MIrki,

Co jakiś czas ktoś do mnie pisze z prośbą o stworzenie listy osób, które będę wołał, albo o stworzenie nowego bardziej indywidualnego tagu niż #reklamakreatywna
Nie chcę tworzyć kolejnego tagu (podobno jest limit tagów do obserwowania), kiedyś próbowałem stworzyć otwarty kanał - wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to najgorsza z funkcjonalności Mirko. Zanim się zorientowałem tag #zonabijealewolnobiega zniszczyła jego popularność.
Nie mam też cierpliwości do nawoływania zainteresowanych. Nie pozostaje mi nic innego jak obiecać Wam, ze jak już #wykop zrobi moderację tagów to zadbam o obydwa z ww.

Tyle
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@katalizat0r: W skrócie:

MirkoListy to serwis, dzięki któremu tworzenie i zarządzanie "spamlistami" staje się szybkie, łatwe i przyjemne.

Nie będziesz już musiał dodawać/usuwać zainteresowanych z listy ani wołać ręcznie. Każdy sam będzie decydował czy chce być wołany a Twoja rola ograniczy się do wklejenia linku do wpisu i kliknięcia "wołaj".


Owszem, jak dobijesz do 400 wołanych to będzie lipa ale wtedy możesz stworzyć tag z numerem 2! :)
  • Odpowiedz
Przepraszam, że wołam wszystkich ale to jest #!$%@? jakiś dramat. Ilość gównianego contentu wrzucanego pod ten tag przekracza jakieś wszelkie granice. @katalizat0r czy zanim Białek nie wprowadzi autorskich tagów to może wrzucaj swój content pod innym tagiem? Nie wiem "reklamakatalizat0r czy coś, bo przez #!$%@? wielu mirków obserwowanie obecnego tagu mija się niestety z celem;/

#reklamakreatywna
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sarpens: Przeprosiłem, bo wiedziałem, że jakiś bordo rycerz się #!$%@?. Wrzuciłem na tag a nie priv, bo to nie pogawędka między mną a kimś kto pretenduje do prowadzenia tego tagu tylko chciałem żeby każdy obserwujący ten tag miał prawo się wypowiedzieć, skomentować i wiedzieć, że może powstanie inny tag do tych materiałów.
  • Odpowiedz
w ogóle historia pontiaca w latach 60 to pasmo nieustannych starć z zarządem koncernu. Pontiac starał się odmienić wizerunek swojej marki i nadać jej sportowy, wyczynowy sznyt. Rozwinął swój team wyścigowy i prowadził kampanię wg zasady "wygrywaj w niedzielę, sprzedawaj w poniedziałek". (Wyścigi NASCAR odbywały się w niedzielę, i rzeczywiście odnotowywano wzrost sprzedaży pojazdów tej marki, która wygrała poprzedni wyścig). Jednak w 1963 roku General Motors zabroniło Pontiacowi brania udziału w wyścigach
  • Odpowiedz
@R4vPL: @Helsantonio_Montes:
nie wiem, czy to lewackie, czy nie, ale u źródeł tych regulacji General Motors stała jednak polityka (albo raczej lęk przed nią).

General Motors miało wtedy około 50% rynku, drugie 50 dzieliły między siebie koncerny Ford, Chrysler, oraz mniejsi gracze jak AMC. GM miało silne wpływy wśród polityków, ale obawiało się lobbystów konkurencji oraz urzędów - zwłaszcza urzędu antymonopolowego. Dlatego prowadziło taką konserwatywną politykę i "nie wychylało się", żeby żaden zbyt ambitny polityk nie wziął sobie koncernu na cel i nie zaczął się czepiać. Apropos tego, co napisał właśnie @Eternit_z_azbestu: jedną z regulacji GM było to, że stosunek mocy do masy auta nie może być większy niż 1 KM na 10 funtów masy. (nie dotyczyło to tylko flagowej Corvette). W praktyce więc w modelach Pontiaca i innych marek GM zaniżano moc - lekki Firebird miał "na papierze" 325 KM, podczas gdy cięższy GTO z identycznym silnikiem i osprzętem - 360 KM :-) (a tak naprawdę prawdopodobnie 370 KM). Zaniżano nawet moc Corvette. Dzięki temu "obrońcy bezpieczeństwa" czepiali się Chryslerów i Fordów za ich "niebezpiecznie mocne" silniki, a nie świętoszkowatych aut GM.

@Helsantonio_Montes: tak czy siak te przepisy - dotyczące bezpieczeństwa i ochrony środowiska - tak naprawdę miały na celu dbanie o interesy amerykańskich koncernów - zarówno przez obniżenie kosztów, jak
  • Odpowiedz