@MetroStation: @factoryoffaith_: @ShadowShama: można bezpiecznie jechać na własną rękę - bilety tanie, noclegi tanie, jedzenie świetne. Zaczepiają wszystkich, jak nie znasz drogi np. w takim Fezie (tam to może być stresujące, bo ani mapa ani GPS za dużo ci nie dadzą). Jest bezpiecznie i naprawdę warto polecieć.
  • Odpowiedz
@MetroStation: zaczepiają, ale kobiety ubrane za kolano + z lekka chustka na ramionach jakoś 2x mniej niż różowe ubrane jak na wakacje na Ibizie. Pewność siebie, asertywność i ciągły 'alert mode' (już 6x w ciągu 3 dni próbowano mnie naciągnąć) - męczące, ale nie przepłacasz 3x i nie uczysz nieuczciwości :) wybór Twój (bo relatywnie nawet 3x drożej to ciągle tanio).
@MG78: Vodopad Goritsa (nie jestem pewna nazwy)
factoryoffaith_ - @MetroStation: zaczepiają, ale kobiety ubrane za kolano + z lekka c...

źródło: comment_WzlvllGh3HA63HWFSeryrDl6Tcnram7w.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Wschód słońca ze szczytu wulkanu El Teide na Teneryfie.
Nocna wspinaczka, oglądanie gwiazd, dobrze widoczna droga mleczna, cienie skał magmowych w świetle księżyca - piękne przeżycie.
Czas wspinaczki: 10h wraz z zejściem

No i rzyganie na 3700m - choroba wysokosciowa, opuchnięta głowa, problemy z oddychaniem, tętno milion po dwóch krokach. Doszłam do siebie po 20h. Warto było :)

Kolejne
factoryoffaith_ - Wschód słońca ze szczytu wulkanu El Teide na Teneryfie.
Nocna wspi...

źródło: comment_ljGwyOwDj1Wj5V11h8cK3d3uRrYsfs0i.jpg

Pobierz
Dzień dobry dzieciaczki
Dbajcie o swoje wewnętrzne dzieci, spełniajcie marzenia i rozwijajcie się :)! Ja w ramach tego zaczęłam zdobywanie kolejnego wulkanu - Teide na Teneryfie. Nie spodziewałam się tak pięknego czasu - obozowisko w chmurach, porosty długie jak liany w tropikach, mchy kolorów tak bajecznych, że trudno uwierzyć. No i cały poranek przy jodze i medytacji towarzyszył mi kilka metrów dalej dzięcioł.
Szczerze uśmiecham się, kocham siebie, potrafię być tu i
factoryoffaith_ - Dzień dobry dzieciaczki 
Dbajcie o swoje wewnętrzne dzieci, spełni...

źródło: comment_KbA2VXESy7O2cQ9iVBEpohpRFDhaiQG5.jpg

Pobierz
@mimowolnie: sama tu jestem - węże juz widziałam, jest stabilnie. Jedyne co mnie przeraża to ze sa tu niedźwiedzie :D jak spacerowałam brzegiem jeziora w kraterze wulkanu to był jakies 200m ode mnie, ale na szczęście przyszedł po mnie rowerzysta mnie ostrzec i uciekliśmy razem :>
Dziwne miejsce, nawet orła trzymałam na rece :3 piękne doświadczenia.
  • Odpowiedz
Dziś dwa razy prawie umarłam. Tak się cieszę że mogę tu z Wami posiedzieć jeszcze. Wrzucę w komentarzach historyjkę obrazkowa z jednego z wypadkow. Siedzę, oglądam zachód słońca i jestem tak ludzko, głęboko szczęśliwa! Mam motywację chyba na całą resztę roku. Kocham was wszystkich! ()
#podroze #rideintothesun #zycienakrawedzi
factoryoffaith_ - Dziś dwa razy prawie umarłam. Tak się cieszę że mogę tu z Wami posi...

źródło: comment_hyvAEiKOPV8a7m3lCG9MAkO4B2k7LXCS.jpg

Pobierz
@noelo_cohelo: serwetka jest leciutka i piękna :3 no i robi mi za pas ociepleniowy na nerki w namiocie, a czasem jako sukienkę go noszę na plaży - 10/10. Chodziłam na jogę w Polsce, przeczytałam dwie książki i czasem zobaczę coś na YT. Jak zrozumiesz asany (teoretycznie - na co działaja, co może dać i praktycznie - co potrafisz z niej wyciągnąć) i układanie sekwencji to już z górki :)
Ty
  • Odpowiedz
Na zdjęciu moje nóżki podrapane przez drewno i popalone podczas gaszenia pożaru.
Kojarzycie pożary w Hiszpanii, o których co jakiś czas słychać? Szacuje się, że ok 70% z nich to podpalenia. Po co tyle podpaleń?
W ubiegłym stuleciu Franco postanowił zalesić dużą część Hiszpanii. Padło na sosnę (pinię), którą łatwo jest ją zasadzić, szybko rośnie, łatwo pozyskać jej nasiona, a drewno z niej jest wytrzymałe. Dzisiaj jest to gatunek przeważający na tym terenie. Wspomniane pożary wzniecają ludzie... dla pieniędzy. Sosna szybko się pali, ale pali się głównie kora i igły, dzięki czemu po pożarze najczęściej zostaje sporo drewna do sprzedaży (przecież spalone drzewa nadają się do wycinki). Ogień, ze względu na wspomnianą łatwopalność pinii, szybko się przenosi z drzewa na drzewo. W ten sposób powstają pożary, które trwają tygodniami i ciężko je okiełznać.

Aktualnie biorę udział w akcji zalesiania spalonego ok. 10 lat temu terenu Estremadury fb. Jako, że sosna szybko rośnie z powrotem, jedynie jej niewielkie drzewa można zobaczyć na tym terenie - grozi to kolejnymi pożarami. Naszym zadaniem jest wyrywanie niewielkich pinii oraz sadzenie innych charakterystycznych dla tego terenu sadzonek/nasion tak, żeby miały szansę na przyjęcie się.

Dziś
factoryoffaith - Na zdjęciu moje nóżki podrapane przez drewno i popalone podczas gasz...

źródło: comment_CHwvtnY7duSFYRRzZnY0rwWeBFwdAETU.jpg

Pobierz
@factoryoffaith_:

Przychodzi baba do lekarza. Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu do płacenia. Baba zaczyna się rozbierać i powiada:
- Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.
Lekarz podrapał się po głowie i pomyślał: "No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to". Przed przystąpieniem do pobrania opłaty, jednakże, spojrzał na babę i zapytał:
- Zaraz, zaraz. Czemu ma pani takie
  • Odpowiedz
Siedzę sobie w busie, 40 stopni, przejazd zapłacony. Pytam o której wyjazd? "No wie pani, jak się bus zapełni".


Do busa (taki z rozsuwanymi na bok drzwiami) wchodzi janusz z garścią żółtych jak pikachu zegarków - PANI ZOBACZY JAKI PIĘKNY ZEGAREK. Sprzedam za 800 pesos!
- Nie dziękuję - mówię
- ALE TO TAKI ZEGAREK! ŻÓŁTY!! - przykłada mi go pod nos, czuję gnijącą skórę
@trololo55 @factoryoffaith_ no już nie przesadzajcie z tym internetem.
W Manili wszędzie jest wifi, bez problemu można normalnie korzystać, oglądać youtuba, transferować dane.
4G też jest w stolicy. Ja mam 50MBps na fiberze u siebie (3,5k peso - trochę to kosztuje).
Poza Manilą jest różnie, ale tak się składa, że byłem 2 tygodnie temu na Boracay'u i net w kurorcie (i poza) śmigał jak ta lala. Tam jest tak wszystko
  • Odpowiedz
No. Przygoda się zaczęła. Ja i mój trzydziestosiedmiokilogramowy bagaż jesteśmy na #jersey!

Obrona zgodnie z planem - 4,5. To dokładnie tyle, ile godzin poświęciłam na naukę do niej. Zakupy zrobione - jak na cebulaka przystało spakowałam paszteciki, zupki chińskie i biszkopty. Pasztecików tu nie znajdę, zupki chińskie to na wyspie ~1,5 funta, a biszkopty smakują jak piasek.

Wybrałam bezpieczną opcję zorganizowanego przewozu. Niebezpieczny autostop musi trochę na mnie poczekać. Wsiadłam do busika, Seba1 zgarnął swoje 500zł z uśmiechem na twarzy (3x przeliczał). Seba2 zaraz po zamknięciu drzwi puścił jednocześnie obleśne oczko w moją stronę i radosne disco polo, które towarzyszyło nam przez następne 1700km drogi. Tak samo jak korki na autostradach, upał i opowieści Januszy o pracy przy zbieraniu porów i '#!$%@? portugali'. Jak na Polaków, rodaków Jana Pawła II przystało, każdy chciał mnie za tłumacza lub pożyczyć telefon żeby zadzwonić po swój dojazd, jednak nikt nie chciał mnie podwieźć 800m na autobus. No cóż. I tak miałam wznowić ćwiczenia. 2,3km drogi zajęło mi z moimi trzydziestosiedmiokilogramowymi przyjaciółmi 50 minut.
f.....h - No. Przygoda się zaczęła. Ja i mój trzydziestosiedmiokilogramowy bagaż jest...

źródło: comment_Xj0l4bpjKB4OgXX0L4rOYKns5FLxajgy.jpg

Pobierz
@robertK: minimalna to ciut mniej niż 7/h. Poza pracą w hospitality nie znajdziesz miejsc gdzie płacą minimalną :) No ale życie dużo droższe z tego co porównywałam ze znajomymi z UK.
  • Odpowiedz
Kończę w lipcu studia i wyjeżdżam na co najmniej roczną podróż #autostop'em. Część pierwsza wyjazdu: gromadzenie funduszy w Europie (samotnie), część właściwa: podróżowanie po Azji - szukanie swojego miejsca na świecie, otwieranie umysłu i poszukiwanie inspiracji do zakładania własnych, niekonwencjonalnych szkół w przyszłości (z @chilling'iem).
Jestem na etapie 0: gromadzenie ekwipunku, szczepienia i sprzedaż/rozdawanie całego swojego dobytku. Od pralki, przez ubrania, aż po kieliszki.

Z tej okazji do rozdania:
- nagroda 'główna' - 5 części Harrego Pottera, wersja angielska, część 1 (niewidoczna na zdjęciu), 2, 4, 5, 7 - twarde oprawy;
- nagroda pocieszenia - Harry Potter i Czara Ognia, wersja angielska
f.....h - Kończę w lipcu studia i wyjeżdżam na co najmniej roczną podróż #autostop'em...

źródło: comment_Xbtft41FtDf3MlwdUkX3zUS7PmSxnhvL.jpg

Pobierz
@factoryoffaith: weź muzułmanina do łóżka i miej z nim 13 dzieci, a potem spróbuj uciec z jego domu - gwarantowane przeżycia i opowieści do końca życia :) plus otwarcie umysłu i dużo sprytu, bo żeby uprowadzić do domu 13 dzieci musialabys wracać tam na kilka razy :D

(Mam nadzieje wygrać, wiec sie nie klopoczcie juz z pomysłami dalej :) )
  • Odpowiedz