#anonimowemirkowyznania Wiele osób pisze, że ma zrujnowane życie, że ciągle szukają swojej miłości, że są mega przegrywami i stulejami. Dziś podzielę się z wami trochę swoim życiorysem i zobaczycie, że wasze problemy/obawy to piaskownica w porównaniu do całej żwirowni. Podzielę to na 3 części, żeby było łatwiej zakumać
1. Związki Nie rozpisuję się o wszystkich, bo część z nich to gimbusiarskie przelotne "miłości". Pierwszy poważny zaczął się przed 18'tką. Wtedy
@AnonimoweMirkoWyznania: stary prosze Cie kopnij te dziewcze w dupe. Co Cie obchodzi ze bedzie plakala bo rozstaniu. Ty nie plakales po zdradzie nie czules sie jak ostatni pomiot? Wiadomo ze bedzie teatr placzu zalu itd. bo malo ktora rozowa nie skonczy zwiazku kiedy nie ma drugiej galezi. To jest pierwszy punkt zerwij z nia. Zapisz sie na silke zajmij soba. Daj sobie rok czasu. Zrobisz w rok fajna forme. Podskoczy
#anonimowemirkowyznania Mirki, zerwanie znajomosci z dobra kolezanka to dobry pomysl? Zaszla miedzy nami dosc niezreczna sytuacja przez ktora zastanawiam sie czy aby na pewno jest dla mnie tylko kolezanka. Alternatywa jest wycofanie sie bez slowa. Najzwyklejsze urwanie kontaktu. Zamierzam sie spotkac, powiedziec co, jak i dlaczego i zakonczyc relacje. Jak bardzo mi #!$%@??
poznalam dzis nowe znajome w dorywczej pracy na weekend. Dziewczyny w wieku 18-23 lata. Chcialy, abym podala snapa, instagrama, pokazala chlopaka, uwaga, mięśnie- moja forme. Gdy dowiedzialy sie, ze na silke nie chodze, nic z wymienionych rzeczy nie mam byly oburzone, d hurr durr jak to gdzie publikujesz swoje zainteresowania, siebie? a ja moge im co najwyzej podac fejsa bez nazwiska i nick na wykopie. choc tego tez by nie zrozumiały. smutno
#anonimowemirkowyznania Byłem se wesołym przegrywem, bez pracy, znajomych i pieniędzy. Podobno fajnie jest z tego wyjść więc w końcu ktoś mnie zatrudnił. Efekt? Jestem zmęczonym przegrywem bez znajomych, czasu, mam odrobinkę pieniędzy, super, na nic nie wydam i tak. Pytanie mam do normalnych ludzi - jak wy to robicie, że pracujecie a później jeszcze macie siły aby robić coś ciekawego? Jak wracam z pracy jestem zbyt zmęczony by gdzieś wyjść, więc nadal siedzę w domu jak to przegryw. Jak mam wolne to odsypiam. Zaciskać zęby i czekać na coś? Nie wiem czy mam na to siły i nie wpadnę z wesołego przegrywania do depresyjnego przegrywania. #!$%@? za przeproszeniem, bo od czasu rozpoczęcia pracy chce mi się wychodzić z przegrywu, ale nie mogę. #pracbaza #smutnazaba #pytanie
@AnonimoweMirkoWyznania: stary tak Ci sie wydaje. Albo cos chcesz zrobic albo nie... Nie chce mowic ze jestem jakims przykladem ale w zeszlym roku pracowalem ciezko fizycznie w fabryce ogrodzen i bram metalowych. Np mialem na 14 to wstawalem o 7 rano i robilem zadania bo uczylem sie do poprswy wynikow z matury. O 10 szedlem na silke wracalem po 12 jadlem troche polezalem potem robota. Przyjezdzalem po 22 i znowu
#anonimowemirkowyznania Wypisałem się ze społeczeństwa. W wieku 23 lat miałem z pozoru wszystko to do czego dążą ludzie - własną firmę, którą prowadziłem z sukcesami od 3 lat (zarabiałem ok. 30k na miesiąc), własne mieszkanie, duże oszczędności, wspaniałą dziewczynę, sporo znajomych, weekendowe wypady na imprezy i spotkania firmowe, zewsząd byłem poklepywany po plecach jako przykład młodego człowieka sukcesu (xD). Porzuciłem jednak to wszystko, bo któregoś dnia uderzyło mnie to że
@AnonimoweMirkoWyznania: anon cos wiecej o biznesie? Jak go rozkreciles? Miales kase na start od kogos? Jaka branza? Jezeli to nie zarzutka to podziwiam i zazdraszczam Filipin. Dobrze zrobiles
Z nudów założyłem #badoo jakaś #dupa do mnie napisała, rozmowa wygląda następująco -cześć -hej -co tam? (już w tym momencie mnie #!$%@? bi nie cierpię takich tekstów, no ale ok...) -(no to napisałem jej dwa zdania, co robiłem przed chwilą itd bo i napisałem co u niej) Odpisała: a nic ciekawego
Mireczki, ale #!$%@?łem, umówiłem się na kolacje z koleżanką, lokal w którym można zjeść, potańczyć, pośpiewać. Centralnie przed nami siedziały 3 #rozowypasek z czego jeden straszliwie wpadł mi w oko, wiec rozmawiam ze swoją towarzyszką gdy nagle widzę, że ta dziewczyna wstaje od stolika i idzie na zewnątrz zapalić, wiec mówię koleżance, że zaraz wracam bo idę się załatwić, na zewnątrz podbijam do Marty bo tak właśnie ma na imię,
Taki #ladnypan dziś przyszedł do restauracji, patrzyłam na niego jak w obrazek, normalnie jak z marzeń, juz sobie wyobrażałam wspólna przyszłość. Czar prysnął kiedy zaczął dzwonić jego telefon, wyciągnął go i odebrał słowami "Tak, kochanie?" (╥﹏╥) #smutnazaba #przegryw
#anonimowemirkowyznania Powoli tracę sens we własne życie i przyszłość. Kiedyś myślałem że fajnie jest zostać lekarzem i wogóle, ale chyba pomyliłem się. Nie wyglądam najgorzej,zacząłem chodzić na siłownię może jak mi się uda coś zarobić w wakacje postaram się zmienić garderobę na bardziej elegancką, nie mam problemu z poznawaniem dziewczyn, chociaż jestem trochę nieśmiały, co prawda podwinęła mi się noga i musiałem zacząć studia od nowa, w tym roku wbijam 22 lvl czyli jestem już 2 lata w plecy, zostało mi jeszcze 5 lat studiów i kolejne 5 lat specjalizacji. Serio jakie ja mam szanse u normalnej dziewczyny która skończy studia i chce się ustatkować. Co ja jej będę mógł zaproponować w wieku 27 lat 2275 zł z perspektywą takich zarobków do 32 roku życia i to w najlepszym przypadku jak dostanę się na rezydenturę, albo #!$%@? 300-400h w miesiącu żeby zarobić na coś więcej, kiedy ona mnie będzie widziała, kiedy dzieci, a przecież trzeba się uczyć do egzaminu specjalizacyjnego też kiedyś. Jeszcze żeby moja rodzina była bogata, no ale #!$%@? są gołodupcami, żyjemy z pensji mojej matki bo ojcu od kiedy pamiętam nie było po drodze z pracą zarobkową. Poza tym ile ona ma już lat #!$%@? 58 lat, zaraz pójdzie na emeryturę i będzie dostawała jakieś ochłapy, że sami będą na skraju ubóstwa, co #!$%@? będę żył z rodzicami do 27 roku życia, a może do trzydziestki w tym bagnie, że wstyd jakąkolwiek dziewczynę zaprosić, żeby jeszcze sami byli normalni no ale są w #!$%@? toksyczni (szczególnie moja matka na punkcie mojej nauki) i moja była nawet nie chciała mnie odwiedzać, wcale jej się nie dziwiłem, bo zachowywali się tak jakby przyjechała do nich a nie do mnie i moja matka #!$%@?ła zawsze jakiś szajs i #!$%@? dawała jej jakieś swoje ciuchy, zawsze #!$%@? ciągle za każdym #!$%@? razem, i tak człowiek mówił, tak tłumaczył że nie dawaj, ona nie chce twoich starych szmat, oczywiście obiecywała że już nigdy nic nie da (niby obrażona)a potem i tak robiła po swojemu, tyle razy ile ona mi coś obiecywała, a tak naprawdę kłamała to już nie zliczę. Swoją drogą ilość ubrań mojej matki zaczęła przekraczać wszelkie granice zdrowego rozsądku do tego stopnia że w moim pokoju mam 5 szafek i jedną dużą szafę przy czym moje rzeczy zajmują jedną szafkę i może mam 2 wieszaki w szafie, a garnitur wisi na boku szafy w pokrowcu, a w szafie jest tak napakowane że nie wsadzę reki między ubrania. Dałem jej ultimatum do września że ma się tego pozbyć, albo jej #!$%@?ę przez balkon wszystko. Ojciec nie lepszy jak opisałem go to ludzie myśleli że to zarzutka Szczerze jakie ja mam szanse z byle informatykiem który po licencjacie jest spokojnie w stanie zarobić te 3k, a do trzydziestki pewnie dobije do 10k. Zostanie mi ożenić się z jakąś średnio ładną, średnio inteligentną dziewczyną której nigdy nie pokocham i #!$%@?ć na boku pielęgniarki, albo zostać starym kawalerem do końca życia. Mam żal do rodziców, że mnie kierowali na ten kierunek, powiecie że to zawsze i tak na końcu była moja decyzja. Tak to moja decyzja którą podjąłem w sumie 2 razy (wtedy jeszcze jak byłem z moją byłą życie wydawało się prostsze, może też teraz dorosłem, albo może też przez to że teraz pewnie moja była umawia się z jakimś kolesiem z polibudy) ale wiem że zrobiłem błąd słuchając się jakiś starych ludzi którzy w życiu gówno osiągnęli i zatrzymali się dobre 20 lat temu w rozwoju inb4 ktoś zaraz mi zasugeruje emigrację - ciągle o tym myślę, choć ta perspektywa mnie mocno przytłacza inb4 nie przejmuj jesteś jeszcze młody, samo się jakoś ułoży, może tak może nie, mam dość życia ala moi rodzice że jakoś to będzie
@AnonimoweMirkoWyznania: ale glupoty wypisujesz. Masz szanse miec znacznie lepsze zycie niz miales to przejmujesz sie co bedziesz mogl zaoferowac jakiejs karynie... Co do zwiazkow to czesto jak nie zawsze jest tak ze kobieta patrzy nie na to co juz masz ale na to jak rokujesz. A Ty jako przyszly lekarz rokujesz swietnie
Hehe co sie odjaniepawlilo drogie mirki. Mam takiego "kumpla", wiecie taki #przegryw co to nigdy sobie dziewczyny nie mogl znalezc. Nazwijmy go Tadek. Zawsze jak juz z jakas zaczynal krecic to wbijalem ja i loszka byla moja. Widac ze byl smutny i zly z tego powodu ale coz, trzeba walczyc o swoje. Od jakiegos czasu zaczal spotykac sie z pewnym #rozowypasek o czym dopiero mnie poinformowal jak juz
Co tak po imieniu?