Trafiłem ostatnio na ciekawą wymianę zdań na YT. Najpierw następuje sprzeczka o sposób gry Azjatów, a później piękne, przepraszam za słowo nieco nieadekwatne do poważnego tagu, zaoranie osoby narzekającej, że kiedyś to były czasy i kiedyś to byli pianiści, a dzisiaj nie ma ani czasów, ani pianistów. Polecam szczególnie osobom, dla których pianistyka skończyła się na Arrau, Cziffrze, Gouldzie i Horowitzu.

Osobisty faktoid #1: Horowitz to chyba jedyny pianista, którego wykonania
Pobierz
źródło: comment_hbgOG0Avt6dPlkOmWtO9NNRyOpoDHQKy.jpg
Dawno nie było Alkana.

Do Wielkiej sonaty "Les Quatre Ages" (mocno pokraczne tłumaczenie to "cztery etapy życia") mam ogromny sentyment: to był pierwszy utwór, który przekonał mnie (i ponad dekadę później wciąż przekonuje), że istnieje świat muzyczny poza Bachami, Beethovenami, Chopinami i innymi, którzy wielkimi kompozytorami byli, i jako taki stanowił dla mnie wprowadzenie do "repertuaru niestandardowego". Jeśli zastanawiacie się teraz, czy warto poświęcić 40 minut na słuchanie czegoś, bo mam dobre
Lowell Liebermann - Gargulce

Nie będę oszukiwał, że znam tego kompozytora, więc nie zamierzam się rozpisywać, bo nie mam do zaoferowania nic poza notką z wikipedii i opisem pod filmikiem. Utwór jest zainspirowany... rzygaczami - tak, chodzi o rzeźbione zakończenia rynien. :) A został skomponowany w 1989 r. I jest po prostu ładny. Składa się z czterech części prezentujących różne gargulce.

Utwór jest przykładem stylu Liebermanna: przystępnego, ale jednocześnie modernistycznego, technicznie przemyślanego
Pan Hamelin (Marc-Andre <3, nie ten imitator z ostatniego Konkursu Chopinowskiego) był jurorem na niedawno zakończonym konkursie imienia Van Cliburna. Jednocześnie był kompozytorem niewykonywanego wcześniej utworu, który obowiązkowo musieli zaprezentować uczestnicy. (To taki fajny punkt tego konkursu, który pod względem eklektyzmu repertuaru jest na przeciwnym biegunie w stosunku do naszej rodzimej dumy ;)).

A teraz tę Toccatę na temat "Człowieka uzbrojonego" można posłuchać w wykonaniu samego autora. Co prawda jakość jest kiepska,
@alkan:

To taki fajny punkt tego konkursu


Rzeczywiście fajny :D

A Hamelina podziwiam i szanuję. Nie tylko za szeroooooki repertuar i technikę, ale również za to, że ma dystans do siebie i tego, co robi. Nie zgrywa takiego poważnego jak większość pianistów, i to jest fajne :D
@Honorrata: Ja go uwielbiam właśnie za dobór repertuaru, a przede wszystkim sposób jego wykonywania: przemyślany, pozbawiony maniery i nienarzucający się (co jest szczególnie ważne w przypadku utworów mało znanych i rzadko wykonywanych; warto oddać głos kompozytorowi, a nie go zagłuszać przesadną interpretacją), nieefekciarski (co z kolei należy docenić w kontekście zdolności MAH-a) oraz po prostu bardzo, bardzo dobry. :) Nikt wcześniej nie uratował od zapomnienia tylu genialnych utworów zapewniając im godne
C. Saint-Saens - Trio fortepianowe nr 2 e-moll

Dawno temu już wrzucałem, ale pozwolę sobie wrzucić raz jeszcze. Dlaczego? Bo z niewiadomych przyczyn nie przegrałem tego utworu z dysku zewnętrznego na laptopowy i w rezultacie nie słuchałem go od kilku lat. I jak teraz zauważyłem go przy okazji szukania innych rzeczy, to poczułem się, jak gdybym po latach spotkał starego przyjaciela. :D I tak leci mi w słuchawkach już chyba 5. raz
Nigdy nie obiecywałem, że w #alkanpoleca zawsze będzie muzyka poważna.

Co nie oznacza, że poniższe utwory poważne nie są. Kontynuując temat muzyki holokaustowej nie mogę nie podzielić się dwoma fenomenalnymi kompozycjami Gintrowskiego, które - mam wrażenie - są stosunkowo mało znane, a szkoda, bo to wyżyny poezji śpiewanej. Z drugiej strony, może trudno się dziwić, bo są długie (20 i 15 minut) i trudne, zarówno w odbiorze, jak i materii, o której
Zapytano mnie wczoraj, jaki znam najsmutniejszy utwór muzyki poważnej. Problem polega na tym, że pod pojęciem "smutku" może się kryć wiele emocji (melancholia, zrezygnowanie, przerażenie, rozpacz, ...), więc trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi bez wchodzenia w konkretne kategorie.

Postanowiłem więc zaprezentować utwór, który wciska mnie w fotel za każdym razem, gdy go słucham. Nie jestem pewien, czy zaklasyfikowanie go jako "smutny" jest słuszne, bo tak banalne pojęcie nie przystaje do tematyki Holokaustu, którą
Nikolaj Kapustin - 24 preludia w stylu jazzowym

Kiedyś (1, 2) wrzucałem dwie sonaty Kapustina (które swoją drogą bardzo polecam). Przypomnę szybko, że ten kompozytor lubił umieszczać jazzową harmonikę w sztywnych ramach klasycznych form: preludiach, sonatach, fugach i tak dalej. No więc dzisiaj przed Wami garść preludiów. :)

#muzykapowazna #muzykaklasyczna #jazz #alkanpoleca
Arthur Lourié - Toccata, Walc, Marsz, Gigue

Lourié to rosyjski żyd, który później żył we Francji i USA. Początkowo futurysta, potem neoklasycysta, z tego okresu pochodzą też zalinkowane utwory (1924-27). Znajomy Busoniego i Strawińskiego, z tym ostatnim nieco konkurował i mieli podobne pomysły.

Jeśli komuś nie chce się słuchać całości, to spróbujcie chociaż gigue, od 11:25.

#muzykapowazna #muzykaklasyczna #alkanpoleca
@urs6: Po prostu akceptuję fakt, że większość ludzi ma sporo zajęć i rzeczy do przeczytania/obejrzenia/przesłuchania, więc argument "to zajmie tylko kwadrans" jest dosyć słaby. Dlatego wyróżniłem utwór moim zdaniem najciekawszy z czterech.
Nikołaj Mendtner - Sonata romantica

Medtner to świetny kompozytor, choć niestety nieco zapomniany, po części ze względu na charakter utworów, które są często dosyć wymagające w odbiorze: mają skomplikowane harmonie, są mocno polifoniczne, melodie często przechodzą w "tekstury" itd. Dawno temu kilka razy wrzucałem już jego kompozycje; zachęcam do przesłuchania, szczególnie obie sonaty, które nazwać wybitnymi to mało. Niektórzy Nocny wiatr nie bez powodu nazywają jednym z najambitniejszych projektów (późnego) romantyzmu:
J. S. Bach/F. Busoni - Transkrypcje: Toccata, adagio i fuga C-dur, Chaconne d-moll

Kiedyś sporo słuchałem tego kompozytora (bo jego dojrzałe kompozycje nadają się do wielokrotnego słuchania), potem jakoś o nim zapomniałem, a ostatnio przypadkiem na niego trafiłem i wziąłem się za jego muzykę z nowym zapałem. :)

Busoni najbardziej znany jest chyba z transkrypcji utworów Bacha na fortepian, choć oczywiście tworzył też własne kompozycje (kilka świetnych zamierzam tu niedługo wrzucić,
Tomaso Vitali - Chaconne

Wykonanie jest odrobinę nietypowe, bo solista gra na saksofonie sopranowym. Ogólnie nie jestem fanem takich eksperymentów, ale ze względu na brzmienie akurat saksofon sopranowy jest (stosunkowo) często wykorzystywany w muzyce klasycznej. A przy okazji to chyba jedyny instrument, który może stanąć w szranki z wiolonczelą w plebiscycie na najpiękniejszy dźwięk. :)

#alkanpoleca #saksofon #muzykapowazna #muzykaklasyczna
A przy okazji to chyba jedyny instrument, który może stanąć w szranki z wiolonczelą w plebiscycie na najpiękniejszy dźwięk. :)


@alkan: a moim zdaniem cynk przebija obydwa :)
Może jeszcze uda się uratować? Zostało pół godziny, potrzeba 15-20 kopnięć:

Anegdotyczny dowód na cuda
Z punktu widzenia osoby próbującej wyjaśnić, że cudowne uleczenie nie było cudowne, a pechowe zachorowanie było pechowe problemem jest to, że ludzie kochają wierzyć w "cuda", których nie potrafimy wyjaśnić naukowo. Nie dlatego, że to cuda, ale dlatego, że wielu rzeczy w biologii wciąż nie rozumiemy.
#biologia #genetyka #ligamozgow #gruparatowaniapoziomu #nauka

A tu coś świeżego i lżejszego
@alkan:

Anegdotyczny dowód na cuda

Damn, spóźniłem się z wykopem.
W ramach pokuty wklejam niezawodnego Minchina, który chyba najlepiej rozprawił się z cudownymi uzdrowieniami:
W związku z 70 urodzinami Marka Grechuty wypadałoby zrobić wątek z jego utworami. :)

Mój ulubiony album: Pieśni do słów Tadeusza Nowaka. Piękne teksty, głęboka oprawa muzyczna. Utwory na playliście są w innej kolejności niż na płycie.

Drugi ulubiony album to W malinowym chruśniaku, piosenki do erotyków Leśmiana. Na YT pousuwali większość utworów, więc mogę zaproponować tylko ten tytułowy.

Dwa krótkie utwory do tekstów Słowackiego: Nie pomogły spacery,
@alkan: ja bardzo lubię album „Szalona lokomotywa”. Poniekąd z sentymentu, bo to pierwsza rzecz jaką usłyszałem od tego artysty, nie licząc może powszechnie znanych „hitów” (jak Dni których nie znamy, które, nomen omen, zna chyba każdy).
W zasadzie moim zdaniem w twórczości Marka Grechuty nie ma jakichś słabych momentów. Na pewno warto docenić różnorodność jego tekstów, od poważnej i tradycyjnej poezji do albumu opartego na modernistycznej sztuce Witkacego.
Franciszek Liszt - Rapsodia węgierska nr 19

Ostatnia rapsodia Liszta, napisana ponad 30 lat po rapsodiach 1-15. W sumie nie wiem, co o niej myśleć. Takie trochę głupie skojarzenie to to, że przypomina mi scherza Szuberta. Jest nieco improwizacyjna w stylu, z modulacjami, sprawia wrażenie takiej trochę niedokończonej i niewypolerowanej - ale na tym właśnie polega jej urok. Trudno też nie zauważyć, że jest cięższa w stylu od poprzedniczek, co może nie