Gdzie ja mam głowę Mireczki... Ostatnio dałem swojej różowej legitke w kinie, potrzebna była do biletów. Oczywiście nie wziąłem jej z powrotem, a miałem na niej nabity bilet miesięczny. Jeździłem nieświadomie przez 2 dni bez biletu, a kiedy dzisiaj po pracy się ocknalem ze czegoś brakuje, na powrót kupiłem bilet papierowy w kiosku. Wróciłem do domu i zorientowałem sie, ze zapomniałem go skasować...
Z fartem, Mirasy
#bilety #zapominalstwo #prawiecoolstory
  • Odpowiedz
Dzwoniłem do pizzerii w mojej mieścinie, by zmienić termin zamówienia na późniejszy. Odbiera babka, spanikowana, prawie płacze i mówi:

PANIE PRZEZ TEN PORTAL PYSZNE.PL MAMY TYLE ZAMÓWIEŃ ŻE SIĘ NIE WYRABIAM I TAK BĘDZIE PÓŹNIEJ


XD

Pośmialiśmy się trochę, powiedziałem, by się nie spieszyła w takim razie za bardzo. I pożyczyłem jej "MIŁEJ PRACY" XD Cebula we mnie silna ()

#zadarmo #pysznepl #prawiecoolstory
  • Odpowiedz
Czytając wzruszającą historię http://www.wykop.pl/wpis/11109284/u-mnie-na-parafii-na-kazdy-koniec-drogi-krzyzowej-/ przypomniała mi się moja własna przygoda z Matką Boską. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Otóż gdy byłem dzieckiem (miałem 5 albo 6 lat), mój dom nawiedził obraz Maryji. Przez kilka dni w moim domu zbierali się ludzie żeby fałszować przez kilka godzin klęcząc przed obrazem. Najgorsze było to że nie mogłem oglądać telewizji bo obok stała Matka Boska. ( ͡° ʖ̯ ͡°
@Nekron: ale taki wędrowny obraz, co się przekazuje z domu do domu, czy jakiś cudowny zaciek na ścianie? U mnie "chodziła" figurka matki boskiej z Lourdes, czy skądś tam. I jeszcze jest taki zwyczaj, że jest na wsi kilka takich bab - płaczek, które ktokolwiek nie umrze, nawet ktoś dla nich obcy, to ci przychodzą do domu i płaczą i lamentują cały dzień. W sumie ciekawy zwyczaj, ale za dzieciaka wydawał
  • Odpowiedz
Mariusz aka @powodzenia pochwalił się swoim ulubionym żartem na prima aprilis, to ja opowiem swój. Robię tak co roku i zawsze wszyscy dają się nabrać. Pewnie dlatego, że jestem dobrym aktorem i nie zdradzam emocji do momentu kulminacji.

Zawsze udaję, że nie pamiętam, że jest prima aprilis i tak chodzę po domu, normalnie jem śniadania, obiad, robię lekcje, posłucham sobie Ich Troje czy coś, a później jak już nadchodzi wieczór, to mówię
Byłem dzisiaj w sklepie kupić sobie spodnie. Wchodzę, przeglądam i w sumie nic ciekawego się nie dzieje. Nagle słyszę jak ekspedientka krzyczy do jakiejś dziewczyny, że nie wolno robić zdjęć i nakazuje jej natychmiastowe schowanie telefonu. Jako, że akurat ten temat był mi dobrze znany, to szybko podchodzę i mówię, że nie ma prawa jej zabraniać bo sklep jest miejscem publicznym, po czym wyciągnąłem telefon i zrobiłem zdjęcie całego regału. A ona,
Ostatnio, będąc w centrum handlowym, usłyszałem histeryczny śmiech. Dobiegał on ze sklepu z zabawkami. Cóż, nie powinno mnie to zdziwić, gdyby nie fakt, że ludzie nagle zaczęli z niego wybiegać i krzyczeć wniebogłosy. Żyję na krawędzi, jak to mówią "na przypale albo wcale", więc nie zastanawiając się dłużej, zapuściłem się między sklepowe półki. Nie było trudno zlokalizować źródła tego diabelskiego chichotu. Dochodził z działu z lalkami. Powoli wszystko zaczęło się układać. Nie
XsomX - Ostatnio, będąc w centrum handlowym, usłyszałem histeryczny śmiech. Dobiegał ...

źródło: comment_tHeAYqszFmyJvXS8wVUzKzf3jvwxIoEJ.gif

Pobierz
  • Odpowiedz
Ale dzisiaj sen miałem. Ale serio, nie kłamię. I na serio przeżyłem takie emocje, jakich dawno sen mi nie dostarczył. Szczerze nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak bardzo się wczułem w sen, a sam sen był tak szczegółowy i dział się w logicznej całości bez jakiś skoków czasowych. To pewnie przez ostatnie emocje.

Otóż wszystko zaczęło się w tunelu stadionu, z początku było ciemno, ale po chwili już było widać światło i
  • Odpowiedz
#glupiemysli #prawiecoolstory #przemyslenia #mozg

Z nudów usiadłem sobie w fotelu i rzuciłem się w wir myśli. W pewnej chwili stanal mi przed oczami obraz, jak podchodzę do jakiejś dziewoi (taka 8-9/10) pytam jak ma na imię ona odpowiada, że Dominika. Po chwili dodała "nie będzie ci przeszkadzało, ze mam penisa?" a ja odpowiedziałem oczywiście, że nie i następnie widok jak idziemy razem mostem. W pewnym momencie złapałem ją za ramię, i jeb
  • Odpowiedz
Dzisiaj bylem zmuszony oddac Swoja N9 na minimalna naprawe po upadku.

Pani przyjmujaca zglaszenie, typowa blondyna lvl30.

Najpierw bledne uznala moj telefon jako Lumia 800, dopiero po zwroceniu uwagi zmienila od niechcenia nazwe na lumia n9. Pozniej (nie wiadomo po co) chciala sprawdzic czy czujnik zblizeniowy jest sprawny, bodaj 5-krotnie probowala wyklepac nr alarmowy 112, probawala jakies *# wciskac, na koncu sama sie mnie spytala czy alarmowy to *112??

na koncu wyrazila
Takie tam na temat języków sąsiedzkich.

Dwa dni temu idę sobie, w towarzystwie Polaków do naszej firmowej kawiarni, gdzie pracuje całkiem sympatyczna Słowaczka. A akurat miałam na sobie sukienkę z koronką.

Słowaczka do mnie, na cały głos:

- Ale masz ładną cipkę!

Polacy w śmiech.

Moja znajomość słowackiego jest lepsza z dnia na dzień i teraz już wiem, że szukać po słowacku to pieprzyć, natomiast cipka to koronka.

#takietam #prawiecoolstory #slowacki
Dzisiaj obudził mnie budzik z Ikei (o taki http://www.taniutko.pl/5090-3006-thickbox/dekad-budzik.jpg ). Po porannych czynnościach zasiadłem do komputera, odpaliłem głośniki i muzykę. Puściłem sobie jakiś mniej znany album i słyszę co chwile takie delikatne dryndanie. Myślę sobie, pewnie to taki utwór. Ściszam muzykę i dryndanie ustaje. Wybrałem jakiś nowy album a tu znowu dryndanie. Spojrzałem na budzik i zrozumiałem o co chodzi. Podczas wyłączania alarmu ustawiłem budzik w takiej pozycji, że fale basowe z
Mirko ma na mnie zły wpływ.

Siedzę w autobusie, obserwuję ludzi na przystanku, patrzę idzie jakiś koleś - widać, że starannie ubrany, czarny dopasowany sweterek, pod tym jakiś jasny t-shirt, lekka kurtka, porządne buty, ale nie #!$%@?, nie - pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy - SPODNIE MU NIE FITUJĄ (_)

#modameska #prawiecoolstory
  • Odpowiedz
Pamiętam jak grubo w #podbaza miałem kolegę, z perspektywy czasu widać że o przedsiębiorczym umyśle. Naopowiadał on kiedyś mi i paru innym matim, że ma wujka, który "za kilka dni" załatwi mu urządzenie pozwalające wytworzyć wszystko, co tylko on zechce i ustawi. Tak #!$%@?, wszystko. My seby o nieogarniętych umysłach oczywiście uwieżyliśmy i zaczeliśmy trochę zazdrościć. Na nasze szczęście kolega z wujkiem okazał się być dobroduszny i obiecał, że jeśli teraz przez
@kaef: a i taka ciekawostka a propo tego co pisałeś jakiś czas temu, mieszka w Irlandii 15 lat i nie potrafiła się dogadać w podstawowych słowach, nie tylko cebulaki takie są najwidoczniej ;)
  • Odpowiedz