@ciulus: posłuchaj mnie uważnie, jutro o 19:45 masz samolot do meksyku.
Bilet wyśle Ci zaraz na e mail. Gdy wyjdziesz z lotniska pod czerwoną budką telefoniczną jest skrytka,
otwórz ją tajnym hasłem : hajduszoboszlo. W niej znajdziesz nowy dowód osobisty,
3000 pesos i kluczyki do mieszkania na przeciwko. Od dziś nazywasz się
Juan Pablo Fernandez Maria FC Barcelona Janusz Sergio Vasilii Szewczenko i jesteś rosyjskim imigrantem z Rumuni.
Pracujesz w zakładzie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Taka rozkmina mnie wzieła. Może my wszyscy jesteśmy częścią gry komputerowej? Każdy z nas jest kimś na zasadzie głównej postaci i wykonuje dane misje itd. Jeżeli misja sie nie powiedzie - wykonujesz ją kiedy indziej i gdzieś indziej? Osoby które poznajemy to ewentualni pracowcy od ciemnych interesów? A w całej tej grze chodzi o to aby ruchać rząd na hajsie i emigrować na zarobek albo oszukiwać? A jak zginiemy między misjami -
  • Odpowiedz
Muszę przyznać, że jestem w gigantycznym szoku. Spotkałem kobietę mieszkającą samotnie w domu w lesie. Chwilę z nią porozmawiałem, ale sytuacja potoczyła się w tym kierunku, że starsza pani musiała umrzeć. Wracam w to samo miejsce po kilku dniach, a tutaj obok domu na szybko postawiony grób z koślawo wykonanym krzyżem. Po chwili sam bohater komentuje: "Milszej kobiecie by się to nie stało". Pierwszy raz spotykam się z tym, że takie niepozorne
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@exec: ja nie żartuje :o szedłem przez osiedle, kumpel z laską #!$%@?ł (laska trochę wypita) i jak #!$%@?ąłem taki czteropierdzian fasolanu to kolega się zaczął dławić (szli z 10 m za mną) a koleżanka poszła rzygać w krzaki ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 3
Oooo hooy... Zapytałam mame czy cholera i inne takie choroby mogą "wrócić". (No co no niedoedukowana jestem) To było 10 min temu a teraz wrze dyskusja między mamą a tatą. XD

##!$%@? ##!$%@? #szczepienia #gownowpis
Ja #!$%@?ę, ale przypał. Chciałem sobie posłuchać muzyki w domu, ale tak dość głośno. No to słuchawki na uszy i dawaj.

Nie wiem w którym nawet momencie, ale się wypięły, a mój mózg nie zanotował żadnej zmiany, bo muzyka była bardzo głośno.

Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie repertuar jaki obrałem. Zacząłem od niemieckich marszów, potem przeszedłem do międzynarodówek (wersje: niemiecka, francuska, polska, by... dojść do wersji mandaryńskiej w
Camilli - Ja #!$%@?ę, ale przypał. Chciałem sobie posłuchać muzyki w domu, ale tak do...
  • Odpowiedz