Arystokrata - jasnowidz

Każde pokolenie ma swojego Jackowskiego. W II RP najpopularniejszym jasnowidzem był Stefan Ossowiecki. Arystokrata, inżynier chemik z wykształcenia. Zdolności paranormalne miał zdradzać już w wieku nastoletnim. Czytał w myślach, przewidywał przyszłość, poruszał przedmiotami na odległość.

Jako, że w II RP znachorzy skutecznie robiący konkurencję lekarzom na prowincji, szarlatani, wróżbitki, wróżbici, cudowne objawienia i inne dziwy to codzienna barwna rzeczywistość, a elity czas wolny spędzały interesując się lożami masońskimi, to do pana
lesio_knz - Arystokrata - jasnowidz

Każde pokolenie ma swojego Jackowskiego. W II ...

źródło: comment_RzZbtETWCkdXT6fvbZMM16fjJj0mw1wX.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@adam-antoszewski: sorry, ale pisanie, że zajęcie Zaolzia niewiele się różniło od zajęcia Kresów to kompletna ignorancja. Poczytaj w jakich warunkach Zaolzie znalazło się w granicach Czechosłowacji. Polska nie współpracowała z Niemcami przy zajęciu Czechosłowacji.

Kult Piłsudskiego może przechodzi w publicystyce Mackiewicza, ale nie broni się historycznie pod kątem jego zasług po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Poza tym serio myślisz, że ktokolwiek w Europie chciałby pójść ot tak na wojenkę razem
  • Odpowiedz
@adam-antoszewski: ty nie rozumiesz, lub nie chcesz zrozumiec ze polska nie miala zadnego powodu aby isc na wojne z niemcami w 33 roku, a to ze powyzej dojscie hitlera do waldzy traktujesz jako casus belli to komedia po prostu. to cos jakby powiedziec ze putin w 2015 roku mial casus belli bo w polsce wybory wygral pis.
  • Odpowiedz