Wpis z mikrobloga

Też irytuje Was, że w przestrzeni medialnej słowo „incel” zostało synonimem słowa „mizogin”, w dodatku często nadaje się incelowi określone poglądy polityczne i tak dalej? Mnie osobiście szlag jasny trafia. Chłop w tym swoim marnym życiu nie może mieć nawet słowa określającego jego spier*olenie, bo ktoś mu je ukradnie albo zniekształci. xD

A tak serio, to nawet jakby któryś z przegrywów postanowił, za radą normików, pójść do psychiatry, czy innego psychologa, otworzyć się i wyłożyć na stół to, co go trapi, to już nie może powiedzieć, że dręczy go to, że jest incelem, bo określenie to krąży w języku w nieprawidłowej formie i od razu Twój lekarz/terapeuta pomyśli, że jesteś też mizoginem. I zaś trzeba by tłumaczyć swoją sytuację wieloma zdaniami, zamiast użyć jednego, pięcioliterowego słowa, trafiającego w sedno problemu.

A takie fajne to określenie było w pierwotnej. A tak to nie mamy już żadnego. „Singiel” nie pasuje kompletnie - bo singiel to ktoś unikający związków z własnej woli, w dodatku niekoniecznie niemający życia seksualnego. „Kawaler” natomiast nie określa wprost, czy ktoś taki pragnie związku, czy nie.

Po co komu słowo „incel” rozumiane tak, jak to przedstawiają media, skoro istnieje już określenie na kogoś nielubiącego kobiet i jest to właśnie słowo „mizogin”? Po kiego grzyba dwa słowa określające to samo? Rozumiem angielskie naleciałości, ale za granicą też przedstawia się je w takiej nieprawidłowej formie. A już hitem było to, gdy widziałem na Twitterku to słowo używane w odniesieniu do chłopów, którzy mają normalne życie seksualne, liczne związki za sobą, tylko towarzyszą im mizoginistyczne poglądy.

No dramat.

#przegryw #incel
  • 9
  • Odpowiedz
@soyunmago: dewaluacja pojęć, szara masa się do czegoś dotknie to zawsze #!$%@?, kiedyś porno dzieliło się na ass licking - lizanie dupy damskiej, rimming/rimjob - męskiej a dzisiaj wszystko jest rimdżobem
  • Odpowiedz
Też irytuje Was, że w przestrzeni medialnej słowo „incel”


@soyunmago: nie, mam to kompletnie gdzieś, bo nie uczestniczę w żadnych wojnach damsko męskich
  • Odpowiedz
  • 4
@G06DbT: no nie do końca mam gdzieś, bo jestem incelem, ale w tej pierwotnej definicji. Czyli ryje mi banię fakt, że nigdy nie miałem dziewczyny, ale nie jestem mizoginem i nie uczestniczę w żadnych wojenkach damsko-męskich, a nawet mnie one w żadnym stopniu nie interesują.

Jesteś dobrym przykładem na to, jak ta narracja stosowana w mediach wpłynęła na Twoje wyobrażenie na temat inceli - z góry założyłeś, że mam coś przeciwko
  • Odpowiedz
@soyunmago: ja się jakoś nie identyfikowałem ze słowem incel bo kojarzy mi się one z internetowymi trollami pokroju zerodwa.

Bardziej mnie #!$%@? że tutaj normictwo przywłaszczyło se słowo przegryw ich używają go w nieodpowiedni sposób często do osób które ruchaja i mają kolegów
  • Odpowiedz
  • 2
@Glock17: no ja lada moment też przestanę się identyfikować, bo jest ono mocno spaczone, a tłumaczenie ludziom, że to określenie ma oznaczać tylko kogoś nieruchającego mimowolnie i nie narzucać żadnych dodatkowych kryteriów nic nie daje. Co rusz zachodzą jakieś nieporozumienia na tym polu.

My znamy tutejsze klimaty, więc może nam się dziwnie kojarzyć, ale moim skromnym zdaniem to słowo miało całkiem spory potencjał jeśli chodzi o zdefiniowanie samego zjawiska i związanej
  • Odpowiedz