Wpłynąłem na swędzącego przestwór Kuklostanu,
Wóz nurza się w prędkość i bez mandatów brodzi,
Śród fali Żydów szumiących, śród karakanów powodzi
Omijam sądowe ostrowy rabanu.
Już wyrok zapada, nigdzie głosu, ni wsparcia kramu,
Patrzę w ekran, pedofili szukam, tak robić się godzi!
Nic nie boli tak
Nic nie boli jak 
Nic nie boli tak jak zdrada
Byłaś dla mnie moim słońcem
Dzisiaj kocham kiedy pada
Byłeś dla mnie moim ziomkiem
  • Odpowiedz