@tolep: ale bydło. Zdarzyło mi się wracać w niezbyt dobrym stanie taxi (dawno, ubera nie było w tamtych czasach). Poprosiłam pana grzecznie o postój bo nie czuje się dobrze. Załatwiłam co trzeba i pojechaliśmy dalej ;p
Przepłakałam całe gimnazjum, liceum i pół studiów. W końcu w pewnym momencie zrozumiałam, jak trzeba żyć i żeby nie szukać szczęścia w innych, tylko w sobie. Od czasu, kiedy zaczęłam pracę nad sobą minęło już wiele miesięcy. Myślałam, że już jest w miarę dobrze, ale chyba jednak nie. Może po prostu szczęście nie jest dla mnie? Gdziekolwiek nie jestem, jest mi źle. Nie umiem się cieszyć z tego co mam. Czuję się samotna, opuszczona, nieszczęśliwa. Wielką zagadką jest dla mnie skąd ludzie biorą w sobie tyle energii do życia, skąd się bierze autnetyczny uśmiech na ich twarzach. A nie jak u mnie. W pracy śmieszki, heheszki, jestem (chyba :D) miła i dobra dla wszystkich a wracam do domu, ściągam maskę i mam ochotę położyć się i spać przez jakieś 1000 lat, bo nic mnie nie cieszy.
Nie mam z kim wyjść na kawę, do restauracji, nie ma do kogo się przytulić wieczorem. Spotkam się z kimkolwiek (włączając to wszelkich znajomych, rodzinę czy kogokolwiek) i po paru minutach chcę już wracać do domu. Jestem w domu, chciałabym wyjść z kimś i porobić jakieś fajne rzeczy.
Mirki jaka była wasza ulubiona gra dzieciństwa, taka o której myśleliście wracając ze szkoły? Dla mnie taką grą przez którą wracałem biegiem z gimnazjum był dodatek do Wiedźmina 3: Krew i Wino (。◕‿‿◕。) ahhh nostalgia
Spełniło się jedno z moich największych marzeń! Będę Panią stewardessa w przestworzach (。◕‿‿◕。) po dwóch latach prób w końcu się udało ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ może niedługo z kimś z Was zobacze się na pokładzie ( ͡°͜ʖ͡°) #samoloty #latanie #chwalesie
@balbezaur: ryczałt. Najbardziej się opłaca w tym zawodzie i w wielu innych też, gdzie nie ponosi się żadnych kosztów lub tych kosztów jest bardzo mało.
Cześć Mirabelki, pytanko. Powoli wybija 25 lat na zegarze życia i stwierdziłam, że czas zacząć używać jakichś porządnych kremów. Mam skórę tłustą z rozszerzonymi porami i tendencją do zapychania. Do tego przebarwienia i pierwsze zmarszczki na czole. Zależy mi przede wszystkim na wyrównaniu kolorytu i odżywieniu. Jakieś propozycje od bardziej doświadczonych w temacie kosmetyków?
Wypłata za tydzień, zna ktoś jakiś fajny sposób na tanie jedzenie do tego czasu? Żeby było zdrowo i niedrogo. Pozdrawiam #zalesie #logikarozowychpaskow
Mirki Mam dwóch małych niebieskich (6 i 8 lat) którzy bardzo lubią słodycze. Jest tylko jeden problem. Mamy w lodówce pięć rodzajów ciast przygotowanych przez babcie i mame. I chłopaki nie chcą ich jeść. A za #slodycze ze sklepu zwłaszcza czekoladą to przepadają.
@Sl_w_k_1: nie kupować słodyczy. Pare dni będzie ciężko ale to minie. Mój syn (3,5) od zawsze nie je sklepowych słodyczy. Póki możemy to nie dajemy. Kiedyś i tak zacznie jeść. Ale on nawet jak go ktoś częstuje cukierkiem to zje jednego i potem już nie je bo za słodkie
Pamiętał wszystko - gdy raz zapamiętywał ciąg liczb, to po dwudziestu latach mógł bezbłędnie wyrecytować cyfry z ciągu. Fenomenalna pamięć stała się dla niego klątwą. Poznajmy Salomona Szereszewskiego (znanego także jako „S”) - rosyjskiego dziennikarza, który do historii przeszedł dzięki pamięci absolutnej. Salomon Szereszewski żył na przełomie XIX i XX wieku. Na początku XX wieku Salomon znalazł pracę jako dziennikarz w pewnej moskiewskiej gazecie. Początek jego „sławy” zaczął się w chwili, gdy jego szef wezwał go „na dywanik”. Każdego dnia redaktor dziennika wyznaczał zadania pracownikom, podawał adresy i inne informacje. Szereszewski nigdy nie notował poleceń. Szef chciał go zganić za jego niekompetencję, ale ku zdziwieniu szefa Salomon wyrecytował od początku do końca przemówienie swego przełożonego. Zaskoczony redaktor poradził mu, aby udał się do Aleksandra Łurii – już wtedy znanego rosyjskiego neurofizjologa i neuropsychologa. Do tego momentu Szereszewski myślał, że każdego człowieka #!$%@? taka fenomenalna pamięć i nigdy nie rozumiał swoich kolegów po fachu, co notowali słowa szefa.
Łuria badał Szereszewskiego przez ponad 30 lat. Podczas licznych eksperymentów Szereszewski zapamiętywał listy słów, liczby dowolnej długości oraz potrafił je bez błędu odtworzyć po 15-16 latach. Zapamiętanie 50 cyfr zajmowało mu około 3 minuty. Potrafił zapamiętać skomplikowane wzory matematycznie, choć często nie wiedział, co one oznaczają. W jednym z eksperymentów Łuria pokazał mu cyfry ułożone w cztery kolumny (13 cyfr w dwóch środkowych kolumnach i 12 w brzegowych). Szereszewski przyglądał się im przez trzy minuty. Następnie odtworzył tablicę bezbłędnie, wymieniając wszystkie liczby w ciągu 40 sekund. Potrafił wymienić je w dowolnej kolejności – w kolumnach bądź rzędach, po przekątnej, ruchem skoczka szachowego. Podczas recytacji zapamiętanego materiału odtwarzał zarówno jego treść, ale także okoliczności, w jakich go zapamiętał (miejsce, strój i wygląd badacza). Wyniki badań opublikował w książce „Umysł mnemonisty” (w Polsce wydana pod nazwą „O pamięci, która nie miała granic”).
Zdolności Szereszewskiego były związane z pamięcią wzrokową oraz synestezją. Łuria zauważył, że Szereszewski wykorzystuje wszystkie pięć podstawowych zmysłów podczas odtwarzania informacji. Gdy chciał zapamiętać dźwięki, przekładał je na obraz. Co prawda potrafił praktycznie wszystko zapamiętać, jednak czasami miał problemy z odtworzeniem informacji, gdy umieścił kodowany obiekt w miejscu, w którym mógł być później przeoczony (pewna anegdota mówi, że Szereszewski nie zapamiętał z listy słów słowa „jajko”, gdyż obraz jajka zlał się z białą ścianą). Łuria przypisał te błędy percepcji, a nie funkcjonowaniu pamięci.
@wykopowiczka69: przy znikomej alergii na kurze jajko szczepi się dziecko normalnie. Przy silnej tez się szczepi ale dla bezpieczeństwa w warunkach szpitalnych. Ale i tak nie było przypadku anafilaksji u dzieci uczulonych na jajko po zaszczepieniu MMR. Z gorączka nie szczepi się nie dlatego, że to niebezpieczne tylko po prostu odp immunologiczna może być nieprawidłowo wykształcona. Przy HIV jest różnie. Przy niskiej wiremii jest wręcz wskazane szczepić na wszystko.
Byłam wczoraj na piwie i typiara wcześniej mi nieznana, ale w naszym towarzystwie , była w zaawansowanej ciąży. Nagle mówi - kto idzie na peta? (ಠ‸ಠ) Zbladłam i myślę, ze to jakiś żart, jednak nikt nie reaguje. Wyszły z nią jej koleżanki. Szybko pytam co jest kuywa grane??? A jej znajomi, że ona pali cała ciążę, bo lekarz powiedział że nie może odstawić, bo jej organizm może oszaleć
@peetee: gówno prawda co piszesz. Dzieci się rodzą niedotlenione, czasem z sinicą. Do tego przy paleniu ogromnie wzrasta ryzyko wad rozwojowych np rozszczep podniebienia i wargi. Bo komórki, które biorą udział w we wczesnym etapie ciąży w zamykaniu tych struktur są niedotlenione i nie mogą wykonać swojej roli, całkowicie zanikają.
@peetee: po pierwsze jest to nieco inny mechanizm, a po drugie lepiej nie dokładać sobie jeszcze syfu z papierochow tym samym zwiększajac stężenie toksyn w organizmie.
@peetee: cząsteczki nie są tak wysoko stężonego w powietrzu jak w papierosie. Do tego przy normalnym procesie oddychania (nosem), pewien % zostaje zatrzymany na rzęskach obecnych w jamie nosowej (bariera ochronna). Ale oczywiście, że podczas smogu nie zaleca się spacerów zwłaszcza kobietom w ciąży i małym dzieciom, a także przeciwwskazane jest uprawianie sportów na zewnątrz i wskazane oczyszczanie powietrza w domu. Tak więc to gówno można w jakimś stopniu zminimalizować.