Widzę, że dzisiaj panuje szał na wspominanie zagubionych więc sam chciałbym podzielić się swoją opinią. Dla mnie jest to jeden z najlepszych seriali jakie kiedykolwiek powstały.

Myślę, że tak jak i w moim przypadku jak i innych na taką ocenę wpływa to, że serial zaczął się prawie 12 lat temu, kiedy ja miałem 10 lat i pewnie wielu z was tez była niewiele starsza. W takim wieku robił na prawdę niesamowite wrażenie,
@zoltybalonik: Też jestem bardzo miło zaskoczony, że do dziś tak wiele osób wspomina ten serial i jest nim dalej zachwycona tak jak ja. Ja oglądając finał po raz pierwszy też byłem lekko zawiedziony i oczekiwałem czegoś innego. Jednak jak już wcześniej wspomniałem, oglądając go po raz drugi zacząłem traktować lost jako serial bardziej o ludziach i ich relacjach i wtedy zakończenie wydało mi się satysfakcjonujące i ta jego tajemniczość wydawała mi
@pawel90w: miałem robić dziś wpis o Lost ale napisałeś to, co chciałem sam napisać. Pamiętam jak czekałem zawsze na emisję odcinka w tv całkowicie obsrany, pierwszy raz zderzyłem się wtedy z taką tajemniczością. Serial obejrzałem ponownie gdzieś tak po 9-10 latach i zrobił na mnie takie samo wrażenie. Lost to drugi w zasadzie moment przełomowy w serialach, pierwszym było Archiwum X. Te seriale przetarły nowe szlaki. Nie było chyba serialu przed
@yggdrasill: pamiętam doskonale tę scenę. Później przeczytałem, że scenarzyści specjalnie ją wprowadzili, żeby rozpocząć eliminację całego ,,tła" dla głównych bohaterów czyli innych rozbitków z samolotu, ponieważ w pewnym momencie widzów zaczęło troszkę irytować, że wszystko na wyspie kręci się wokół kilku osób, mimo, że w sumie przeżyło 71 osób.