• 113
@Tommy__: 5 minut od opublikowania przez niego posta, a już jest zbieranie plusów na mirko za hejtowanie grubasa ( )
  • Odpowiedz
Poddałem się PR-owi Mcdonalda, kupiłem BicMaca i małe frytki za 15zł. W mojej pamięci 10 lat temu jakoś to smakowało.

Małe frytki, były małe to się zgadza- smak raczej normalny 8/10.

Za to mięsko w BigMacu raczej było small, nawet nie pokrywało powierzchni bułeczki.

Teraz po pierwszym gryzie kanapki, ledwo czuć mięso- w sumie całość smakuje jak papka umoczona w majonezie.

Sałata nie dodaje konsystencji, cebulka też. Podsumowując raczej czuć tylko że
Zrobiłem najgłupsza rzecz na swiecie. Poszedłem do #mcdonalds na tego bigmaca za 15zl. Co mi się po tym działo w brzuchu i jaka była sraka to jest nie do opisania. Już zapomniałem jakie to dziadostwo bo ostatnio tam jadłem z rok temu już sobie przypomniałem dlaczego..
@rosso_corsa: Jak ktoś ma srake po maku to niech lepiej do KFC nie idzie bo z kibla karetką na OIOM pojedzie xD też nie znam nikogo kto by się zatruł po maku więc dziwne, jak jesteśmy w jakichś dziwnych miejscach to dla mnie mak to zawsze było najbezpieczniejsze jedzenie
  • Odpowiedz
Jak co roku jest kwik o #burgerdrwala. Ludzie, wiadomo że ta kanapka nie ma podjazdu do burgerów z burgerowni. Sam bardzo lubię burgery i staram się testować różne burgerownie w różnych miastach, ale tutaj chodzi o to, że ta kanapka wychodzi raz do roku. Ja akurat jestem #!$%@? psychofanem drwala, zresztą miło mi się kojarzy bo właśnie w listopadzie poznaliśmy się z różową i w sumie drwal stał się nasza coroczną
@zielony_goblin generalnie to nieprawda, że ten burger nie ma podjazdu do burgerów z burgerowni. Czasem jest wręcz wprost przeciwnie. Jakiś dziwny powtarzany mit mający chvja wspólnego z rzeczywistością. Piszę to jako człowiek, który jada czasem w dobrych knajpach, czasem w maku na szybko.
  • Odpowiedz
generalnie to nieprawda, że ten burger nie ma podjazdu do burgerów z burgerowni.


@bojackHorsemanPatataj: ktos to w koncu napisal. jadalem w warszawie w różnych kraftowych burgerowniach, bułki składał mi pan z brodą i tatuażami. Większość z nich to był zwyczajny scam - drogo, małe porcje, ciężko to było zjeść, smak gorszy niż drwal. Poważnie ja nie wiem skąd te wręcz religijne uwielbienie do kraftowych lokali.
  • Odpowiedz