Do ubijania wielkich much końskich polecam dezodorant. Dla naszego dobra jak najmniej śmierdzący. Najgorszy jest pierwszy strzał - taki obiekt musi usiąść w miejscu. Po pierwszym trafieniu obiekt zdaje się dalej latać normalnie, ale tak naprawdę jest mocno zdezorientowany. Zaczyna się bezmyślnie szamotać. W końcu się zmęczy i to jest kolejny punkt tej nierównej walki. Kiedy przysiądzie, obiekt dostaje kolejny power-shot w mordę. Znów zaczyna się szamotać, ale teraz już nie dajemy
Muchy mogą sobie latać po całym świecie, a mimo to wlatują do mieszkania przez mikroskopijne w porównaniu z ogromem świata okno. Gdy już się w tym mieszkaniu znajdą, nie umieją wylecieć przez to samo okno, które w porównaniu z mieszkaniem nie jest już takie małe, zamiast tego obijają się o szybę obok.

#muchy