Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powoli tracę sens we własne życie i przyszłość. Kiedyś myślałem że fajnie jest zostać lekarzem i wogóle, ale chyba pomyliłem się. Nie wyglądam najgorzej,zacząłem chodzić na siłownię może jak mi się uda coś zarobić w wakacje postaram się zmienić garderobę na bardziej elegancką, nie mam problemu z poznawaniem dziewczyn, chociaż jestem trochę nieśmiały, co prawda podwinęła mi się noga i musiałem zacząć studia od nowa, w tym roku wbijam 22 lvl czyli jestem już 2 lata w plecy, zostało mi jeszcze 5 lat studiów i kolejne 5 lat specjalizacji. Serio jakie ja mam szanse u normalnej dziewczyny która skończy studia i chce się ustatkować. Co ja jej będę mógł zaproponować w wieku 27 lat 2275 zł z perspektywą takich zarobków do 32 roku życia i to w najlepszym przypadku jak dostanę się na rezydenturę, albo #!$%@? 300-400h w miesiącu żeby zarobić na coś więcej, kiedy ona mnie będzie widziała, kiedy dzieci, a przecież trzeba się uczyć do egzaminu specjalizacyjnego też kiedyś. Jeszcze żeby moja rodzina była bogata, no ale #!$%@? są gołodupcami, żyjemy z pensji mojej matki bo ojcu od kiedy pamiętam nie było po drodze z pracą zarobkową. Poza tym ile ona ma już lat #!$%@? 58 lat, zaraz pójdzie na emeryturę i będzie dostawała jakieś ochłapy, że sami będą na skraju ubóstwa, co #!$%@? będę żył z rodzicami do 27 roku życia, a może do trzydziestki w tym bagnie, że wstyd jakąkolwiek dziewczynę zaprosić, żeby jeszcze sami byli normalni no ale są w #!$%@? toksyczni (szczególnie moja matka na punkcie mojej nauki) i moja była nawet nie chciała mnie odwiedzać, wcale jej się nie dziwiłem, bo zachowywali się tak jakby przyjechała do nich a nie do mnie i moja matka #!$%@?ła zawsze jakiś szajs i #!$%@? dawała jej jakieś swoje ciuchy, zawsze #!$%@? ciągle za każdym #!$%@? razem, i tak człowiek mówił, tak tłumaczył że nie dawaj, ona nie chce twoich starych szmat, oczywiście obiecywała że już nigdy nic nie da (niby obrażona)a potem i tak robiła po swojemu, tyle razy ile ona mi coś obiecywała, a tak naprawdę kłamała to już nie zliczę. Swoją drogą ilość ubrań mojej matki zaczęła przekraczać wszelkie granice zdrowego rozsądku do tego stopnia że w moim pokoju mam 5 szafek i jedną dużą szafę przy czym moje rzeczy zajmują jedną szafkę i może mam 2 wieszaki w szafie, a garnitur wisi na boku szafy w pokrowcu, a w szafie jest tak napakowane że nie wsadzę reki między ubrania. Dałem jej ultimatum do września że ma się tego pozbyć, albo jej #!$%@?ę przez balkon wszystko. Ojciec nie lepszy jak opisałem go to ludzie myśleli że to zarzutka
Szczerze jakie ja mam szanse z byle informatykiem który po licencjacie jest spokojnie w stanie zarobić te 3k, a do trzydziestki pewnie dobije do 10k. Zostanie mi ożenić się z jakąś średnio ładną, średnio inteligentną dziewczyną której nigdy nie pokocham i #!$%@?ć na boku pielęgniarki, albo zostać starym kawalerem do końca życia.
Mam żal do rodziców, że mnie kierowali na ten kierunek, powiecie że to zawsze i tak na końcu była moja decyzja. Tak to moja decyzja którą podjąłem w sumie 2 razy (wtedy jeszcze jak byłem z moją byłą życie wydawało się prostsze, może też teraz dorosłem, albo może też przez to że teraz pewnie moja była umawia się z jakimś kolesiem z polibudy) ale wiem że zrobiłem błąd słuchając się jakiś starych ludzi którzy w życiu gówno osiągnęli i zatrzymali się dobre 20 lat temu w rozwoju
inb4 ktoś zaraz mi zasugeruje emigrację - ciągle o tym myślę, choć ta perspektywa mnie mocno przytłacza
inb4 nie przejmuj jesteś jeszcze młody, samo się jakoś ułoży, może tak może nie, mam dość życia ala moi rodzice że jakoś to będzie

#feels #gorzkiezale #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 11
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale glupoty wypisujesz. Masz szanse miec znacznie lepsze zycie niz miales to przejmujesz sie co bedziesz mogl zaoferowac jakiejs karynie... Co do zwiazkow to czesto jak nie zawsze jest tak ze kobieta patrzy nie na to co juz masz ale na to jak rokujesz. A Ty jako przyszly lekarz rokujesz swietnie
  • Odpowiedz
Anon: A ja chłopa doskonale rozumiem. Studiowanie medycyny obecnie to strzał w kolano, jeśli nie masz mamy, ciotki czy dziadka na ordynatorskim stołku, lub jak ktoś z rodziny czy bliskich znajomych nie prowadzi pachnącej nowością kliniczki. Na medycynę pchają swoje dzieci lekarze, którzy zapewnią ciepłą posadkę i inne fanty, albo zakompleksione janusze i grażyny, co chcą swoje #!$%@? życiowe odbić synkiem dochtórem, co zostanie w najlepszym wypadku rodzinnym czy innym pediatrą,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: pieprzysz jak potłuczony. Tak, udało mi się skończyć lekarski i tak - dostałem się na rezydenturę.
Jeśli patrzysz się tylko na kasę - to nie marnuj swojego czasu i Mirasów z Wypoku.
Jesteś kolejnym (nie pierwszym i nie ostatnim) delikwentem, który patrzy tylko jak szybko i bez wysiłku zarobić kokosy.
  • Odpowiedz