kurde kocham żenujące sytuacje i mg bez mrugnięcia okien odwalać różne cringefesty ale przed chwaleniem się publicznie wysłaniem komuś tak s----------j wiadomości miałbym pewnie jakieś tam opory

i teraz najlepsze:

ten koleś zrobił to chyba całkowicie nieironicznie i zupełnie poważnie i dostał milion również chyba całkowicie nieironicznych i zupełnie poważnych odp o tym żeby wołać jak dostanie odpowiedź o.O.o.O.o.O.o.O.o

mirko
Chodtok - kurde kocham żenujące sytuacje i mg bez mrugnięcia okien odwalać różne crin...

źródło: comment_cQVCdYATbUZrXygpcEDrfsfzjshmuyOw.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki, wiem że lubicie takie historie więc opiszę dziś jeden z moich bardziej poronionych i żałosnych pomysłów na podryw jaki kiedyś zrealizowałem. #podrywajzwykopem #gnoj #truestory #tfwnogf #przegryw #cringe

Pewnego razu robiłem zakupy w dużym sklepie i w oko wpadła mi dziewczyna wykładająca towar na półkach. Miałem ochotę zagadać, ale coś mnie powstrzymało - chciałem zrobić to oryginalnie i w taki sposób, żeby ją rozbawić, aby zwiększyć swoje szanse. Rzucenie jej pod nogi kasztelana i zapytanie czy to jej kasztelan raczej nie wchodziło w grę, więc szukałem innego rozwiązania. Tego dnia nie podszedłem już do niej, ale w mojej głowie zaczął rodzić się plan. Robiąc zakupy zagościłem jeszcze do działu z artykułami papierniczymi po kolorowy papier i ściągnąłem jedną z promocyjnych etykiet po czym wziąłem ją ze sobą do domu.
Z plastikowej etykiety wyciągnąłem żółty papier z informacją o promocji i przeskanowałem go. Trzeba było zidentyfikować czcionki, żeby wszystko idealnie spreparować. Odpowiednio przeskalowałem projekt, wymyśliłem własną nazwę promocji (pic rel), użyłem w gimpie kilku filtrów na stratę jakości obrazu i wydrukowałem na zakupionym żółtym papierze gotowy plik, po czym wsadziłem karteczkę do plastikowej etykiety. Miałem już idealnie sfałszowany rekwizyt - wystarczyło wybrać odpowiedni dzień. Ogarnąłem, że równo tydzień po pierwszej wizycie w sklepie zmieniały się promocje, zdecydowałem więc pójść do sklepu o tej samej godzinie co tydzień temu. To nie mogło się nie udać, a przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. xD
Kilka okrążeń po sklepie i panika - ani śladu po niewieście, którą chciałem poderwać. Nawet gorzej - na horyzoncie żadnej ładnej dziewczyny, towar wykładali sami faceci i starsze panie. W tym momencie środek uświęcił cel - przestało mi zależeć na tamtej dziewczynie (kto teraz zaczął nucić sylwię grzeszczak usuwa konto). Liczyła się tylko realizacja gnój-planu. Wreszcie - jest! Dziewczyna w moim wieku, która nawet nie była gruba, solidne 49% w skali zero-jedynkowej. Zbliżyłem się z koszykiem pełnym kasztelanów pogardy i zawiesiłem etykietę ze spreparowaną promocją na półce, na której wnet miała przełożyć z koszyka Cheetosy serowe 80g w kształcie spirali, zajebiście pyszne, za jedyne 2,49. Napięcie rosło, wystarczyło przeczekać aż się odwróci. To nawet lepiej, że jest szczerbata i nie czesała się od czwartku - pomyślałem. Przeciętną przecież będzie łatwiej poderwać, na pewno nie oprze się mojemu zajebiście śmiesznemu podrywowi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Takiego wała xD Mina zaczepionej dziewoji zwiastowała, że jedyne co mogę dostać zamiast numeru telefonu to potężne działo z rzemienia na ryj. Mimo
aveniner - Mirki, wiem że lubicie takie historie więc opiszę dziś jeden z moich bardz...

źródło: comment_yIcabS98LetiUyiDhTB3iJ3wcAFVb3iE.jpg

Pobierz
  • 82
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach