Kołobrzeg, rok 2012. Do mieszkania wdziera się dwóch agresywnych napastników, jeden jest w kominiarce. Nie chcą opuścić mieszkania, grożą domownikom, próbujący interweniować ojciec rodziny zostaje uderzony w głowę. 21-letni Damian widzi, że dłużej nie ma sensu czekać, bierze sprawy w swoje ręce. Łapie za nóż i zaskakuje bandytów. Jednego razi (przypominam: w swoim domu) pięcioma pchnięciami noża, drugiego - dwoma. Obaj napastnicy wykrwawiają się i umierają, czyli happy end. No, prawie. Bo
Rok 2016. Polski kierowca zostaje skazany przez brytyjski sąd na 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu, za... POSIADANIE paralizatora. Sądu nie wzruszyło tłumaczenie Polaka, że w związku z informacjami o fizycznej przemocy imigrantów wobec kierowców (w Calais i nie tylko), Polak chciał mieć jakiekolwiek narzędzie samoobrony przed ich atakiem. Kto wie, może to właśnie ten argument tak rozsierdził brytyjską kastę. No bo jakże to, z paralizatorem...?


@przemyslaw-maczka: To mógł wybrać takie, które
  • Odpowiedz
@MiKeyCo: Nie zrobiłem Ci, mój drogi rozmówco, żadnej wycieczki. Takiej wiesz, "pyszałkowatej" i "prostackiej". Podnosisz argumenty które nie mają poparcia w twoim własnym "źródle", stąd pytanie.

Każdy przemytnik ludzi tłumaczy się, że tylko pomaga biednym sierotom.

Ale co to ma tak na prawdę do rzeczy, jak się tłumaczą? To sąd decyduje o winie i kwalifikacji czynu, nie oskarżony i jego tłumaczenie. A podejrzewam, że jest osobny paragraf na przemyt ludzi i
  • Odpowiedz
@MiKeyCo:

jakoś wątpię, by karał za błahostki


Nawet jeśli, to dalej mamy przypadek w którym litera prawa może potencjalnie uderzać w dobrych ludzi i własnych obywateli. Bardziej niż faktycznie w imigrantów.

I zwykły kierowca-przemytnik złapany na gorącym uczynku tłumaczył się pewnie pomocą albo wzięciem autostopowiczów.


I wiesz co? Nadal będzie się tak tłumaczył. Ponieważ nie będą przecież karać za błahostki. A normalny człowiek, który chce zabrać kogoś na stopa nie
  • Odpowiedz