest znacznie lepiej. W ogóle brak rutyny codziennego rozciągania nóg był błędem. W zeszłorocznej podróży codziennie dokladnie się rozciągałem. Od teraz będę się pilnować.

#rowerovsky #szwecja
Patrick_Rowerovsky - Dzień trzydziesty szósty. 

Dziś oglądałem owce. Potem Bartosh z...

źródło: comment_1594908279EBOpLDAiUXHr0oSCAoPWa0.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach