Mireczki, pytanie.
Tata mój (Mirek mu dali na imię) kupił wczoraj w Selgrosie kawał karkówy, coby grilla dzisiaj odpalić. Karkówa dumnie oklejona naklejkami "Gwarancja jakości - z własnego rozbioru". Do domu wrócił, matka mięsiwa do lodówki pakuje i coś się nie zgadza. No to dawaj mięcho na wagę, gdzie czekamy by liczba taka jak na etykiecie się pojawiła, a tu zamiast 2,7kg jest 1,9kg. Dobra, trudno, pomylili się, ludzka rzecz. Jutro pojedziemy i wyjaśnimy.
Następny dzień rodziciel stawia się w hali Selgrosa i opisuje sytuację Panu od reklamacji. Ten gdzieś poszedł, wrzucił widocznie mięcho na wagę i wraca ze słowami, że z faktami nie będzie dyskutował, więc woła dział mięsny - oni robili, oni tłumaczą.
I cyrk się zaczyna.
Pani z mięsnego przychodzi, bez tasaka na szczęście. Ojciec jeszcze raz tłumaczy co i jak, że karkówka po kuracji odchudzającej, że przyjechał się dogadać - wymienią na taką za jaką zapłacił i gra gitara, bo on się grilla już nie może doczekać.
Nie.
#biedronka
23.06:
→ lód rożek Nestlé (Kit Kat, Lion, Princessa Zebra) 110ml (x2) / 3
→ lód Kostka Śnieżna Koral 180ml (x2) / 1,85
→ lód rożek Marletto 120ml (x2) / 1
  • Odpowiedz
@Mazowia: no to ja polecam tak:
1. Zapeklować dzień wcześniej wieczorem, w zwykłej dostępnej wszędzie"przyprawie do grilla", oleju i winem w niewielkiej ilości,
2. na następny dzień rozpalić grill opiec na szybkości (10 minut z każdej strony na dość wysokim ogniu) tak żeby sie przyjarał, (ale wiadomix zeby nie było nagle karkówki po ślunsku)z obu stron
3. Wyłożyć tak przygotowane mięso do tacki amelinionowej, od spodu podłożyć folie amelinionowa,
4.polac
  • Odpowiedz
@Mazowia: pieczarki, zupa borowikowa Knorr, śmietana 30. Wrzucasz karkówkę w plastrach do naczynia żaroodpornego, zalewasz śmietaną z wymieszaną zupą borowikową, na wierzch sypiesz pieczarkami w plasterkach. Na 1,5 godziny do piekarnika i masz super karkówkę na szybko.
  • Odpowiedz
A mi sie przypomniała moja randka z eksem. To była tragedia normalnie. Mimo, ze byliśmy parą juz kilka lat to jednak mogę to wliczyć w randki, bo sie wyjątkowo udaliśmy do zamku w Czersku pozwiedzać. Akurat trwał jakiś festyn (to było latem 2005) i była masa stoisk z różnymi gadżetami rodem ze sredniowiecza, mieczami, amuletami, skórami itd. Były różne pokazy tańca i fechtunku. Generalnie super. Ja jednak nie miałam kasy, bo wtedy