@KHOT: podobnie mam - rok temu po praktykach pojechałem pracować do holandii, po powrocie nauka na poprawkę, zaraz po wynikach wylot do Włoch - dużo zwiedzania, raczej nie chillout nad morzem. Zobaczyłem masę świetnych rzeczy, obył się człowiek z kulturą, przepiękne krajobrazy. Ale powrót był na początek zajęc na uczelni. I chyba następne wakacje poważniejsze to jakieś morze gdzieś blisko (ale polskie za zimne xd), słońce, plaża, jakaś siatkonoga czy
  • Odpowiedz
Byłem dzisiaj na szamce u chińczyka niedaleko Ł3 około 14. Od rana kompletnie nic nie jadłem, wypiłem tylko jedną kawę (przyjechałem z innego miasta). W trakcie jedzenia jednak zrobiło mi się trochę słabo, jednak miałem wrażenie, że po prostu jadłem za szybko. W pewnym momencie złapałem zawiechę bo przestałem cokolwiek słyszeć oraz widziałem potrójnie. Po paru minutach bratu mojego różowego udało się mnie obudzić, okazało się, że straciłem przytomność (podobno w tym
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach