Wreszcie udało mi się ukończyć Life is Strange :)
Podszedłem do tej gry z sporym dystansem by się zbytnio nie emocjonować i przez większość gry uważałem że postacie jak i fabuła są mocno przerysowane co przekłada się na to że ciężko się wczuć w rozgrywkę. Samo "cofanie" czasu jak i wybory też są dość umowne bo tak naprawdę w większości sytuacji niewiele zmieniają, na samo zakończenie nie przekładają się praktycznie wcale.
Ale
Podszedłem do tej gry z sporym dystansem by się zbytnio nie emocjonować i przez większość gry uważałem że postacie jak i fabuła są mocno przerysowane co przekłada się na to że ciężko się wczuć w rozgrywkę. Samo "cofanie" czasu jak i wybory też są dość umowne bo tak naprawdę w większości sytuacji niewiele zmieniają, na samo zakończenie nie przekładają się praktycznie wcale.
Ale
ciekawe jak ta gra nowa, dzisiaj premieraʕ•ᴥ•ʔ