Jedni powiedzą, że robią sobie jaja, inni, że dziennikarka ma jeszcze sporo do nadrobienia w temacie inkluzywności i tolerancji XD
#heheszki
#heheszki

źródło: temp_file4363192954575346811
Pobierz
źródło: temp_file7222753214585534058
Pobierz
źródło: temp_file7888187256344328435
Pobierz
źródło: 1*SvI27JGHNuz1xYUdvnTtPA
Pobierz
źródło: pornoq863rcb1
Pobierz
źródło: temp_file715494526991792999
Pobierz
źródło: temp_file3944976681474332869
Pobierz
źródło: 1000026452
Pobierz
źródło: GMrCD-0XcAAoRKY
PobierzKomentator
od 25.09.2015
Wykoptester
od 11.06.2014
Rocznica
od 21.10.2023
Gadżeciarz
od 30.03.2013
Mikroblogger
od 04.01.2015
Wykop.pl
Do napisania tej ściany tekstu skłoniło mnie jednak to, że prof. Malinowski w swojej wypowiedzi sam popełnia szereg błędów i niepopartych niczym przypuszczeń. I gdyby zostawić otwarte drzwi dla debaty, to może udałoby się stanowisko Malinowskiego skrytykować, następnie je wzmocnić i w ten sposób oddalić krytykowany artykuł. Ale oczywiście jest to już niemożliwe. Więc zostaje mi Mirko.
No dobrze. Co mam do zarzucenia Malinowskiemu? Jego pozamerytoryczna krytyka artykułu będącego przedmiotem sporu jest nieskuteczna na kilku poziomach, jakkolwiek być może jest ona skuteczna na poziomie merytorycznym. Skupiam się jednak na tym pierwszym. (Wszystkie cytaty pochodzą z linkowanej wyżej strony).
Malinowski uważa za skandaliczne, że niektórzy z uczesniktów debat „próbują zasiać u innych wątpliwości w sprawach związanych z dobrze udokumentowaną wiedzą o klimacie". Jest to argument, który nie ma nic wspólnego z tym, jak rozwija się nauka. Nauka nie jest religią i nie opiera się na nienaruszalnych dogmatach. Dr Łukasz Jach używa bardzo ładnego pojęcia scjentoteizmu, a definiująca je ksiązka nosi tytuł: Nauka jako obiekt kultu. Klimatologia NIE JEST obiektem kultu i NIE JEST niepodważalna, nawet w swych najbardziej podstawowych twierdzeniach, podobnie jak darwinizm, prawa termodynamiki, a nawet twierdzenie, że Ziemia kręci się dookoła Słońca - bo z punktu widzenia fizyki Einsteina ostatniach z tych tez jest błędna. (Równie fałszywe jest sformułowanie „Słońce wschodzi", bo Słońce w ogóle się nie porusza). Dosłownie każde twierdzenie nauki można podważyć albo jednym eksperymentem (tak działa indukcja), albo pokazując, że nasz zdroworozsądkowy opis, sformułowany w języku naszych pierwotnych przodków, jest nieadekwatny do rzeczywistości. A zatem przestańmy traktować naukę jako bożka, którego się nie krytykuje. Cały postęp naukowy opiera się na krytyce: w 99,9% będzie ona błędna, a jedna na dziesięć tysięcy krytyk wystarczy, by pchnąć naukę na nowe tory. Celem naukowców jest pokazywanie, dlaczego krytyka ta nie działa, ale nazywanie jej - jak Malinowski - „żenującą" to objaw niezrozumienia, czym
@Impuls94: o, w sumie dawno nie jadłem, trzeba zrobić