PRZESTROGA
Sławomir Mrożek

Spotkałem na ulicy kogoś, z kim przed wielu laty zawarłem znajomość bliską, choć z mojej strony mimowolną, a nawet niedobrowolną. Nie chciałem z nim rozmawiać i przeszedłem na drugą stronę ulicy. Ale on przeszedł także i zabiegł mi drogę.
– Dobrze, że cię widzę! – wykrzyknął radośnie – Mam dla ciebie ważną nowinę.
– Jaką? – zapytałem, bo ciekawość jednak przemogła.
panidoktorod_arszeniku - PRZESTROGA
Sławomir Mrożek

Spotkałem na ulicy kogoś, z k...

źródło: comment_TuHgV9gGhKtMW6zz6CIYmpMHYJyaKM4Y.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ROZWÓJ
Sławomir Mrożek

Życie jak życie. Aby się rozerwać, lubię obserwować karakony. Każdy z osobna nie jest interesujący, ale razem mają duży potencjał.
Wczoraj na przykład. Siedzę sobie w kuchni, palę, a one biegają. Biegają, biegają, aż w pewnym momencie ułożyły się w arcydzieło Leonarda da Vinci pod tytułem Mona Lisa. Przypadek? Nie, tylko nieuchronne prawo rozwoju, twórczy dynamizm grupy, ewolucja. Wystarczy, żeby społeczeństwo biegało, a wyniki są.
Kłopot w tym, że zaraz się rozbiegły.
panidoktorodarszeniku - ROZWÓJ
Sławomir Mrożek

Życie jak życie. Aby się rozerwać,...

źródło: comment_vC0wrmoc2kSrd35N8s64MqaufC5hP0h0.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pani_doktor_od_arszeniku: o kurczę, nie tak łatwo przelać na pismo to co się ma w głowie :p
Pierwszy ponury aspekt to sprawa samej bajki/bajek i ich zakończeń. Zazwyczaj jest to "i żyli długo i szczęśliwe". Ale co się pod tymi słowami kryje? Szara ponura codzienność? Monotonia? Opowieści są tak napisane, żeby wciągać - poszukiwania, tajemnice, intrygi, być może walka, jednym słowem przygoda. Napajani czymś takim chcemy by tak wyglądało nasze życie.
  • Odpowiedz
Simemasz #krakow wpadlem do Was na kilka godzin i chcialem odszukac dom Slawomira #mrozek W listach Lem, Mrozek jest napisane ze mieszkal kiedys na Krupniczej 22. Bylem pod tym adresem, ale nic tam nie ma :( Mieszkal pod innym adresem or smth?
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

DRZEWO
Sławomir Mrożek

Mieszkam niedaleko drogi. Koło tej drogi, przy zakręcie, rośnie drzewo.
Kiedy byłem dzieckiem, droga była jeszcze polna. To znaczy pylna w lecie, błotnista na wiosnę i jesienią, a w ziemie zakryta śniegiem tak samo jak pola. Teraz jest asfaltowa o każdej porze roku.
Kiedy byłem młody, drogą przejeżdżały chłopskie wozy zaprzężone w woły, i tylko między wschodem i zachodem słońca. Znałem je wszystkie, bo były tutejsze. Rzadziej wozy konne. Teraz drogą przejeżdżają samochody
panidoktorod_arszeniku - DRZEWO
Sławomir Mrożek

Mieszkam niedaleko drogi. Koło te...

źródło: comment_FYk2nSOv3k8uAPQtdvIl3jt2fLGcz2Fl.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

PROKURATOR

– Znałem jednego – powiedział Lis – który codziennie podpisywał na siebie wyroki śmierci.
– To znaczy zgadzał się z wyrokami sądu? – zdziwił się Kogut.
– I dlaczego codziennie – zawtórowałem. – Przecież jeden wyrok śmierci jest zupełnie
wystarczający.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

DOŚWIADCZENIE
Sławomir Mrożek

Kiedyś lubiłem siedzieć na balkonie i przypatrywać się życiu. Życie mnie ciekawiło.
Aż raz zobaczyłem przechodnia, co utykał na jedną nogę. Zdarza się.
Po godzinie zobaczyłem go znowu, kiedy wracał. Utykał w dalszym ciągu, ale tym razem na lewą, choć przedtem utykał na prawą. To zdarza się rzadziej.
panidoktorod_arszeniku - DOŚWIADCZENIE
Sławomir Mrożek

Kiedyś lubiłem siedzieć na...

źródło: comment_7D7i7NqEjoE57zVAf3GOZ9WkfToxbKFt.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

wynurzenia ateusza


@mieszko111: Och, przecież to nie policzek wymierzony w chrześcijaństwo. To tylko alegoria współczesnego społeczeństwa. Niezrozumienie dwuznaczności, niedostrzeżenie ironii lub aluzji, dosłowne odczytywanie wszelkich symboli niekoniecznie musi prowadzić do zgładzenia bliźniego, ale z pewnością jest częstą przyczyną niezręczności, zakłopotania i eskalacji konfliktów. Mrożek zwraca uwagę na zbyt dosłowne rozumienie biblijnego „oko za oko, ząb za ząb”.
  • Odpowiedz
ÓSMY DZIEŃ
Sławomir Mrożek

Pan Bóg pracował przez sześć dni, odpoczywał siódmego. Człowiek nie Pan Bóg, szybciej się męczy, więc uznał, że sobota też mu się należy jako dzień odpoczynku. To postanowienie nie spotkało się z wyraźnym sprzeciwem ze strony Instancji Najwyższej.

– Jeżeli udało się z sobotą, to może uda się z piątkiem – pomyślałem i wystosowałem do Pana Boga podanie tej treści:
panidoktorodarszeniku - ÓSMY DZIEŃ
Sławomir Mrożek

Pan Bóg pracował przez sześć d...

źródło: comment_TrTJBcCOxEnJ0Yzy27zjOj6W4G5NALRU.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach