Mirasy, jaką agencję/pracę/pracodawcę za granicą polecicie? Ciężko mi znaleźć jakiekolwiek oferty godne zaufania. Najlepiej praca bez wymaganego doświadczenia bo co ja lv. 19 mogę umieć przydatnego po ogólniaku. Mam zamiar wykorzystać wakacje pomiedzy maturami a studiami do zarobienia pieniędzy na studia. Będzie to mój pierwszy wyjazd.

#pracawakacyjna #pracasezonowa #pracazagranica
@crateren: Byle nie żadną do Holandii. Kuzyn jechal z Radomia do Holandii a kolega z Katowic. Oboje wrocili po 2 tyg bez pieniedzy. Praca jest przez 2 dni,potem zastój a placic za mieszkanie trrzeba.
Chyba jedyne dobre wyjscie to znac jezyk i jechac w ciemno
  • Odpowiedz
Za tydzień, albo dwa kończę pracę tymczasową (na okres wakacyjny), także mogę już zrobić małe podsumowanie.

Jestem zatrudniony jako inspektor jakości, a tak na prawdę nie mam z tym nic do czynienia, bo... rozdrabniam granulat. Wygląda to mniej więcej tak, że jest takie duże pudło plastikowe i jest w nim zlepiony granulat, który się lepi pod wpływem ciepła i muszę w niego #!$%@?ć taką trójkątną łopatą (tzw. rozbijak). Tak to wygląda:

http://imgur.com/wXyvgBK
Dzień 4

Dzisiaj ruszyliśmy na baseny. Ledwo co 10 minut juz idziemy, a ci narzekają, mimo prostej drogi (łącznie 30 minut się tam szło). Nad wodą fajnie, nikt się nie potopił, kadra się nieco opalila.

Popoludniu pierwszy spacer tylko z moją grupą. Jak chłopaki chcą to potrafią się słuchać.

Nic nie zapowiadało jakiegoś odpalu do momentu, w którym wparowuje kierownik i się okazuje, że dzieci przez okna wyszły na dach by wywiesić
Sezon czereśniowy w pełni. Normalnie o tej porze, pracowałem przy zrywaniu w sąsiedniej wiosce u gospodarza, który miał wielki sad. Był około 2001 rok, a on płacił 50 gr za kilogram zerwanych owoców, więc nie mało. Szło zarobić 50 zł dziennie, a nawet wincyj, a jak na owe czasy to było dość sporo. Ale nie o tym.

Któregoś dnia przyjeżdżają kolesie, bo też chcieliby tu rwać, bo słyszeli, że fajnie jest. W
pogop - Sezon czereśniowy w pełni. Normalnie o tej porze, pracowałem przy zrywaniu w ...

źródło: comment_8cc3NviKE9fbvSCfs2YaNBytiZ62Bdf4.jpg

Pobierz
Mam sad w którym pomagam zrywać czereśnie, które później laduje na giełdy. W tym roku stawka dla robotnika z zewnątrz wynosiła 1zł. Sytuacja dzieje się na zabitej dechami wsi. Robotnicy zarabiali dniówki nie wiecej niż 60 zł. Często to było ok 40. Z czego niektórzy naciapali owoców w stanie nie do sprzedania, wiec wylatywali. Sam zapieprzając dla siebie, potrafiłem urwać ponad 120 kg dziennie jak się za to zebrałem. Da się? ano
  • Odpowiedz
Maturzyści - u was też taka lipa ze znalezieniem pracy? Chciałem sobie prawilnie popracować 2-3 miesiące podczas tych długich wakacji, coby odłożyć trochę grosza na studia. I co? Lipa ze znalezieniem pracy. Na Tablicy(lub OLX jak wolicie) bida, na lokalnych stronach to samo... Chcąc, nie chcąc od jutra będę chodził zrywać owoce, lepsze to niż siedzenie w domu, bo już lekko #!$%@? można dostać...

#gorzkiezale #matura #pracawakacyjna #praca
wołam @yaotzin @Dolan @maciekawski @michauek0 @przemyslany_nick

będzie pare #coolstory o mojej pracy w Mielnie na parkingu pare lat temu ;p

Praca na parkingu w Mielnie jest specyficzna. Wieszkosc ludzi kojarzy co tam się normalnie wyrabia, cała ta patola przyjezdzajac musi gdzies zaparkować zeby znalezc jakies zakwaterowanie z cenami z kosmosu i jednym wychodkiem na 4 pokoje. W mielnie za moich czasów wzdłuż drogi w centrum Mielna były rozstawione 4 parkingi, teraz juz
@Sepang: Nie no monotonna nie była, dość niebezpieczna okej. Tak jak powiedziałem, dochodziło się do 100zł powiedzmy czasem, wszystko na lewo co prawda. No i nie mówie, że to był super biznes, w te same wakacje jeszcze próbowałem różami handlować (dziewczynom wychodziło po 300zł za pare godzin w nocy) i na nastepne dwa lata przerzuciłem się na handel kolbą, duzo bardziej lukratywny biznes, ale o tym napisze jak bede mial czas
  • Odpowiedz