@austra: Zawsze widzę takie widoki i ahhh, jak pięknie i cudownie, jak chcę tam być. Po czym zaczynam się zastanawiać i... jednak nie chcę. Do najbliższej biedronki kilka km, internet jak w latach 90', komary tną, wszystko musisz robić sam, coś się stanie to karetka przyjedzie za 2 dni, lwy, tygrysy i niedźwiedzie, o rany! Jednak wolę blok w mieście ( ͡°͜ʖ͡°)
Praca za 1300 zł, jak nie ma cię 1 dzień, bo jesteś chory, dzień na żądanie, itp. zabierają ci premię w wysokości 300 zł co wiąże się ze śmiesznymi pieniędzmi. Jesteś opierd*&% za wszystko. W grafiku masz 8 h? Co z tego pracujesz po 10-12 h. Przychodzisz to siedzisz na kasie, a potem zostajesz po godzinach bo zespół lub twoja zmiana się nie wyrobiła i siedzisz.
@fnx-fnx: to źle, że masz w dupie... powinieneś zgłosić to do PIPu zamiast się wymądrzać na mirko. Potem przyjdzie następny taki mądry i będzie biadolił publicznie, że mu źle było ale żeby coś zmienić to mu jaj (i Tobie) brakuje
Ktoś "wykradł" 56 milionów dolarów w kryptowalucie Ethereum poprzez wywołanie jednej funkcji, a teraz przekupuje górników, aby nie wgrywali poprawki "cofającej" historię transakcji, która ma usunąć atak.
Dzisiaj każde rozwinięte państwo cywilizacji zachodniej posługuje się pieniądzem fiducjarnym i ustalaną racjonalnie (w sensie - rozumowo) stopą procentową. Nie mniej jednak wciąż słychać marginalne głosy o złocie i rynkowej stopie procentowej, które wracają jak bumerang, najczęściej przywoływane przez fanatyków wolności, wolnego rynku.
Niektórzy z braku zrozumienia problemu gotowi są wierzyć swoim fanatycznym autorytetom, które najprawdopodobniej same nie rozumieją dlaczego świat używa pieniądza fiducjarnego (czyt. hurr durr okradajo inflacją!) i nierynkowej stopy procentowej (Korwin
@Wajdelota: Tak i tu się pojawia problem natury etycznej. Z punku widzenia państwa dylemat wyglądał tak. a) ratujemy odpowiedzialnych za kryzys i całą gospodarka wraca do normy. Jest to gospodarczo racjonalne a etycznie złe, bo ten kto napsuł nie ponosi konsekwencji. b) Postępujemy sprawiedliwie, winni bankrutują, efektem domina pociągają za sobą szereg bankructw rykoszetem, także tych niewinnych którym bankruci "wiszą" pieniądze lub tracą zaufanie za błędy "kolegów", kryzys się pogłębia.
Dziś zatrzymałem się na ulicy, by podnieść flagę. Tę malutką, z gazety, których cała masa jeździ teraz na samochodach. Widziałem, że Niemiec, który zatrzymał sie za mną, zrozumiał dlaczego to robię. Mam prośbę do tych z Was, którzy decydują się przyczepiać te flagi do aut - dbajcie o nie. Nie pozwólcie, by upadła, nie machajcie ręką na tę stratę, by kolejni kierowcy przejeżdżali po niej. To jest flaga z bielą i czerwienią,
@antipathia: @jesse__pinkman: Chyba nigdy nie zrozumiem przywiązania do flagi i symboli narodowych. Tego wtłoczenia sobie do głowy wzorców zachowań względem jakiegoś przedmiotu.
"Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc."
#remont #podloga #komfort #barlinek #reklamacja #remontujzwykopem #budownictwo #drewno Moi rodzice zamówili w Komforcie podłogę z Barlinka wraz z montażem. Przyjechała ekipa, przywieźli materiał, zabrali się do układania. Mama do nich na początku zajrzała, wszystko wyglądało ok no i sobie robili. Nikt im nie przeszkadzał, mówią, że skończyli, dają protokół do podpisania a tam takie coś. No
@zwierzak2003: @Existanza: rozmieszczenie produktów na hali w marketach jest jakie jest nie bez powodu. Najpotrzebniejsze i najczęściej poszukiwane rzeczy rozmieszczają tak, żeby klient musiał obejść cały sklep i wzrosła szansa, że przy okazji kupi dodatkowe produkty napotkane po drodze. Gęściej rozmieszczone wyspy na wejściu, najczęściej z atrakcyjnymi ofertami mają za zadanie spowolnienie tempa wpadającego klienta, najbardziej tego który "tylko po 2 rzeczy" i przełączenie go w tryb szukania
@rancosster: W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał: -Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób? Na co sprytny lisek odpowiedział: -Nie!
#dieta #odchudzanie