I jak się czujecie, ateiści? Przez waszą głupią i pyszną filozofię powstały najstraszniejsze totalitaryzmy, jakie widziała matka Ziemia.

Ateiści nie są boscy

Po uszy mam tzw. „tolerancji”, która wpycha mi się do mojego kraju, mojego miasta i mojej szkoły. Można przemilczeć wszechobecny brak krzyży i trend ich zdejmowania, można scierpieć prześmiecze uwagi nastoletnich bezbożników (oto polska nazwa ateistów, której zdają się unikać, by brzmieć „cool” jako ateiści) – natomiast wpychanie się na
@Destr0: 1. Ateizm to tylko i wyłącznie brak wiary w Boga, cała reszta to kwestia osobista każdego człowieka.

2.A tak poza tym to nie popieram żadnego ateistycznego totalitaryzmu tylko państwo świeckie.

3.Religia nie odpowiada za całe zło na tym świecie
  • Odpowiedz
@WolneMedia: Ateista, zostaje ateistą dlatego, że długo myślał na temat wiary i doszedł do wniosku, że Bóg czy bóg nie istnieje. Odwołując się do twojego porównania. To jest tak jakby fizyk kwantowy wypowiadał się o fizyce klasycznej.
  • Odpowiedz
gdybam sobie nad ateizmem w kontekście dialogu społecznego. w większości przypadków twierdzi się, że nie jest to religia ani związek wyznaniowy. z drugiej strony, ateiści domagają się zniesienia przywilejów dla związków wyznaniowych (np. odpisu podatkowego na wybraną religię) i to rozumiem. jak jednak rozumieć argumenty w dyskusjach, w których ateiści czują się dyskryminowani przez jakieś przywileje związków wyznaniowych, które im nie przysługują i żądają tych samych przywilejów? przecież z prawnego i formalnego
@michalkosecki: Ja np jest ogólnie za zniesienie wszelkich przywilejów i po prostu jak ktoś jest zainteresowany płaceniem na kościół to ze swoich pieniędzy płaci.

Jednakże rozumiem dlaczego niektórzy czyją się dyskryminowani, właśnie ze względy że inni mogą poświęcić cześć swojego podatku na swoje hobby (kościół), a ludzie niewierzący nie mogą przekazać tego samego procentu podatku na instytucje przez siebie wybraną. Wiem, że na pewno w Belgii jest takie rozwiązanie kto chce
  • Odpowiedz
@dzikiwonsz: Ponieważ ludzie religijni nie żyją w innym świecie a w tym samym co ja: nie ma możliwości aby zupełnie nie wpływali na moje życie. W praktyce zależnie od miejsca na świecie miewają nawet bardzo duży wpływ na resztę.

dlaczego szkodliwe?


@michalkosecki, @dzikiwonsz: Po pierwsze z powodu tego że religia jako nierozerwalna w zasadzie część zawiera uznawania czegoś za prawdziwe bez lub wręcz przeciw dowodom. Czego akceptowanie jest w
  • Odpowiedz