Po zaniedbaniu przeze mnie moich zegarkowych wpisów, ruszyło mnie sumienie i publikuję kolejny. Nie ma przeproś: Jak powiedziało się A, to trzeba powiedzieć Ą. Siadajcie, małe k#wie i słuchajcie opowiastki o czasach słusznie minionych.
Dziś – BESTIA ZE WSCHODU.
W ZSRR po zakupie w 1936 r. licencji na mechanizm od Francuzów oraz części
















@straga: xD to najsmieszniejsze zawsze przy wycenach, ze mowa jest o ilosci produktow ktora zazwyczaj totalnie nic nie zmienia (poza ilosciami skrajnymi), a co to zmienia czy bedzie 1500 czy 10000 skoro content i tak daje wlasciciel? Jedynie obrobka zdjec per ono. Jednak czesto w cennikach firmy stosuja stawke od sztuki, bo tak klient najlatwiej skuma, a zarazem mozna zarobic na pakiecie wiekszym