Czy tylko mi się wydaje czy agrest poszedł w zapomnienie? Całe moje dzieciństwo i nastoletnie życie mieszkałem na wsi i ciotka miała mnóstwo drzew i krzewów z owocami, między innymi z agrestem. Pamiętam, że bardzo lubiłem to jeść, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć smaku. Chyba było trochę słodkie, ale nie za bardzo, trochę kwaśne. Nie przypominam sobie, żeby ktoś a najbliższej okolicy miał agrest, w przeciwieństwie do czereśni, wiśni, gruszka,
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Varmandoble: jest bardzo krótkie okienko na agrest. W w tym roku był to koniec czerwca i początek lipca, ceny dobrego czerwonego agrestu były powyżej 30 zł/kg. Najlepiej szukać w warzywniakach. W lidlu też się zdarza ale zielony, mało dojrzały,malo słodki.
  • Odpowiedz
@Varmandoble: agrestu praktycznie nigdy nie było w sklepach.
Na wsi ludzie dalej sadzą chociaż odchodzą od sadzenia czegokolwiek, zrobić sobie trawnik, ogrodzenie z tui i koniec. Mniej ludzi zajmuje się uprawą krzewów i drzewek. Agrest też nie był jakim wybitnym i ulubionym owocem bo ma kolce i jest taki słodko-kwaśny.
Kto sadzi coś to też wie, że istnieje cała gama różnych owoców jak min. jagoda kamczacka czy kasztan jadalny albo
  • Odpowiedz
Niby sezon na agrest, ale gdzie go właściwie szukać?
Wrocław:
-chodnikowi truskawkarze ich nie mają
-Lidle i Biedronki bardzo rzadko
-znalazłem w Auchan póki co taki dobry czerwony
-warzywniaki/hale kupieckie - nie było jak ostatnio byłem
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@przecietnyczlowiek: Jest w Aldim, ale nie wiem czy dobry czy nie, bo ostatnio kupiłam truskawki w Aldim i były okropne, zero smaku. Możesz sprawdzić w Hali Targowej, a w weekend na Młynie i na Świebodzkim.

PS: Ostatnio kupowałam owoce na Świebodzkim i byłam w szoku, że można płacić kartą :D
  • Odpowiedz