Kurde w trakcie nie doceniałem #breakingbad. To znaczy były momenty, w których było super, a potem trochę stypa, potem znowu akcja i trochę stypa. Pod koniec się rozkręciło, po ostatnim odcinku i Baby Blue trochę się wzruszyłem. No końcówka fajna. Ale nie miałem jakiejś pustki jak po #lost czy #prisonbreak. Jednak im więcej czasu mija tym tęsknię coraz bardziej za tym łysym s--------m z
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@Yeahido: el camino widziałem, imo kompletnie niepotrzebne to było i słabiutkie.

BCS się zabierałem ale podobno akcja jeszcze wolniejsza a średnio mam ochotę na tyle sezonow, ale kiedyś pewnie obejrzę
  • Odpowiedz
@Pardo: pamiętam jak na Polsacie puszczali Skazanego na Śmierć - świetny serial, pierwszy sezon wybitny, ale gdzieś po środku serii dało się wyczuć wymyślanie historii na siłę. Lubiłem postać Bellicka i Mahone, a Lincoln wydawał mi się najgłupszym z całej paczki...
  • Odpowiedz
@K_R_S: kurde nie mogę znaleźć tego zdjęcia ale on tak na pół roku przed sceną z Lalo wrzucil zdjecie. Tylko nikt nie zauważył że lekko z prawej strony głowy ma dziurę XD
  • Odpowiedz