Nawiązując do wpisu i teraz w nocy tego wpisu

Chciałem do nich zapukać, i pogadać żeby byli cicho. I prawie to zrobiłem, ale tak ryknęli śmiechem, że wolałem na naćpanych/pijanych nie wychodzić. Więc wybór padł na bagietmajstrów.
Nie otworzyli policji. Pierwszy raz taką akcje widzę. Panowie Policjanci heheszkowali sobie pod drzwiami (spoko chłopaki), a imprezownia wyraźnie ma coś za uszami, bo są od momentu jak zobaczyli że to policja cicho jak makiem zasiał.

Byłby przypał pewnie.
@Jasak ewentualnie jak się dogadasz normalnymi z sąsiadami to zaproś szwagra kupcie se po 4paku harnasia i jak pójdą już spać nad ranem to zacznij wiercić w ścianie.
  • Odpowiedz
W nawiązaniu do dzisiejszego wpisu... Odespali i punkt 22 się zaczęły rechoty, krzyki i trzaskanie drzwiami. Co robić mirasy? Słucham propozycji.

* bagietmajstry,
* coś #!$%@?ć.

Opcji pójścia do nich i upominania czy dzwonienia do właścicielki nie
  • 0
Ja zawsze wchodziłem pukałem osobiście i po kilku mocnych słowach towarzystwo wychodziło na imprezę gdzieś na miasto.
  • Odpowiedz
@mrMarshalX: u mnie tak co tydzień piątek-niedziela. Poniedziałek-czwartek bywa różnie, zależy jaki turysta przyjedzie. Ale weekend to murowana impreza, panieński czy coś w tym stylu.
  • Odpowiedz
Apropo wpisu oraz tego wpisu. Dwa razy dałem znać właścicielce, raz akurat ucichły jak przyszła, drugi raz były głośno ale według niej nie ma muzyki to nie ma imprezy. Wydarła się na mnie że ja jej zatruwam życie... #logikawynajmukrotkoterminowego
Laski tam mają ordynarny panieński, a właścicielka nawet nie zapukała żeby je poinformować ze złamały jej regulamin. Po rozpoczęciu rozmowy wrzaskami w moją stronę jakoś się dogadaliśmy, ale niestety dla
Apropo tego wpisu impreza się mocno rozkręca, pojawiły się dwie nowe panie. Ja obstawiam wieczór panieński, a wy?
Dodatkowo jak tylko skończę to nad czym pracuję, instaluje program do obróbki filmów i pokażę wam jak poprzedni panieński się skończył.

Na dzisiaj plan jest taki:
* pracuję sobie dalej,
* 21:30 wysyłam smsa do właścicielki żeby podeszła pod swój lokal i zobaczyła co się dzieje,
@sweetlive: życie jest bardzo smutne jak turyści okradają cię ze spokoju i wypoczynku we własnym domu. Mieszkańcy Majorki też straszne smutasy musieli być że zakazali wynajmu krótkoterminowego tam gdzie się normalnie żyje. Chcą sobie dziewczyny robić panieński? Kto im broni w ich mieszkaniach?
  • Odpowiedz
No, minęło 9 dni od mojego ostatniego wpisu, w wielkim skrócie co się działo:
* policja w poprzedni weekend,
* starsza sąsiadka i radio na full przez całą noc,
Nieprzespanych nocy: 2

Całkiem nieźle, ale to tylko dlatego że do starszej schorowanej kobiety nie wezwałem policji tylko próbowałem się dodzwonić, niestety mocno spała więc na tą noc uciekłem z lokalu.
  • Odpowiedz
Było cicho od ostatniego wpisu! (BYŁO). Miedzy ostatnim wpisem a dzisiejszą nocą była kilka dni właścicielka - która jest sąsiadem idealnym, cisza spokój. Oraz rodzina która przyjechała na koncert, wzorowi turyści.
No ale teraz za ścianą mam zaledwie dwie dziewczyny, więc mogłoby się wydawać że będzie spokój? Otóż nie. Bo zawsze jest ta jedna #!$%@? osoba która nie umie mówić, tylko musi wrzeszczeć. I tak wczoraj swoja kanonadę wrzasków, rechotów zaczęła o 22:30, skończyła dopiero po upomnieniu o północy. Przed chwilą rozmawiała przez telefon, no nie wiedziałbym o tym gdyby nie to ŻE DARŁA RYJA I GDYBYM ZNAŁ ROSYJSKI KAŻDE SŁOWO BYM ZROZUMIAŁ.

Tak się żyje obok wynajmu krótkoterminowego.

W między czasie zrobiłem konkretny research jak inne kraje sobie poradziły z tym problemem. I mnóstwo krajów "coś" zrobiło, a nawet nie coś a bardzo dużo.
  • Odpowiedz
W nawiązaniu do tego wpisu

Była policja, przyjechali na kogucie, i w momencie jak kogut zaświecił w okna lokalu muzyka cyk, dziewczyny cisza.
Po dłuuuuzszej chwili otworzyły gdy policja się dobijała.
"Co? My dopiero przyjechałyśmy."

Kłamały
@JcL: jest starsza Pani nade mna, i jeden sasiad w drugim koncu korytarza ktory ma swoje airbnb do okola... wiec defacto tak, jestem tam sam
  • Odpowiedz
Mnie też to już nudzi... Obecnie dwie noce były spokojne bo wprowadziła się rodzina z niepełnosprawnym synem, który sobie krzyczał ale dlatego że miał urodziny i wyłącznie za dnia. W nocy jak na normalnego człowieka przystało po prostu spali.

Otóż ta sielanka długo trwać nie mogła, o 18 gdy wychodziłem z mieszkania wprowadziło się 5 dziewczyn w wieku młodym. Na wstępie zaraz po otwarciu drzwi wydarły się w ekstazie na całą klatkę
"WOOOOW JAK TU ŁADNIE"
"OOOOOOOO"
"UAHAHIHHIHIHIHIHIHIHIHI" (cytat)
@komukatiw: pisałem to już raz, tak zrobię, ale nadal postaw się w mojej sytuacji. To oni nie pozwalają korzystać mi z własnego mieszkania, uważasz to za słuszne? Babka klika w booking "5 osób, wiek 20-28, spox elo pewnie pójdą spać o 22", monety lądują na jej koncie, a ja kolejną noc nie przesypiam, dostaję nerwicy, potykam się o potłuczone butelki na klatce, rzygi, itd itd. A jedyne co bym chciał
  • Odpowiedz
@Jasak: może pomyśl, żeby swoje obecne mieszkanie też przerobić na najem krótkoterminowy. lokalizacja ewidentnie sprzyjająca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
takim wynajmem spokojnie sobie powinno się dać sfinansować ratę kredytu, który zaciągniesz żeby kupić mieszkanie w innej lokalizacji
  • Odpowiedz
Emmm... Nie chcę już tak spamować ale szykuje się imba po raz kolejny. Teraz się złażą jacyś goście do nowych turystów i już za ścianą mam krzyki "oOOOooooo eeeelllooooo". Wydawało mi się że właścicielka pouczyła ich specjalnie że mają być cicho, a tymczasem turyści swoje. Właśnie ze trzy osoby też wyszły i gość idąc drze ryja, normalnie drze ryja rozmawiając przez telefon. Normalnie combo.
12.09, 13.09, 14.09 - Węgrzy (nie Włosi jednak), ale dało się ich uciszyć zwracając uwagę,
15.09 - ci sami Węgrzy, sprowadzili sobie dziewczynę, cała noc harców i hałasów olali wszelkie upomnienia, kontakt z właścicielką ale olała, zasnąłem o 5,
16.09 - dokładnie ta sama akcja z tą samą dziewczyną, wezwałem policję o 3 udało się wywalczyć ciszę, zasnąłem o 4 i musiałem wstać do roboty rano (wstałem o 9, praca z domu),
17.09 - było dwóch typów w garniakach, cisza i spokój, dało się wyspać,
18.09 - o 1 w nocy sprowadzili się turyści tylko na noc, łazili po klatce, wychodzili/wchodzili do lokalu trzaskając drzwiami od 1 do 5 nad ranem, spałem 2,5h od 22:30 do 1:00 (specjalnie się położyłem żeby odespać ¯\_(ツ)_/¯)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Jasak: chyba jesteś przewrażliwiony, albo masz problemy ze snem. Trzaskanie wejściowymi drzwiami a Ty spać nie możesz?
  • Odpowiedz
Kolejna nieprzespana noc. Punkt 1 w nocy stado sebastianow laduje sie do lokalu trzaskajac drzwiami, wtedy wlasnie smacznie sobie juz od 2,5h spalem. Potem cyklicznie wychodzili i wchodzili za kazdym razem trzaskajac drzwiami do 5.00.

Zastanawiam sie co robic, jeszcze jedna noc i zwariuje po prostu. Wynajac cos na juz i uciekac z wlasnego mieszkania? Przeprowadzka do mamy na czas jak ogarniam nowe mieszkanie? Praca z domu i psucie zycia turystom w
@Jasak sąsiedzi? Witaj w klubie. Ja dziś nie śpię od 3.15 przez #!$%@? który mieszka nade mną. Rozmowy i upomnienia nie pomagają. Sam nie wiem już co robić
  • Odpowiedz
@codi_krk: tak robie, ale to nic nie daje. Bo musiałbym odsypiać w dzień a to nie jest możliwe bo próbuję normalnie żyć i pracować. Mam starszą sąsiadkę jedną z niewielu na stale mieszkających w tym budynku, i jej też skrzypi tak podłoga że słyszę każdy krok. Ale ją traktuję jak szum i znak że żyje (co sprawia że nie wisi nade mną groza kolejnego airbnb), więc mi zupełnie nie przeszkadza.
  • Odpowiedz
Dzisiaj pisałem o dzisiejszej nocy ale dzień długi więc wiele może się wydarzyć w świecie wynajmu krótkoterminowego. A mianowicie przypomnieli sobie o lokalu pode mną stali bywalcy którzy zmusili mnie dokładnie w marcu tego roku bym specjalnie pojechał na komendę i zgłosił co to się wyprawiało. Poznaję ich po niewybrednym sposobie rozmawiania - wrzask, #!$%@?, #!$%@?, rechot.

Pisałem o nich tutaj
i tutaj

Przezornie wykonałem telefon do administratorki. Zaraz będę się kontaktować z firmą zarządzającą.
W nawiązaniu do tego wpisu

Punkt 23:30 Karyna odwiedza włochów po raz drugi. Tym razem zostają wszyscy i świetnie się bawią. Krzyki, salwy śmiechu, głośne gadki. No to o 2, jako że po raz któryś mnie wyrwali z prawie snu zadzwoniłem po policję. Policja przyszła, stoi pod drzwiami a tu cisza. No ale zapukali, raz, drugi, otworzył im Włoch, coś tam po angielsku próbują się dogadać, no ale cicho jest. I nagle
No to jedziemy znowu! Trzech włochów z trybem w dzień się śpi w nocy baluje. Czwarta noc z rzędu to samo. Wczoraj rechoty i dyskusje za ścianą od 23:30 do 4:00. Plus ściągnęli jakąś panienkę, dwóch wyszło zostawiając kolegę na obracanki.
Zasnąłem dopiero przed 5. Pobudka o 9 bo musieli zjeść śniadanie? Coś? Nie wiem, potem poszli w kimę i teraz się obudzili. Wypoczęte młode chłopaki.
O 2 wysłałem smsa do właścicielki,
@Dzbanek91: sorry sorry sorry ok ok. Dwie noce było ok, trzeciej nie ja zwracałem, a wczoraj poszli w tango, wczoraj #!$%@?łem w ścianę bez rezultatu.
  • Odpowiedz
Aktualizacja jak się żyje w centrum Warszawy.
Kiedy airbnb za ścianą od dwóch miesięcy nie hałasuje (z małym wyjątkiem, ale jedno upomnienie starczyło).
To wtedy wkracza budynek obok i gimnazjalna impreza z darciem ryja przez otwarte okno.
Kiedy to mija, wtedy wkracza #!$%@? szwab ciągnący za sobą jakąś dziewczynę.
Kiedy go pacyfikują przypadkowi ludzie, to następnego dnia jakiś #!$%@? Sebastian dostaje baty od trzeźwego Ahmeda pracującego w kebabie... Wrzaski, ryki, jakieś jego koleżanki drą ryja "Eeee Seba idziemy, zostaf go zostaff..", a to wszystko o 4 nad ranem.
Kiedy to mija i mija kilka spokojniejszych nocy zjawiają się oni...
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Jasak: to się wyprowadź, narzekasz od nie wiem jakiego czasu. Co to syndrom Sztokholmski? Centrum miasta szczególnie takiego które ma 2mln osób to nie Ciechocinek.
  • Odpowiedz
@BajerOp: napisałem że wyprowadzka w trakcie. Chociaż jednej rzeczy najwyraźniej nie rozumiesz. Ja sobie próbuję spokojnie żyć we własnym mieszkaniu, ja mam się dostosowywać i uciekać z miejsca gdzie nie są przestrzegane prawa, normy społeczne? Uciekam jedynie dlatego że nie ma w tym kraju z dykty innej formy walki. Ale fajnie jest zawsze poczytać opinie kogoś kto tego nie doświadczył na własnej skórze. Też bym tak pewnie myślał gdybym sam
  • Odpowiedz
Mały update nt. wynajmu krótkoterminowego i jak się przy tym żyje (ogólnie kiepsko).
Po ostatniej rozmowie z właścicielką lokalu obok ustatliliśmy żeby ją informować gdyby goście się źle zachowywali - spoko.
W ten weekend przyjechała rodzinka kibiców, o 23:40 coś tam wrzeszczeli, przeklinali, walili w podłogę, wysłałem smska że hałasują i ucichli. Znaczna poprawa bo ostatnie tygodnie były względnie lajtowe.

I teraz anegdotka bo zdażają się też sytuacje... zabawne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sobota, 7:00, słyszę jak ktoś się na moim piętrze dobija do lokalu gdzie nikt nie mieszka. O 7:30 wyszedłem na klatkę i się pytam o co chodzi, tam nikt nie mieszka, i
  • Odpowiedz
Życia wsród TFUrystów (turystycznych najemców) ciąg dalszy. Ostatnie dni były spokojne bo na kilka dni lokal wynajeły rodziny z dziećmi, więc o 22 mycie ząbków i lulu (turysta idealny). Ale dzisiaj, lokal wynajęty na jedną tylko noc, przez chyba dwie młode dziewczyny, godzina 18 a tutaj tup tup na szpileczkach przyjechały kolejne cztery z pakunkami. Nie wiem jaka to okazja, ale wygląda jak impreza więc przezornie postanowiłem zadzwonić do właścicielki i porozmawiać z nią jeszcze raz, oraz zapytać czy odsłuchała moją wiadomość co zostawiłem ostatnio na jej poczcie głosowej o 3 w nocy. Otóż zapewne wybrałem wtedy w nerwach stary numer wynajmu, bo nic nie dostała. Rozmowa przez większość czasu przebiegła standardowo czyli:
* to normalne w bloku,
* nie jej wina że ściana cienka,
* ludzie są różni,
* do 22 mogą hałasować (co jest nieprawdą),
* dlaczego Pan śledzi ile tam wchodzi osób?! (strasznie ją to zainteresowało że tak obserwuję).
@5684379: @marek-sisey-tymoszczuk: nie rozumiecie, więc wytłumaczę:
Mieszkasz w swoim mieszkaniu, za ścianą masz wynajem dla turystów. Jutro musisz wstać wcześniej / lub po prostu chcesz normalnie się wyspać. O 3 w nocy ktoś wydziera się na klatce, trzaska dzwiami tuż obok twoich drzwi, a nawet gra w piłkę (tak serio, to się wydarzyło). Budzisz się i nie wiesz co się dzieje, pali się? Ktoś chce się włamać? Świadomość
  • Odpowiedz
@fishchip: dlaczego ja mam się wyprowadzać jako legalny właściciel który nie zakłóca spokoju nikomu? Dlaczego przypadkowi turyści według ciebie są ważniejsi niż normalny lokator? Dlaczego właściciel wynajmujący głośnym turystom nie powinien zadbać o odpowiednie wyciszenie lokalu / o to by jego goście nie zakłócali spokoju, tylko ja mam się wyprowadzać? Ty tak na serio czy trollujesz?
  • Odpowiedz
Nawiązując do mojego wczorajszego wpisu: zakłócanie spokoju

Nadzieja matką głupich. Panie wraz z nowo poznanymi Panami przetoczyli się przez klatkę tak że myślałem że się pali o 3:00 w nocy. Plus dalej ryki, wrzaski, śmiechy i muzyka.
Policja kazała się ekipie rozejść a otwierającą drzwi (czyt. wynajmującą?) pouczyła. Wyszło wtedy o 4:10? kilku Panów ale Panie zostały. Pokrzyczały jeszcze, i dwie wyszły koło 4:30 klnąc przy windzie że cytuję:
"ale żeby od razu policje wzywac #!$%@? no nie ma #!$%@?"
"cicho..."
Walki z turystami ciąg dalszy, wczoraj pouczenie od policji, a dzisiaj? Dzisiaj dopiero zobaczymy bo nowe lokatorki w ilości cholera wie ile (z 6 dziewczyn), przytargały ze sobą baloniki. A baloniki wypełnione helem wynajmujac apartament w centrum warszawy kupuje się na...? Na wieczór panieński! A co możemy wyczytać w ogłoszeniach tego lokalu? A zacytuję:
"Organizacja imprez i przyjęć jest zabroniona". Co nie da mi dzisiaj spać? Obstawiam że mieszanka dzikich ryków połączonych z salwami smiechu i głośną muzyką.

Tak przypuszczam, obym się mylił.

Apropo wczorajszego pouczenia, taki dialog usłyszałem:
Weekend jak weekend dla wynajmu krótko terminowego i normalnych mieszkańców zmuszonych do wysłuchiwania dostarczanych hałasów... Dzisiaj gromadka szczęśliwych różowych pasków serwuje:
* ryki,
* wrzaski,
* przehałaśliwy rechot (śmieją się w kuchni, a słychać na klatce, z dobre 10m korytarza dalej od drzwi jest ich kuchnia).

No ja sąsiaduję akurat z ich kuchnią więc słyszę każdy rechot. Puściłem na cały regulator głośników śmiech z sitcomów, tylko sie rozochociły.
Jasak - Weekend jak weekend dla wynajmu krótko terminowego i normalnych mieszkańców z...
@Brajanusz_hejterowy: @beer_man: @szaman_aman: różowe dostały mandat, w środku nocy zaszurały ostentacyjnie krzesłami żeby mnie obudzić, ale dopiero się kładłem. Dzisiaj od rana są głośno ale znośnie, normalnie. No i taka refleksja na podstawie tej dwu-letniej próbki turystów którzy są głośno - to zawsze jedną osobę tak słychać co musi przekrzykiwać całą resztę albo ma tubalny donośny rechot...

Wielkie propsy dla Pana policjanta co się nie pierdzielił
  • Odpowiedz