492183 - 79- 20- 57= 492027
Ostatnie przejażdżki i dzisiejsze 57.
Uważajcie na siebie rowerowe świry, straszny upał był dzisiaj i mogło się to źle dla mnie skończyć. Wyjechałem o 13, czyli w największe upały, zjadłem bardzo skromne śniadanie, skóry nie zabezpieczyłem, nic na głowę nie ubrałem i gdzieś w okolicach 35 kilometra poczułem się dosyć słabo. Na szczęście udało się dojechać do mamy, tam zimny prysznic, litr pepsi i bigos przywróciły
Ostatnie przejażdżki i dzisiejsze 57.
Uważajcie na siebie rowerowe świry, straszny upał był dzisiaj i mogło się to źle dla mnie skończyć. Wyjechałem o 13, czyli w największe upały, zjadłem bardzo skromne śniadanie, skóry nie zabezpieczyłem, nic na głowę nie ubrałem i gdzieś w okolicach 35 kilometra poczułem się dosyć słabo. Na szczęście udało się dojechać do mamy, tam zimny prysznic, litr pepsi i bigos przywróciły


















Ja Ci odpowiem jednym zdaniem, drogi wyimaginowany, ale pojawiający się regularnie wśród moich znajomych, rozmówco.
Jeżeli rozumiesz, jak można latami rozmyślać nad Żydem i Ruskim przesuwającymi figurki po kawałku drewna pomalowanym w kwadraty, zachwycać deską, na której ktoś wymalował uśmiechniętą kobitkę, ekscytować długą rurą do zderzania rzeczy, zakopaną pod Szwajcarią albo całe święta kłócić się z rodziną o