Nikogo nie usprawiedliwiam, ale chciałbym zwrócić uwagę, że warto to również wziąć pod uwagę. Nie da się dotrzeć do innych ludzi poprzez emanację własnych poglądów. Trzeba odwołać się do ich wartości, stworzyć połączenia neuronowe pomiędzy naszą myślą (A) oraz czymś w co wierzą (B). To wymaga egalitaryzacji przekazu.
Nie ma szans na społeczeństwo, w którym wszyscy, a przynajmniej









Zieeeeeeeeeeeew. Stwierdziłem, ze nie będę powtarzał sobie koncepcji keynowskiej i monetarnej dot. polityki monetarnej na koło, bo jak dostanę pytanie "opisz działania, jakie powinno się podjąć w wypadku wystąpienia negatywnego szoku podażowego w ujęciu wybranej przez ciebie szkoły ekonomicznej" to odpowiem "żadne, bo wg. ASE rynek sam się wyreguluje" XD
Jestem geniuszem, prawda ;_; ?