W poniedziałek i środę musiałem jechać do Bangkoku poużerać się z biurokracją – przede wszystkim z nieudolną polską ambasadą. No ale nie o tym chcę pisać – trafiłem na najlepszych taksówkarzy ever, w życiu bym nie dotarł w takie rejony miasta, gdyby nie oni :D

Wyszedłem wkurzony w poniedziałek z tajskiego ministerstwa, bo przez brak współpracy ze strony naszej ambasady nie mogłem oddać dokumentów niezbędnych do otrzymania rocznej wizy. Miałem już zamawiać
PeeJay - W poniedziałek i środę musiałem jechać do Bangkoku poużerać się z biurokracj...

źródło: comment_Slk338HAASNIKtBbpfKtsSCkJjErEMjm.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Blitzkrung: Nie, został przejęty przez Graba w całej Azji Południowo-Wschodniej. Ja i tak korzystałem tylko z Graba, bo można było gotówką płacić.
Gdy wróciliśmy w marcu z tripa po Wietnamie i Kambodży, w Bangkoku miałem wrażenie, że ceny przewozów poszły nieco w górę. No i miałem rację, przez brak konkurencji Grab dosyć ostro podrożał :/ Jeden Polak z Singapuru mówił mi, że wcześniej płacił 5 USD za dojazd do pracy,
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Raziel92: Mięso w Azji (a przynajmniej w Tajlandii i okolicach) smakuje znacznie gorzej niż w Europie, czuć, że jest gorszej jakości. Za to przygotowują je świetnie - zazwyczaj. Przez to torchę traci się poczucie tego, że jest słabe samo w sobie.
Czasem jest tak jak mówisz, nie przegryziesz czegoś albo dostaniesz na przykład mielone z kośćmi. Choć mi na ogół wszystko smakuje, nie wybrzydzam, to jakbym dostał teraz takiego prawdziwego
  • Odpowiedz
Byłem rano zawieźć #rozowypasek na autobus do Bangkoku i musieliśmy wyjechać prosto w taki deszcz :D Dawno nie było takiej ulewy, najpierw ostre oberwanie chmury, a jak wracałem do domu zaczęło lać takimi drobnymi, zacinającymi, ostrymi jak żyletki kroplami. Do tego sto metrów przed mieszkaniem wpadłem w kałużę tak głęboką, że przez moment bałem się, że utopię skuter :D O ile kałużą można nazwać rzekę spływającą ulicą :D

Ogólnie w tym
PeeJay - Byłem rano zawieźć #rozowypasek na autobus do Bangkoku i musieliśmy wyjechać...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie chciałem pisać już więcej o ruchu drogowym w tej części Azji, no bo co tu więcej można dodać, ale po dzisiejszych perypetiach muszę jeszcze trochę ponarzekać.

Przez pierwsze parę miesięcy życia w Azji przyzwyczailiśmy się do tutejszych zasad drogowych i się do nich zaadaptowaliśmy. Wydawało mi się, że pomimo pozornego chaosu (w Tajlandii jest luz, Wietnam to był sajgon!) wszyscy jakoś się w nim odnajdują. Od jakiegoś miesiąca zmieniam jednak zdanie. Tajowie
PeeJay - Nie chciałem pisać już więcej o ruchu drogowym w tej części Azji, no bo co t...

źródło: comment_VobskItNQhLmT387Z4xhQwp9LQwDgmwl.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wczoraj przedstawiłem jednego z demonicznych strażników – Yaksha – strzegących wejścia do Świątyni Szmaragdowego Buddy w Pałacu Królewskim w Bangkoku. Dziś odwiedzamy jego pobratymców.

Dwóch Yaksha widocznych na zdjęciu wygląda może mniej przerażająco, ale nadal robią wrażenie. Wszystko za sprawą bogatego, złotego zdobienia. Strzegą wejścia do Phra Mondop – biblioteki znajdującej się w centrum kompleksu Świątyni Szmaragdowego Buddy. Drzwi do zbudowanego przez Ramę I budynku zdobią piękne drzwi z masy perłowej.

W środku
PeeJay - Wczoraj przedstawiłem jednego z demonicznych strażników – Yaksha – strzegący...

źródło: comment_1eVM1zRMkOPD8VEVLbd1IUiejizhTwCC.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zapraszam na tematyczny weekend w Bangkoku – zdjęcia pochodzą z naszych pierwszych dni w Azji.

Dziś przedstawiam jednego z gigantów strzegących skarby Pałacu Królewskiego w Bangkoku. Yaksha – bo tak się określa te figury – ma blisko pięć metrów wysokości. Bogato zdobiony porcelanową mozaiką, w rękach dzierży miecz, a twarz wykrzywia odstraszający grymas. Pilnuje wejścia do Świątyni Szmaragdowego Buddy, figury będącej skarbem narodowym Tajlandii.

Nieznana jest historia Szmaragdowego Buddy. Według legend, został stworzony z
PeeJay - Zapraszam na tematyczny weekend w Bangkoku – zdjęcia pochodzą z naszych pier...

źródło: comment_guhoFOLlcTYuevpcsaa4WK5b8ZD4iRZ8.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PeeJay @kopi_luwak Wyobrażenia światów piekielnych w hinduizmie i buddyzmie są o wiele bardziej drastyczne niż w religiach z naszego kręgu kulturowego.Wydaje mi się że na pewno funkcjonowały one na poziomie religijności ludowej podczas gdy np. filozofia buddyjska nie zajmowała się tymi tematami ale też temu nie zaprzeczała.
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pod koniec lipca król Tajlandii ma urodziny, ale w kraju świętowanie w mniejszym stopniu trwa przez cały miesiąc. Wczoraj na przykład czekaliśmy w Bangkoku na nasz autobus do Laosu. Siedzieliśmy w strefie gastronomicznej. Gdy wybiła 18, na ekranach zaczął się pokaz slajdów z królem, z głośników puszczono hymn. Wszyscy odłożyli jedzenie, wstali, odsłuchali hymnu, po czym jakby nigdy nic wrócili do swoich zajęć. W sumie podobnie wygląda sytuacja w tajskich kinach, tam
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nild: A to nie jedyny dworzec autobusowy w Tajlandii, ten obsługuje wszystko na północ i północny-wschód od Bangkoku. Są też mniejsze - Ekamai (wschodni - kierunek Kambodża i południowo-wschodnie wybrzeże) i Sai Tai Mai (południowy - obsługuje główną część wybrzeża). W sumie te dwa są znacznie mniejsze i łatwiejsze do ogarnięcia, ale ten Mo Chit to już prawdziwy olbrzym. Zresztą te kierunki są dosyć umowne, bo jak mieszkaliśmy w Hua
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 1
@entaroadun
@CyganskiKsiaze Jesteśmy teraz w drodze do Laosu po wizę, nie mam dostępu do pliku z wydatkami. Z tego co pamiętam, to łączny koszt skutera wyniósł 125 USD. Kupiliśmy go za 320 USD (wstępna cena 350, wart pewnie 250), sprzedaliśmy za 270. Reszta to koszt paliwa, parkingi i wymiana oleju. Jest to chyba najtańsza opcja na Wietnam, bardzo ciekawa, ale też trochę męcząca, parę godzin jazdy ostro prawie codziennie.

Sprzedaliśmy
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Trochę zaniedbuję tag #chrapki, nie mam ostatnio weny do opisywania bieżących obserwacji. Osiedliśmy teraz w mieście, w którym niewiele się dzieje. Nie ma w ogóle turystów, jedyni biali to nauczyciele pracujący w okolicznych szkołach. Na dniach będziemy mieli skuter, więc trochę poruszamy się po okolicy, bo na rowerze dotrzeć gdziekolwiek to katorga. Wszędzie daleko (choć mieszkamy blisko centrum), wilgotność powietrza taka, że ciężko jeździć, do tego ryzyko opadów. Pora
PeeJay - Trochę zaniedbuję tag #chrapki, nie mam ostatnio weny do opisywania bieżącyc...

źródło: comment_4yqX4JjTpFaN4z3TZm7zYTzKGuWNQ6br.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie ogarniam ruchu drogowego w Tajlandii.

Nie chodzi o ruch lewostronny, do tego szybko dało się przyzwyczaić. Chodzi bardziej o kompletny brak konsekwencji w zasadach ruchu drogowego. A przynajmniej mi się wydaje, że tej konsekwencji nie ma.

Wietnam był pod tym względem prosty jak budowa cepa. Pierwszeństwo ma większy. Wbijasz się w każdą lukę na pewniaka, bo i tak nikt Ci nie ustąpi, w razie konieczności pomagasz sobie klaksonem. Wiesz, że nikogo nie interesujesz
PeeJay - Nie ogarniam ruchu drogowego w Tajlandii.

Nie chodzi o ruch lewostronny, ...

źródło: comment_cxIzfgNnbzq5WxYZT3Gkd6enZ1f8n03c.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Blitzkrung: A propos, po napisaniu tego psota wczoraj pojechałem odebrać żonę ze szkoły. Po drodze jest tylko jedno skrzyżowanie ze światłami (których też tu nienawidzę, są s---------e na maksa, na zielone czeka się 2-4 minuty w zależności od skrzyżowania). Sygnalizacja świetlna jest w stu procentach bezkolizyjna, a i tak minąłem dwa rozwalone skutery przez samochód, akurat karetka podjeżdżała. Od kiedy jesteśmy w Azji, widziałem na żywo 4 wypadki (3 w
  • Odpowiedz
Znów jesteśmy w Bangkoku. A tak właściwie to w Krung Thep Mahanakhon Amon Rattanakosin Mahinthara Ayuthaya Mahadilok Phop Noppharat Ratchathani Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amon Piman Awatan Sathit Sakkathattiya Witsanukam Prasit, bo tak brzmi pełna nazwa tego miasta. Tłumaczy się na "Miasto aniołów, wielkie miasto [i] rezydencja świętego klejnotu Indry [Szmaragdowego Buddy], niezdobyte miasto Boga, wielka stolica świata, ozdobiona dziewięcioma bezcennymi kamieniami szlachetnymi, pełne ogromnych pałaców królewskich, równającym niebiańskiemu domowi odrodzonego Boga; miasto,
PeeJay - Znów jesteśmy w Bangkoku. A tak właściwie to w Krung Thep Mahanakhon Amon Ra...

źródło: comment_9MSTcuqLwCXWemdacdv3mKattTMbSv5Q.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach