Wczoraj byłem z moim #rozowypasek na wycieczce. A że sobie walnąłem browara to pozwoliłem jej prowadzić. Podczas jazdy przyuważyłem bardzo ciekawą rzecz. Jak redukowała prędkość(będąc na piątce) to wciskała sprzęgło a następnie czwórka, trójka i dwójka i wtedy puszczała sprzęgło....
Ogólnie kobiety zazwyczaj nie wiedzą jak i po co działa samochód. Wiedzą na zasadzie, że jak tu naciśnie to pojedzie. Może jej wytłumacz o co chodzi to będzie wiedziała co robić, a nie tylko pamiętała.
Za pierwszym! #prawojazdy #bialystok #atencja Edit: a zesrany byłem jezu, popełniłem błąd na łuku, bo parkując na kopercie lekko mi wystawał, to był błąd, więc mogłem jeszcze raz. Co lepsze - w ogóle nie ustawiłem lusterek, zapomniałem, lewe było spoko, ale prawe było mocno słabo. Zczaiłem się jak już wyjechałem, na czerwonym świetle zapytałem egzaminatora czy mogę poprawić lusterka - " miał pan na to czas
Dzisiaj w komunikacji zgubiłem telefon - na szczęście znalazł się ktoś uczciwy, kto chce zwrócić zgubę - i przypomniała mi się historia z dzieciństwa.
Był rok 2000. Nie mieliśmy wtedy samochodu, dlatego na wakacje jeździliśmy pociągiem. Tata dostał telefon służbowy - Sony Ericsson z anteną. Jaki to był model, tego nie pamiętam, w każdym razie na tamte czasy chyba całkiem przyzwoity sprzęt.
Jechaliśmy wtedy do Zakopanego pół nocy, na szczęście cały przedział mieliśmy dla
@Venro: skrucha złodzieja tutaj może jedynie sąd obchodzić - dla zasady trzeba za każde przewinienie, a tym bardziej kradzież karać. Ciekawa sytuacja, nie powiem, a zachowanie jegomościa wskazuje na to, ze to nie jego pierwszy raz. Prawdopodobnie przewidywał, ze i tak go zawiną, wiec spokojnie oddał co nie jego. A co do telefonu, to prawdopodobnie nie był to Sony Ericsson, a sam Ericsson - ja miałem T10s i T28s -
źródło: comment_HoRuDFgeqhzQP2lrRRp8tAFeXVz1TA8M.jpg
Pobierz