Aktywne Wpisy
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Krótkie anonimowe pytanie do dojrzałych osób, proszę bez hejtu. Jakbyście zareagowali na propozycję waszej partnerki, aby otworzyć związek w jedną stronę (w jej)? Jesteśmy 6 lat razem, oboje lvl31, ale ona większy temperament i potrzeby, którym ja nie potrafię sprostać. Kocham ją i bardzo mi na niej zależy. Jestem gotów się zgodzić, ale zastanawiam się jak to może wpłynąć na nasze relacje...
#zwiazki
──────
Krótkie anonimowe pytanie do dojrzałych osób, proszę bez hejtu. Jakbyście zareagowali na propozycję waszej partnerki, aby otworzyć związek w jedną stronę (w jej)? Jesteśmy 6 lat razem, oboje lvl31, ale ona większy temperament i potrzeby, którym ja nie potrafię sprostać. Kocham ją i bardzo mi na niej zależy. Jestem gotów się zgodzić, ale zastanawiam się jak to może wpłynąć na nasze relacje...
#zwiazki
──────
TrexTeR +1
Od czego zacząć w #narkotykizawszespoko?
Zawsze mnie ten temat omijał, nie było żadnych problemów z nimi w moim szkolnym otoczeniu, więc jestem zielonka.
Zawsze mnie ten temat omijał, nie było żadnych problemów z nimi w moim szkolnym otoczeniu, więc jestem zielonka.
Historia jest prosta. Mój Dziadek w wieku ok. 14 lat wraz ze swoimi rodzicami i bratem został przesiedlony ze wsi Isypowce w dawnym woj. Tarnopolskim. Swoją drogą zostawili tam niezły jak na tamte czasy dom - murowany i kryty dachem, ale opowieść o wschodzie i co tam zostało będzie w innym odcinku. Dziś skupmy się na początkach.
Początki jak to początki zazwyczaj są trudne. Podróż pociągiem zapewne zajęła kilka tygodni, po których w końcu trafili na stację kolejową na pograniczu obecnego woj. lubuskiego i dolnośląskiego. Ludność polska bała się jednak opuszczać wagony i przez pierwsze kilka tygodni mieszkali na stacji kolejowej. Skąd strach? A zapewne stąd, że na ziemiach tych nadal mieszkało wielu Niemców. Polska akcja wysiedleńcza rozpoczęła się co prawda już w roku 1945, jednakże w pierwotnej formie przybierała ona formę chaosu i próbę odpłacenia okupantowi niż zorganizowane akcje przeprowadzane w późniejszych latach. Akcja w roku 1945 prowadzona głównie siłami Ludowego Wojska Polskiego, raczej z zarządzenia władz lokalnych niż odgórnie była przeprowadzana dosyć brutalnie. Wyglądało to tak, że do wiosek położonych najbliżej nowej granicy na Odrze przyjeżdżało wojsko, ogłaszało odpowiedni czas na zabranie rzeczy (czasami i bez tego terminu) i wypędzano ludność prowadząc ją kilka/kilkanaście kilometrów za rzekę i tam zostawiano. Jak się później okazało większość niemieckich mieszkańców wracała do swoich domów.
Wracając do mojego dziadka, to po kilku tygodniach w jednym z lubuskich miasteczek przeprowadzili się do małej wioski. Mogli oni wybrać sobie dom i tyle pola ile kto chciał. Wybrali więc ładny, zadbany dom z cegły z ceramiczną dachówką i dużym przeszkolonym gankiem. Łazienki co prawda nie było, ale był zlew w kuchni polegający na tym, że był to sam zlew, bez doprowadzonej wody, którą to wlewało się z wiadra z góry. W domu tym mieszkał niemiecki kolejarz, po dziś dzień zachowała mi się niemiecka klamra od pasa z kolejarskimi skrzydłami,kołem i swastyką. Podejrzewam, że był on również lokalną szychą NSDAP, ze względu na tablicę, która wisiała na wejściu na podwórko.
Co do Niemców pozostałych w wiosce to wiem, że sąsiadka jeszcze w latach 50-tych dzieliła dom ze starą Niemką. Z tego co pamiętam to pewnego dnia po prostu przyszło wojsko i grożąc bronią kazali jej się wynosić.
W wiosce krąży również historia o zastrzelonej, młodej (ok. 20 letniej) Niemce, która została zabita już po wojnie przez żołnierzy radzieckich, a jej grób znajduje się na miejscowym cmentarzu.
To tyle na dziś. W przyszłym odcinku postaram się pokazać, jakie budynki i instytucje funkcjonowały w mojej wiosce za czasów niemieckich, a co jest dziś.
Zastrzegam, że historie te są raczej luźne, niespecjalnie mam czas i chęci do opracowywania tego, jak dzieło naukowe, także zastrzegam, że mogą pojawić się błędy, których staram się unikać.
Bardzo ciekawy wpis, dawaj więcej i możesz dodawać zdjęć więcej. Chętnie będę czytał.
@Adrian_: na pewno kiedyś tam pojadę, jakbym miał jakieś pytania to mógłbym zgłosić się na pw?
Nie miałem na myśli masowych małżeństw polsko-niemieckich. Ot w opowieściach z tamtych czasów parę razy o takich związkach usłyszałem (co do dwóch jestem w 100% pewien, że miały miejsce) .