Wczoraj, zupełnym przypadkiem spotkałem laskę, która przychodziła na świat, kiedy ja byłem w ostatniej klasie gimnazjum. Jest z rocznika 2006, no, młodziutka. Co wiem o niej na pewno, to że już jako dziecko bardzo łatwo nawiązywała znajomości. Przychodziła do mnie często na ogród nazrywać sobie owoców, pytała, czy może, bez problemów jej pozwalałem, nawet raz przyniosła do mnie do drzwi trochę tego, co zerwała. Ogólnie wszyscy sąsiedzi byli (i są) do niej
Nie będzie wielkim ryzykiem stwierdzenie, że u niej przez jeden rok życia uzbiera się więcej fajnych momentów, niż u mnie przez lat 34. Stary chłop moggowany jest zaradnością i social skillami przez nastolatków), a sam nawet za rękę nie trzymał.
@soyunmago: Ehhhh.... brutalne, ale prawdziwe. Nieeee... BRUTALNE, WIĘC PRAWDZIWE!
@soyunmago: Dla tych ludzi relacje społeczne, życie towarzyskie, wchodzenie w związki jest naturalne, praktykują to od wieku szczenięcego. Dla nas to wszystko to coś obcego, abstrakcyjnego - tak musiało być i tak już zostanie.
Nie chcę wyjść na mizogina i się za niego nie uważam, ale nie da się ukryć, że dziewczyny gardzą takimi dziwadłami jak my.
@soyunmago: uważaj z takimi sformułowaniami bo zaraz przyjdzie taka jedna wariatka z raciborza i napisze ci że kobiety takie nie są, bo ona jest inna niż wszystkie. Chociaż sama sie uganiała za dwumetrowym wzrostakiem w czechach, albo gdy pisała jak pojechała do stolicy aby spotkać się z
@soyunmago: Widzisz co napisał normick powyżej? To wszystko przychodzi samo i naturalnie, nie ma żadnego wychodzenia z przegrywu i chodzenia na tarapie. Jeśli tobie nie przyszło to z taką łatwością jak rówieśnikom to znaczy że jesteś wadliwą jednostką i nigdy nie miałeś potencjału do prowadzenia normalnego życia. Oni nie musieli się starać o to co dla nas jest nieosiągalne, bo nie uwierzę że dynamiczniaki ze szkoły co ciągle imprezowali i
@tomek001Hej: nie wstydzę się samego hobby, chodzi mi o to, żeby żaden z e-znajomych na mnie, choćby przypadkiem, nie trafił. Piszę jeszcze na takim jednym całkiem sporym forum (o dziwo jeszcze zipie) i tam wiedzą, czym się interesuję, więc gdybym to opisał w taki sposób, to by się na pewno domyślili, że to jestem ja, trafiając na taki wpis. Wiem, prawdopodobieństwo nikłe, ale jak to u przegrywów - nawet
@G06DbT: no nie do końca mam gdzieś, bo jestem incelem, ale w tej pierwotnej definicji. Czyli ryje mi banię fakt, że nigdy nie miałem dziewczyny, ale nie jestem mizoginem i nie uczestniczę w żadnych wojenkach damsko-męskich, a nawet mnie one w żadnym stopniu nie interesują.
Jesteś dobrym przykładem na to, jak ta narracja stosowana w mediach wpłynęła na Twoje wyobrażenie na temat inceli - z góry założyłeś, że mam coś
@Glock17: no ja lada moment też przestanę się identyfikować, bo jest ono mocno spaczone, a tłumaczenie ludziom, że to określenie ma oznaczać tylko kogoś nieruchającego mimowolnie i nie narzucać żadnych dodatkowych kryteriów nic nie daje. Co rusz zachodzą jakieś nieporozumienia na tym polu.
My znamy tutejsze klimaty, więc może nam się dziwnie kojarzyć, ale moim skromnym zdaniem to słowo miało całkiem spory potencjał jeśli chodzi o zdefiniowanie samego zjawiska i
@soyunmago Skoro PIS chciał rozgraniczyć status bezrobotnego od ub zdrowotnego, to czego tego nie zrobił? Ja osobiście uważam, że ub zdrowotne należy się każdemu obywatelowi od chwili poczęcia, aż do śmierci i bez względu na różnice albo okoliczności. W krajach zachodnich jest to oczywista oczywistość, nie podlegająca dyskusji
@Glock17: Można się śmiać, że urojenia, ale serio - coś w tym jest. Na zasadzie co wolno normikowi, to nie Tobie - spierdoksowi. Jeśli nie należysz do kasty normików, to robienie/ubieranie czegoś, co jest wśród nich modne, narazi Cię tylko na drwiny z ich strony, bo przecież wiedzą, w jakim celu byś to robił - żeby desperacko próbować awansować do ich rangi (co przecież i tak nie ma szans
@soyunmago: nie, w ogóle nie czuję się przytłoczony. Nigdy ten dzień nie wzbudzał u mnie jakichś specjalnych emocji. Zawsze mi się wydawało że mało kto to obchodzi, poza niektórymi nastolatkami, w przeciwieństwie do innych świąt które obchodzą prawie wszyscy.
@soyunmago: Nic nadzwyczajnego. Z jednej strony wpajają dzieciom bluepilla, a z drugiej strony dzieciom od młodych lat wpajana jest informacja, że zboczeniec interesujący się dziećmi to zaniedbany, brzydki mężczyzna...
W większości tego filmów rządowych tego typu zwyrodnialca gra jakiś oblech z wyglądu - ale czy to nie jest w pewnej formie wpajanie dzieciom myślenia "brzydki, biedny mężczyzna = potencjalny zwyrol"?
Jest to bardzo delikatny temat ja wiem. Ale osoby odpowiedzialne
@soyunmago: ja sie cieszyłem za dzieciaka na święta bo oznaczało to przerwę od tej s--------j szkoły, a odkąd przestałem do niej chodzić to jest to dla mnie dzień jak każdy inny. jak sam napisałeś dopiero najgorsze przed nami za tydzień
@soyunmago: Ostatnio, w "Na dobre i na złe", na telefon zaufania dzwonił chłop, który żalił się na samotność i gadał jakieś zboczone rzeczy do kobiety psycholog.
@soyunmago: tak, ładna typiara która ma 12k obserwujących na insta i wrzuca tam półnagie foty nigdy się nie całowała xDDDDDD. Ale i tak najbardziej r------ł mnie komentarz jakiegoś subhumana który się z nią utożsamia bo też nigdy nie miał drugiej połówki xDDDDDDDDDDDDDD Ale ona musiała mieć z tego beke jak to czytała, a ta historyjka to pewnie bait na takich prawiko-spermiarzy
@soyunmago: bez kitu takie przegrywowe zasiedzenie sie w domu to jak jakaś kapsuła czasu w której sie zamykasz. Też pamiętam jakiegoś łebka który latał po wiosce na rowerze i miał może z 8 lat, a ostatnio go widziałem jak se już własnym samochodem jeździ. Ale to ryje beret bo tylko utwierdza cie w przekonaniu że wszyscy idą do przodu a ty tylko gnijesz w piwnicy i się nie rozwijasz przez
@soyunmago: Ehhhh.... brutalne, ale prawdziwe.
Nieeee...
BRUTALNE, WIĘC PRAWDZIWE!
N A T U R A