Mirki, byłby ktoś zainteresowany wynikami badań laboratoryjnych zwykłej włoszczyzny i włoszczyzny bio? Opracowanie chwile mi zajmie i chciałbym wiedzieć czy bedzie zainteresowanie :) Wyniki są dosyć ciekawe. #zdrowie #zywnosc #jedzenie #ekologia #weganizm #zdrowazywnosc
Czy dom 6 km od dużego miasta i 3 kilometry od najbliższych innych zabudowań, z możliwością dojazdu do miasta jedynie samochodem to dobry pomysł na dom rodzinny?
@krulmakaronu jak 5 godzin to przejdź się na Ostrów Tumski, potem z buta Rynek, po drodze masz Targową gdzie wypijesz dobre piwo i coś zjesz. Unikaj jedzenia w Rynku i najbliższych okolicach, lepiej się przejść na Włodkowica, tam masz Panczo, Osiem Misek czy Vaffanapoli gdzie zjesz niedrogo i dobrze. Koniecznie zabierz słownik polsko-ukrainski! ( ͡°͜ʖ͡°)
#anonimowemirkowyznania Żałuję, że nie poszedłem na medycynę, tylko skończyłem kierunek inżynierski. Zacznę od tego, że na studia zostałem w moim rodzinnym mieście. Uczelnia dobra, kierunek bardzo dobry, ale patrząc z perspektywy czasu żałuję, że nie poszedłem na medycynę i to najlepiej do innego miasta (najlepiej z top 5 miast akademickich). Tyle czasu poświęciłem na naukę, tyle energii, tyle starań, wyrzeczeń, a ostatecznie, kiedy już mam tytuł mgr inż. stwierdzam, że to wszystko było na marne i że straciłem moją młodość. Równie dobrze mogłem tę energię poświęcić na naukę na kierunku lekarskim i równie łatwo udało by mi się wszystko zdać. Jak teraz porównuję jak wyglądało moje życie studenckie i jak wygląda życie studenckie ludzi na medycynie to popadam w depresję. Na medycynie same ładne dziewczyny, ludzie na poziomie, z dobrych rodzin (najczęściej dzieci lekarzy), potrafiący się zachować, ale także potrafiący się dobrze bawić (niekiedy imprezy na medycynie są całkowicie po bandzie i przypominają orgie). A u mnie na kierunku inżynierskim? Ludzie poprzyjeżdżali z podmiejskich wioch, dziewczyn mało, a jak jakieś były to brzydkie, roszczeniowe albo księżniczki, myślące że jak studiują w większym mieście to są już kimś. Kolesie z kierunku zachowywali się jak dzicz, nie potrafili się dobrze ubierać, śmierdzieli na wykładach, niektórzy to nawet walili wódę w ostatnich ławkach sali wykładowej. Ludzie bez perspektyw, bez pomysłu na siebie, bez ambicji, byleby ściągnąć, zdać i nawalić się w akademiku. Jak ja nimi gardziłem. Dlatego też nie mam w ogóle (zero, dosłownie zero) znajomych ze studiów, bo to nie byli dla mnie ludzi na poziomie. Wstydziłem się ich. Teraz ludzie po medycynie jeżdżą sobie elegancko do szpitala, siedzą w ciepłym gabinecie, piją kawkę, ładnie mogą się ubrać, bo praca jest w czystych warunkach, mają kontakt z normalnymi ludźmi którzy ich szanują, wiedzą że mogą pomóc drugiemu człowiekowi a nie korporacji. A ja? A mi pozostaje pracowanie z idiotami (ludźmi którzy pracują na halach produkcyjnych, którzy nie mają wykształcenia i ambicji, bo jakby mieli ambicje to by nie zapieparzali w halach produkcyjnych). Do pracy nie mogę się elegancko ubrać, bo zawsze się czymś pobrudzę. Pensja gorsza niż mają lekarze, szefostwo gorsze, ludzie gorsi, brak wyjazdów na konferencje, brak szacunku u drugiego człowieka, brak prestiżu wykonywania zawodu. Nawet na wykopie się śmiejecie że "inżynierowie" przyjeżdżają z afryki do europy. podsumowując: medycyna - nauka, zabawa, wyjazdy, fajni znajomi, dużo dziewczyn i fajni koledzy, fajna praca, dobre zaborki
Takiego oto psiaka sobie sprawiłem, biedna wychowywała się w lesie przez pierwsze 1,5 miesiąca a potem potrącił ją samochód. #pokazpsa #chwalesie #ratujepsa
Wyniki są dosyć ciekawe.
#zdrowie #zywnosc #jedzenie #ekologia #weganizm #zdrowazywnosc