@bogiubogi: Byłem kiedyś w Krakowie - nie wiem za bardzo, w którym klubie - ale w pewnym momencie puścili taniec Eleny i na tę melodię cała wiara w klubie wstała, kto mógł to wlazł na stoły i krzesła zazczął tąpać i klaskać do rytmu - bardzo sympatyczne i budujące etnicznie przeżycie.
@Pan_Slawek: Język mogliby jakiś normalniejszy mieć, bo na razie to wygląda jakby ktoś losowo wciskał klawisze na klawiaturze :P

A z węgierskich piosenek to tylko jedna mi przychodzi do głowy, chyba coś o dębach, nie wiem czy to nie jest coś narodowców, ale wpada w ucho. Tylko nie mogę tego znaleźć, ale wydaje mi się, że to dość znany zespół to gra.