![N.....i - Mirki, wy to jednak jesteście niereformowalni jak PKP. Kogo obchodzi jak wy...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_PTfxgjbHp7tXpnsKEItI64cQVEZyuT2c,w400.jpg)
źródło: comment_PTfxgjbHp7tXpnsKEItI64cQVEZyuT2c.jpg
Pobierzźródło: comment_PTfxgjbHp7tXpnsKEItI64cQVEZyuT2c.jpg
Pobierzźródło: comment_GbQCRTJr6j15yLyD1q5wcwJ0ogj5fyeW.jpg
Pobierzźródło: comment_Fd8PbjMAcL0C2NGc94S6qLwMq5OZmz5f.jpg
Pobierzźródło: comment_iz7V3EmKm6Z5xLLmy6586orzGYsiBVxy.jpg
PobierzMaltretowałem swój obnażony, nabrzmiały członek w świecie skłębionych chustek do nosa, zmiętych ręczników papierowych i zaplamionych piżam, wciąż drżąc ze strachu, że ktoś mnie potajemnie śledzi i że mnie nakryje na tym obrzydliwym uczynku, właśnie gdy będę się gorączkowo spuszczał. Mimo to nie byłem absolutnie w stanie opanować rąk, kiedy mój ptak dawał o sobie znać w okolicy brzucha. W trakcie lekcji podnosiłem palce do góry, pytałem, czy mogę wyjść, biegłem korytarzem do ubikacji i dziesięcioma czy piętnastoma silnymi pociągnięciami brandzlowałem się na stojąco do pisuaru. W kinie w sobotnie popołudnia mówiłem kolegom, że wychodzę do automatu ze słodyczami... i zaszywałem się z tyłu na balkonie, gdzie puszczałem strugę nasienia do opakowania po batoniku. Na pikniku rodzinnym wydrążyłem raz jabłko, zobaczyłem, ku swojemu zdumieniu (i nie bez podszeptu stałej obsesji), jak wygląda środek, po czym pobiegłem do lasu, żeby dopaść jamy owocu, wyobrażając sobie, że ten chłodny, mięsisty otwór znajduje się w rzeczywistości między nogami owej mitycznej istoty, która zawsze mówiła do mnie „duży chłopcze”, kiedy błagała o to, czego żadna dziewczyna, jeśli wierzyć danym historycznym, nigdy dotąd nie zaznała.
- Och, wsadź mi to, duży chłopcze - wołało wydrążone jabłko, które waliłem jak idiota na tamtej majówce. - Chłopcze, duży chłopcze, och, daj mi wszystko, co masz - dopraszała się pusta butelka po mleku, którą trzymałem ukrytą w spiżarni w piwnicy, żeby się po szkole doprowadzać do szaleństwa swoim posmarowanym wazeliną fagasem. - Chodź tu, duży chłopcze, chodź do mnie - wyła jak oszalała wątróbka, którą w swoim obłędzie kupiłem pewnego popołudnia u rzeźnika, a następnie, może mi pan wierzyć albo nie, zgwałciłem za słupem ogłoszeń w drodze na lekcję przed bar micwą.
Pod koniec pierwszego roku liceum - i pierwszego roku masturbacji - odkryłem na spodzie penisa, tam, gdzie trzon styka się z główką, małą odbarwioną plamkę, którą nazwałem pieprzykiem. Rak. Doprowadziłem się do raka. Całe to ciąganie i szarpanie własnego ciała, całe to tarcie spowodowało nieuleczalną chorobę. A przecież nie mam jeszcze czternastu lat! Wieczorem przed zaśnięciem łzy same ciekły mi z oczu.
Jestem Raskolnikowem masturbacji (...)
Rocznica
od 16.10.2022
Wykop.pl
#bogactwo