#anonimowemirkowyznania Wczoraj bylem 1 raz w klubie. Zwinalem sie o 4, teraz jest 7 a ja juz sie obudzilem, mam kaca i w ogole... Bylismy wczoraj swietowac zdanie na nastepny rok studiow. Jakos to bylo bo siedzielismy na lozy, ja pilem piwko i te sprawy a potem poszedl czas na taniec. Bylo ze mna pare sstulejarzow. Stuleje tanczyly wokol siebie, prawie ze z soba, tak na parkiecie, i mieli #!$%@?. A ja probowalem tanczyc na parkiecie, tez sam, ale probowalem do jakiejs loszki sie do dokleic. Ale jestem #!$%@? i nie wiedzialem jak. Wiec przy tancu probowalem podejsc do jakiejs loszki i zlapac kontakt wzrokowy. I #!$%@? wszystkie sie odsuwaly...
@no_i_w_ogle: widzisz Ciebie to denerwuje a na inne dziala. Mam kolege rocznik 96 ktory na pierwszym roku studiow zaliczyl z dokladnoscia do jednej 39 loszek. Wszystkie z klubu i do wszystkich podchodzil od tylu w tancu... Nie musze mowic ze z tych 39 nie wszystkie byly singielkami ale to osobny temat
@kaab10: w ciagu tygodnia nawet chodzil do klubow. 2 razy zaliczyl trojkat. Takie rzeczy w miescie Wroclaw sie dziejo ;) a koles taki normalny z brzuszkiem tylko ze bardzo dobrze tanczy...
Był tu kiedyś taki post jakiegoś kuca co jego dziewczynę niby ktoś zgwalcil chciał przybohaterzyc podbil do typa i dostał #!$%@? xD a potem na jej fb wyczytal że przyjemnie się z nim bolcowało ktoś kojarzy? #pasta #przegryw #heheszki #szukam #feels
#anonimowemirkowyznania Mirki, chyba popełniłam błąd życia. W bardzo młodym wieku wyszłam za mąż i poświęciłam się karierze. Studia rzuciłam, ponieważ moja praca była lekka, świetnie płatna, umowa na czas nieokreślony. Poczułam się młodą milionerką jak Kaszubski i wyszłam za 10 lat starszego mężczyznę o prestiżowej ścieżce kariery, którego prawie wcale nie znałam (jak się okazało ale o tym za chwilę). Problemy zaczęły się początkowo ze świeżym małżonkiem. Poznałam smak sytuacji, w której małżonek po ślubie zmienia się nie do poznania. Wyszłam za niego, ponieważ liczyłam na stabilizację życia, natomiast przeżyłam horror oparty na przemocy psychicznej. Nie było krzyków, nie było bicia mnie. KAŻDEGO wieczoru siadaliśmy na kanapie i słyszałam "Musimy o tym porozmawiać. Jak Ty się z tym czujesz?", "No rozumiem Cię, ale powiedz mi dlaczego to zrobiłaś, skoro wiedziałaś, że Twoje zachowanie nie jest fair w stosunku do mnie", "Nie szanujesz mojego zdania, mówiłem tyle razy że powinnaś zawijać skórki po bananie w torebkę i zgniatać butelki". Jak robot, codziennie milion pytań, wielogodzinne rozmowy na temat naszych uczuć powodowane przykładowo tym, że źle ustawiłam garnki w zmywarce bo uznałam, że w ten sposób lepiej się domyją, albo tym że założyłam do pracy sukienkę, która bardzo mu się podoba i "Czy byłabyś zadowolona gdybym pokazywał się innym kobietom w samych bokserkach?". Dodam, że nie ubierałam się wyzywająco, ale wystarczało że sukienka okazała się podobać mu się na tyle, że nie chciał żeby inni mnie w niej widzieli.
Następnie moja firma padła. Z kierownikami czy zarządem nie ma jak się skontaktować. Mąż zaproponował mi pracę u siebie, jednak nie miałam zamiaru słuchać tego typu rozmów również w pracy. Byłam pewna, że chciał wykorzystać sytuację do pełnej kontroli nade mną. Kiedy odmówiłam i chodziłam na rozmowy o pracę ponoć wynajął prywatnego detektywa, by badać firmy do których chodzę. Czułam się źle nawet robiąc pranie - bo okaże się że ustawiłam na 30 stopni a on by to zrobił w 40 stopniach.
@AnonimoweMirkoWyznania: dziewcze czemu masz feelsy? Masz 24 lata. Kase na koncie wlasnie konczysz toksyczny zwiazek. Zaraz bedziesz mloda singielka...ehh az sie rozmarzylem co moglbym robic
Czy jest tutaj jakis swoj #rozowypasek ktory bez owijania w bawelne typu nie jest zle obiektywnie oceni #pokazmorde na pw? Bo nie wiem czy jeszcze mam siedziec w piwnicy czy moge wyjsc?
@antipathia: moi tez kumpelo juz zaczynaja magisterke a ja jeszcze nie zaczalem licencjstu...dwa razy rzucalem bo to nie to ale jak to ma mi zabrac 5 lat zycia to chce dobrze wybrac i a nie pojsc na jakies stosunki czy bezpieczenstwo narodowe bo kazdy studiuje
Pierwsze moje #gorzkiezale odkąd jestem na wykopie no, ale aż mnie nosi. Co musi mieć w głowie #rozowypasek z którym jestem (byłem) 6 lat żeby odejść do faceta, którego zna miesiąc? ;] Nie chce żadnych żebroplusów po prostu musiałem się z kims tym podzielic i teraz troche mi lepiej :P
#anonimowemirkowyznania Oh, nie wiem od czego zacząć, taki trochę #przegryw Mam 22 lata, studiuję kierunek techniczny po raz kolejny na pierwszym roku. Jakoś nie mam motywacji, czasem pomagam rodzinie w ich firmie, ale dorabiam sobie w osiedlowym sklepiku. Lubię taką pracę, prosta, przyjemna, zero skomplikowania. Rodzicom średnio ten pomysł, bo pochodzę z "zamożnej" rodziny i nie w smak im, że pracuję "na kasie".
Dwa lata temu zostawił mnie mój #rozowypasek z dnia na dzień, bez powodu. Ja wiem, ze w tym wieku to tak działa, że pary się dobierają, są ze sobą, nie są, testują się i szukają tej jedynej osoby. Tak przynajmniej twierdzi mój lekarz.
#anonimowemirkowyznania Piszę to z anonimowych - nie chce być kojarzony po nicku z tym wyznaniem. Wybaczcie, nie mam z kim o tym pogadać, choć bardzo bym chciał. Może jak się tutaj wyżalę to będzie mi lepiej. Nie wiem czy to się będzie dało czytać, chyba wyrażanie własnych myśli nie wychodzi mi najlepiej.
Jak wiecie lub i nie - właśnie rozpoczynają się wakacje. Wszyscy się cieszą w końcu to wolne od szkoły... ja trochę też, bo nareszcie 18lvl i koniec 2kl. licbazy. Ale generalnie nie lubię tego okresu, ze względu na to, że jestem #przegryw i nie mam co ze sobą zrobić, i przez 2 miesiące prawdopodobnie będę ekstremalnie piwniczyć. Strasznie się #!$%@? i smutno mi dlatego, że inni pewnie się dobrze ze sobą bawią otwierając wakacje, napierdzielą się jak A-10 Warthog albo przynajmniej wspólnie, wesoło spędzą ten czas, a ja sobie będę siedział w mojej upalnej piwnicy na piętrze i pewnie czytał kolejną książkę z Uniwersum Metro albo napieprzał w Battefielda. Nie chcę tego ciągle robić, ale coś muszę... nie mam kogo wyciągnąć, próbowałem i nadal próbuję... bardzo rzadko uda mi się czasem gdzieś wyskoczyć, ale mam wrażenie, że się narzucam i druga osoba siedzi ze mną na siłę. W sumie nic dziwnego...dawni znajomi odnaleźli sobie swoje towarzystwo i raczej szkoda im czasu na takiego kogoś jak ja. No i to tyle, jest wiele rzeczy, które mnie #!$%@?, ale to ostatnio szczególnie. O innych nie chce wspominać, nie chcę się tu za bardzo uzewnętrzniać.
@AnonimoweMirkoWyznania: napierdzielaja sie jak Waryhog w sensie ze #seksy ? Chlopie masz 18 lat. Wiele osob tak naprawde zaczyna zyc na studiach. Moze to jest Twoja szansa. Bd mieszkal w akademiku nie ma bata zebys kogos nie poznal. Moze trafisz na spoko grupe i bedziecie sobie melanzowac razem? Serio nie mysl tak o tym...masz ochote czytac to czytaj masz ochote sobie pograc to pograj
@AnonimoweMirkoWyznania: chwila dostales zdjecia wlasnie od niego? Twoja byla znala go wczesniej wiedziales ze na niego leci cxy widzieli sie pierwszy raz?
Taki jak w nicku bylem kiedys... Teraz jestem fiut.Yyy tzn. fit
Wczoraj bylem 1 raz w klubie. Zwinalem sie o 4, teraz jest 7 a ja juz sie obudzilem, mam kaca i w ogole...
Bylismy wczoraj swietowac zdanie na nastepny rok studiow. Jakos to bylo bo siedzielismy na lozy, ja pilem piwko i te sprawy a potem poszedl czas na taniec.
Bylo ze mna pare sstulejarzow. Stuleje tanczyly wokol siebie, prawie ze z soba, tak na parkiecie, i mieli #!$%@?.
A ja probowalem tanczyc na parkiecie, tez sam, ale probowalem do jakiejs loszki sie do dokleic. Ale jestem #!$%@? i nie wiedzialem jak. Wiec przy tancu probowalem podejsc do jakiejs loszki i zlapac kontakt wzrokowy. I #!$%@? wszystkie sie odsuwaly...
Powiedzcie