#antynatalizm #cioran #cytaty

Prokreować to kochać plagę i pragnąć, by trwała i srożyła się coraz bardziej. Rację mieli antyczni filozofowie utożsamiający ogień z zasadą wszechświata i pożądaniem. Albowiem pożądanie pali, pożera, unicestwia; jest zarazem motorem i niszczycielem bytów żywych, a jednocześnie czymś mrocznym, piekielnym z samej swej istoty.

Autor: Emil Cioran, Zły demiurg
Werdandi - #antynatalizm #cioran #cytaty 

Prokreować to kochać plagę i pragnąć, by...

źródło: comment_St7LDvu3zhdPB4BzHPsgTbzBdI36w93l.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#antynatalizm #filozofia #cioran

Jeśli prawdą jest, że poprzez śmierć stajemy się tym, czym byliśmy przed narodzinami, to czy nie lepiej było trzymać się stanu czystej możliwości niż ruszać się z niego? Co dobrego w tym utrudnieniu, skoro można było pozostać na zawsze w niezrealizowanej pełni?

Emil Cioran, De l’inconvénient d’être né
Werdandi - #antynatalizm #filozofia #cioran 

Jeśli prawdą jest, że poprzez śmierć ...

źródło: comment_UMBO7WoLYDa2cVc5emWsxcyQtvNqEepG.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

"Wbrew potocznemu mniemaniu cierpienia przywiązują nas, przygważdżają do życia: są to nasze cierpienia, pochlebia nam możność ich wytrzymywania, zaświadczają one o naszym statusie bytów, nie zaś widm. A tak gwałtowna jest duma z cierpienia, że przewyższa ją tylko duma z cierpień już doznanych."

#filozofia #cioran #ciorannadzis #egzystencjalizm #ogolnagrozaegzystencjalna
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

wtedy odnajduje się też wyjątkową ulgę, a całe cierpienie wydaje się niczym :)


@neilran: Gdy jest się dumnym z cierpienia? No w pewnym sensie chyba. Ale to w żaden sposób nie neguje cierpienia, co najwyżej niesie jakąś sztuczną pociechę dla umysłu pragnącego unicestwienia.
  • Odpowiedz
@blekitny_orzel: ukojenie z bliskości Chrystusa, z poczucia sensu, dążenia do jedności z Bogiem. Ciężko mi to oddać.
Dla osoby nie wierzącej w chrześcijaństwo, to sztuczna pociecha, ale dla mnie nie :)
Nie mam na myśli stałego uniesienia, to zwykle chwila pociechy u mistyków.
U kogoś takiego jak ja, to tylko pojedyncze doświadczenia. Bo nawet cierpienie nie jest dla mnie permanentne (długo zmagałem się z depresją, ale ustąpiła, bez leczenia).

Nie
  • Odpowiedz
Ja za młodu byłam fanką Ciorana, ale z wiekiem stwierdzam, że Artur bardziej daje radę - więcej w nim było mimowolnej rezygnacji, statycznego cynizmu niż wionącej pustką i żalem nienawiści do świata jak u Emila. Cioran bardziej brzydził się życia i ludzi, Schopenhauer dostrzegał jego obiektywną marność. Ale obu szanuję w opór.
#cioran #schopenhauer #filozofia

Który z wielkich filozofów bardziej skłaniałby Cię do walnięcia samobója?

  • Emil Cioran 47.5% (19)
  • Artur Schopenhauer 52.5% (21)

Oddanych głosów: 40

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ninakraviz: Hmm sercem bliżej mi raczej do stonowanego Artura, aczkolwiek wydaje się, że dopiero Cioran wyprowadził filozofię Artura do pełnego wglądu, do skrajności, do rozpaczy. W Cioranie jest więcej życia, namiętności, emocji tak trochę paradoksalnie względem jego dekadencji. Przyjmując poglądy tych panów ciężko mi wyłuskać z siebie tyle żaru co Cioran, raczej schnę jak Schopek dystansując się od emocji a wydaje mi się, że trzymając się tych emocji czuły człowiek
  • Odpowiedz
@ninakraviz: a tak wracając do pytania z ankiety "KTÓRY Z WIELKICH FILOZOFÓW BARDZIEJ SKŁANIAŁBY CIĘ DO WALNIĘCIA SAMOBÓJA?" to zdecydowanie Artur, Mainländer jego uczeń zresztą samobója strzelił po wydaniu swojego traktatu filozoficznego. W Cioranie było zdecydowanie więcej życia.

Myśl, że mamy się zabić, robi nam dobrze.
~Emil Cioran
  • Odpowiedz
@lukaszmarynczak: oj nie no, mi jest bardzo miło że go użyłeś :)

Co do samej śmierci - moim zdaniem wielu ludzi nie lubi o niej dyskutować bo jest dla nich pojęciem tak samo abstrakcyjnym jak nieskończoność wszechświata chociażby.


@lukaszmarynczak: Nie sądzę. W życiu każdego z nas śmierć jest konkretnością. Ludzie mogą udawać, że się nie interesują ale interesują się, wierz mi.
  • Odpowiedz
@blekitny_orzel: oczywiście, każda czująca istota odczuwa popęd do życia i przeżycia - próba przerwania biegu powoduje niechybnie zwątpienie w sensowność tej siły natury - myślę jednak, że tylko człowiek jest w stanie odnaleźć w takiej kaźni sens
  • Odpowiedz
@blekitny_orzel: należy się tylko cieszyć, że człowiek w swej uważności słyszy innych, tym bardziej jeśli potrafi zareagować zaciekawieniem na docierające poglądy sprzeczne z jego własnymi - prowadzi to do zdystansowania się do własnego ego, zakwestionowanis zastanego stanu i być może zrewolucjonizowania subiektywnie odczuwanej rzeczywistości
  • Odpowiedz
@blekitny_orzel: dobrze, że o tym mówisz, artykułowanie własnych poglądów to pierwszy krok do ich porównywania z innymi, przy czym może przerodzić się to do dalszej mierze do zwątpienia w ich stałość i siłę doprowadzając do wejście na ścieżkę niewiedzy typu "wiem, że nic nie wiem"

a tao czy buddyzm to tylko wyswiechtane wyrazy wpychające zbiór pewnych poglądów do jednej szufladki - nie przywierałbym do tego, bo może przerodzić się to
  • Odpowiedz
@kontrowersje: w sensie? Bo ja to rozumiem tak, że jesteś sceptykiem wobec wszystkich koncepcji religijnych/filozoficznych/swiatopoglądowych i szukasz tam pewnego wytchnienie egzystencjalnego a tymczasem zostajesz w takiej sytuacji dziecka we mgle przez co niepokój znacząco wzrasta.
  • Odpowiedz
"Co by było, gdy­by twarz człowieka mogła dokład­nie wy­razić całe wewnętrzne cier­pienie, gdy­by zo­biek­ty­wizo­wała się w ak­cie ek­spres­ji cała wewnętrzna męka? Czy mog­li­byśmy jeszcze roz­ma­wiać ze sobą? Czy nie mu­sieli­byśmy wówczas mówić, zak­ry­wając ręko­ma twarz? Życie byłoby prak­tycznie niemożli­we, gdy­by owa nies­kończo­ność od­czuć, jaką w so­bie no­simy, uzewnętrzniała się w ry­sach twarzy. Nikt nie miałby już od­wa­gi przej­rzeć się w lus­trze, bo w gro­tes­ko­wym i tra­gicznym za­razem wi­zerun­ku twarzy sta­piałyby się w
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@neilran: nie mam takiej pewności, ale zasadniczo wiesz, nauka DZIAŁA. Badali jacyś ludzie prąd, o k---a co to jest ten "prąd" ty a czekaj jak zrobimy tak i tak to zobacz i pisali wzory wiesz i działa no, masz światło w domu, masz ciepło, internet masz. Najlepszym że tak powiem dowodem za "naukowością" jest fakt, że nauka zwyczajnie działa. Wiadomo no, nie wiemy wszystkiego, ba nawet to co wiemy jest
  • Odpowiedz
@neilran: Niewykluczone, że tu masz trochę racji, w tym że to właśnie religia jest taką nauką właściwego życia. Sam jestem trochę ciekawym wydaje mi się przypadkiem pod tym względem bo zawsze chciałem wyznawać jakąś religię ale nigdy się na żadną nie zdecydowałem. Więcej, jestem zasadniczo ateistą ale uważam się za człowieka religijnego i nie wstydzę się tego.
  • Odpowiedz
Znałem tego człowieka bardzo krótko. Siedziałem w nim że tak powiem "w ławce" na uniwerku kiedy wróciłem po pobycie w psychiatryku. Nic w sumie o nim nie pamiętam, ale dogadywaliśmy się. Ja wtedy trochę podświadomie już wiedziałem, że studiów nie skończę i traktowałem wszystko na wpół poważnie. Raz na zajęciach laska jakoś w moim wieku zadała nam jakiś tekst do przeczytania i tak sobie z nudów polazłem do naszej nowej biblioteki (UG
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Najdziwniejszą cechą ludzi cierpiących jest ich przeświadczenie o absolutności

ich cierpienia każące im wierzyć, że posiedli na nie monopol. Mam wrażenie, że tylko

ja cierpię, że całe cierpienie tego świata skupiło się we mnie, że tylko ja mam prawo

do cierpienia, choć zdaję sobie sprawę, że są cierpienia okropniejsze, że człowiek

może umierać, bo ciało odpada zeń kawałkami i rozsypywać się w proch pod własnym

spojrzeniem, przy pełni świadomości stając się ułudą .
pitrek136 - > Najdziwniejszą cechą ludzi cierpiących jest ich przeświadczenie o absol...

źródło: comment_0LTup0rc4GXqzGLmj1AEYvAK4nfOesyE.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach