Bycie jedynym ,,informatykiem" w rodzinie jest #!$%@?. Idziesz gdzieś na jakieś urodziny to temat numer jeden do Ciebie to ,,wiesz co cysterna, bo mi się tutaj komputer zepsuł, no nie wiem coś nie działa, zobaczysz mi na niego?". Tak jasne, bo przecież przyszedłem siedzieć 3h przed komputerem i naprawiać jakiś 10 letni złom zamiast spędzać czas z rodzinom. Inna sytuacja? Siedzisz sobie z loszką rozmawiacie nagle patrzysz - wujek Marcin dzwoni. WTF