Miałam taki śliczny sen niedawno. Wsiadłam w samochód wczesnym wieczorem i jechałam prosto przed siebie autostradami z muzyką na maksymalnej głośności. Było to takie magiczne. Na odcinkach jechałam jak szalona żeby po chwili zwolnić. Dostosowywałam się do muzyki. Wszystko było takie proste, nie było problemów. Tylko ja, deszcz, noc, to charakterystyczne powietrze i cztery kółka. To piękno niemal pustych kilkupasmówek. Jechałam na tyle długo, że w jedną noc przejechałam cały równik. Niby
Byłam przed chwilą z psem i słysząc te grupki ludzi wesoło chodzące po mieście, melanże przy otwartych balkonach aż mi się siebie zrobiło żal. Osoby w moim wieku się bawią, spędzają ze sobą czas. Spotkałam nawet znajomą z którą uczyłam się kilka lat, powiedziała mi cześć, nawet pamiętała moje imię. Tak naprawdę to jedna z niewielu osób z którymi się uczyłam, a nie wstydzą się do mnie odezwać. W sumie nie dziwię
Kto by chciał odzywać się w towarzystwie do wiecznej sieroty nie potrafiącej zalać herbaty tak żeby się nie oparzyć.

@Twinkle: Dla mnie nie byłoby to problemem w relacjach międzyludzkich.

Jak w ogóle można zapamiętać moje imię, lubić mnie?

Tutaj, na Wykopie nie sprawiasz wrażenia złej, niekulturalnej, głupiej osoby. Wręcz przeciwnie.

"Dziwaczka, brzydka, gruba,

Niezależnie od typu urody, są jej fani.

nieogarnięta, pewnie kujon, bo wszędzie się uczy."

"Ale ona dobrze kombinuje,