Osoby NN ("nikomu nieznane", "bezimienne") sporadycznie były bohaterami oddzielnych spraw. Zazwyczaj sama emisja komunikatu z prośbą o ustalenie tożsamości była w pierwszej kolejności środkiem wystarczającym dla Policji aby rozpocząć śledztwo. W dzisiejszym odcinku jest jednak inaczej. W nim również przypomnienie sprawy zabójstwa cinkciarza (oryginalna emisja odcinka z tej rekonstrukcji - styczeń 1993) i o zaginięciu kobiety. Wołam plusujących i komentujących ostatni wpis z odcinkiem. #mk997
@legion2012: Ich nauczają, że 17 września to data, kiedy ZSRR połączył Wschodnią Białoruś i Ukrainę z Zachodnimi... Są święcie przekonani, że to dobrze, że to nie był atak, tylko braterska pomoc. W załączniku przywitanie Armii Czerwonej po 17 września, według propagandy białoruskiej (książka z 2014/15 roku).
Wyjaśni ktoś jak się stało, że warstwa 17 jest pod tym samym kątem co warstwy 1-11, a w części jest ona zastąpiona warstwami 12-15? To "starta" antyklina?
@lunarmountains: Oj, nie zauważyłem, ze te zielone skały to 3 numerki, bo spojrzałem z lewej strony na 17... Chodziło mi oczywiście o 16, 17, 18 mówiąc "17".
@sentis77: gołębie to takie latające szczury, więc nie dziwię się, że ktoś chciał się ich pozbyć z balkonu, ale ja nie pozwalam im zrobić gniazda zamiast zabierać się za temat już po fakcie. Wystarczy pocięty w paski czarny worek i żaden gówniarz nie podleci
Mirki, wycieczka maturzystów do Częstochowy, kierowca wygląda jak Kwachu. Jedziemy z prędkością Jednej polowki na godzinę ( ͡°͜ʖ͡°) #heheszki #1000kieliszkowkwasniewskiego
@fraulein_: Hmm, ja miałem 400km i była jednodniowa, ale wyjazd o 4:30, a powrót o 24, więc może i masz rację. Nie wiedziałem, że to z całej Polski jeżdżą pielgrzymki. Myślałem, że tylko mazowieckie, lubelskie, małopolski i z okolic.
Dzisiejszy odcinek z cyklu #polskidzikizachodzkodeksem zaczniemy od tego od czego zazwyczaj zaczyna się pierwsze odcinki, a więc od "jak to się wszystko się zaczęło?".
Historia jest prosta. Mój Dziadek w wieku ok. 14 lat wraz ze swoimi rodzicami i bratem został przesiedlony ze wsi Isypowce w dawnym woj. Tarnopolskim. Swoją drogą zostawili tam niezły jak na tamte czasy dom - murowany i kryty dachem, ale opowieść o wschodzie i co tam zostało będzie w innym odcinku. Dziś skupmy się na początkach.
Początki jak to początki zazwyczaj są trudne. Podróż pociągiem zapewne zajęła kilka tygodni, po których w końcu trafili na stację kolejową na pograniczu obecnego woj. lubuskiego i dolnośląskiego. Ludność polska bała się jednak opuszczać wagony i przez pierwsze kilka tygodni mieszkali na stacji kolejowej. Skąd strach? A zapewne stąd, że na ziemiach tych nadal mieszkało wielu Niemców. Polska akcja wysiedleńcza rozpoczęła się co prawda już w roku 1945, jednakże w pierwotnej formie przybierała ona formę chaosu i próbę odpłacenia okupantowi niż zorganizowane akcje przeprowadzane w późniejszych latach. Akcja w roku 1945 prowadzona głównie siłami Ludowego Wojska Polskiego, raczej z zarządzenia władz lokalnych niż odgórnie była przeprowadzana dosyć brutalnie. Wyglądało to tak, że do wiosek położonych najbliżej nowej granicy na Odrze przyjeżdżało wojsko, ogłaszało odpowiedni czas na zabranie rzeczy (czasami i bez tego terminu) i wypędzano ludność prowadząc ją kilka/kilkanaście kilometrów za rzekę i tam zostawiano. Jak się później okazało większość niemieckich mieszkańców wracała do swoich domów.
@kodekscywilny: Byłoby mi bardzo miło. Zachowały się jakieś zdjęcia z terenów Isypowic jako pamiątka? Może została jakaś część rodziny i masz z nią kontakt?
Stefan #!$%@?, w roku 1804, jako pierwszy opisał w książce pt. "Życiowe problemy" tak zwaną wtedy "Sytuację #!$%@?" według jego opisu jest to sytuacją z której nie ma wyjścia, sytuacja która nie ma prostego rozwiązania. Po wielu latach, spolszczono tę nazwę i mówimy po prostu o sytuacji #!$%@?.
RYBIK CUKROWY TAK BARDZO ODLOTOWY. PLUSUJ RYBIKA JEŚLI LUBISZ TE MAŁE ZWIERZĄTKA WYCHODZĄCE W NOCY SPOD ŁAZIENKOWYCH SZAFEK I WANIEN. SCROLLUJ DALEJ JEŚLI NIE WIESZ CZYM JEST PRZYJAŹŃ
@wurstlie: burgerwoozu, bez apostrofu, ponieważ apostrof piszemy tylko wtedy kiedy odmieniamy np. angielskie imię z końcówką "y" i nie czytamy tej litery. Np. "Jimmy'emu", nie czytamy "y", więc piszemy apostrof.
Jak wiadomo, ang roz = nacisk na gramatykę. Dlatego zacznę od mojego