fredperry
fredperry
Wpis w gorących o #!$%@? palcu przypomniał mi historię sprzed jakiś 15 lat z mojego miasta. Jeden z pierwszych zakładów na strefie ekonomicznej i też jakaś maszyna ucięła typowi palca. Na początku szok, panika, kilka minut, szukają palca i nigdzie nie ma. Kilkanaście minut później dzwoni koleś, który pracował na maszynie obok, że ma palca w woreczku z lodem i odda go za 10 tys. Lekka konsternacja, pogotowie już na miejscu, dzwonią
- Rustex2
- Zydomasoneria
- TypowyNietypowy
- bestnickever
- konto usunięte
- +9 innych