Zapraszam na #ama z Kasią - ratownikiem medycznym i dyspozytorem medycznym, która koordynowała w Dyspozytorni Medycznej w Krakowie (DM06-01) zdarzenie masowe po przejściu burzy nad Tatrami. Zajmowała się wszystkim z zakresu działania Państwowego Ratownictwa Medycznego (TOPR i inne służby w górach podlegały komu innemu) Musicie wiedzieć, że dyspozytornia to nie pani z książką wyjazdów, a nowoczesne centrum zarządzania ratownictwem medycznym. Mamy podgląd na wszystkie karetki w Polsce, widzimy śmigłowce (a nawet pogodę jaką akurat mają) itp. W dzień pracuje tam 13 osób, obsługując 11 powiatów Małopolski oraz około 2.200.000 populacji (bez turystów, studentów itp). Zarządzamy około 90 zespołami ratownictwa medycznego.
AMA będzie w innej niż znana Wam formuła. Proszę o wpisywanie pytań w komentarzach. Na najbardziej plusowane lub najciekawsze z naszego punktu widzenia (specjalistyczne pytania mogą być niszowe - niskoplusowane) odpowiemy pod tagiem #amadyspo lub jeśli ktoś mi wytłumaczy jak zawołać plusujących to Was zawołam.
@Korba112 czy pani dyspozytor miała kontakt z ratownikami bezpośrednio pomagającymi osobom poszkodowanym? Jeśli tak to jak wypowiadali się na temat całego zdarzenia np. ocenianie trudności, wyjątkowość tej sytuacji, szczególne przypadki podczas zajścia. I drugie: co sama sądzi o całym zdarzeniu i czy według jej opinii można było tego uniknąć (np. zamknięcie szlaków dla turystów przed dniem ze złymi warunkami atmosferycznymi) ?
@Korba112: Czy dużo zdarza się sytuacji, gdzie ratownicy są wzywani do zupełnie bezsensownych przypadków, które wiążą się z głupotą turystów? Jeżeli tak to jaka była "najgłupsza" albo najciekawsza?
@Cinkito: Gdzie ich media promują? Latają po scenach od dwóch lat, gdzie pierwsze koncerty grali dla 50 osób. #!$%@? za przysłowiową miskę ryżu. A poza tym, to kto ich wciska? Komu?
tl;dr: Udało mi się wygrać z rakiem trzustki. ᕦ(òóˇ)ᕤ
Długo zbierałam się do tego wpisu, traktuję go w pewnym sensie terapeutycznie, mam nadzieję, że wypisanie się pomoże mi zamknąć ten etap. Być może pomogę także komuś innemu. W październiku zeszłego roku, w wieku 23 lat, odebrałam wyniki biopsji trzustki: nowotwór złośliwy neuroendokrynny. Szok, załamanie, płacz. I strach, bardzo dużo strachu. Wszyscy pytają mnie, od czego się to zaczęło - czy coś mnie bolało? Nie. Byłam bardzo zmęczona. Przez kilka miesięcy wracałam z pracy i nie byłam w stanie zrobić nic więcej. Wizyta u lekarza rodzinnego, który zlecił USG trzustki. I tutaj pierwsze ogromne szczęście - trafiłam na świetnego specjalistę, który znalazł zmianę niewiele większą niż centymetr. Potem rezonans, tomografia, biopsja. I kolejne badania, bardzo dużo badań. Na swojej drodze trafiałam na świetnych lekarzy, a każdy z nich znakomicie wykonał swoją pracę. Od lekarki rodzinnej, która zleciła szczegółowe badania, poprzez kadrę oddziału endokrynologii, aż po chirurga, który wraz z
@Eleni: łooooooooo cudownie! Buziory, sto lat i w ogóle! Moja różowa dopiero co wygrała z lekko złośliwym grasiczakiem (chemia, radio, trzy operacje...) Tydzień temu odebrała wyniki z PETa... Jest czysto ;) ulga jak diabli. Super wesela życzę, sto lat!!!
@Shewie: duże różnice w stylu jazdy. Russel później hamuje, Kubica wcześniej dodaje gazu wychodząc z zakrętu. I ciekawostka, Russel ma przy podobnych prędkościach zawsze większe obroty silnika, za wyjątkiem chyba prostej gdzie Kubica osiąga większe prędkości. To mogłoby oznaczać m.in. to, że Russel może mieć lepszą aerodynamikę na bolidzie. Dzięki temu słabiej rozpędza się na prostych, ale lepiej radzi sobie w krętej sekcji, gdzie może agresywniej atakować
O zrobieniu takiego zdjęcia marzyłem od lat. Droga Mleczna od horyzontu do horyzontu, centrum galaktyki dokładnie nad głową. Patrząc w górę ma się wrażenie, że spoglądamy w głąb kosmicznej otchłani (ʘ‿ʘ)
Nikon D810A + Samyang 24 mm, f/2, panorama 19 ekspozycji z parametrami od 30s ISO 1600 (bliżej horyzontu) do 120s ISO 400 (wyżej na niebie). Fotka wykonana na farmie Tivoli w Namibii, 150 kilometrów od najbliższego miasta.
To uczucie gdy Terlikowski ma więcej rozumu i godności od naszych #4konserwy ciągle pytających "dlaczego Sekielski nie zrobił dokumentu o pedofilii wśród LGBT".
Czytam oświadczenie arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, czytam i zastanawiam się, czy tak samo rozumiemy istotę skandali seksualnych w Kościele. Ksiadz arcybiskup, słusznie, zwraca uwagę na to, że zwiększyła się agresja wobec księży. Pytanie tylko, czy przyczyną jest wyłącznie przekaz medialny, czy jednak to, co jest przedmiotem tego przekazu. To jednak kwestie drugorzędna, nad którą można dyskutować. Istotniejsze jest, jak się zdaje, wskazanie przez arcybiskupa „lekarstwa na przestępstwa seksualne”.
„Skupienie uwagi społeczeństwa na grzechu wykorzystywania seksualnego – poza bezpośrednią troską o dobro dzieci – ma jeszcze jeden pozytywny skutek. Uprzytomnia nam bowiem miejsce seksualności w życiu człowieka i powagę wszelkich decyzji podejmowanych w tej dziedzinie. Nie tylko wykorzystanie bezbronnego dziecka powoduje rany na całe życie. Sfera seksualności jest tak wrażliwa, że każde wykorzystanie i porzucenie, także osoby dojrzałej, głęboko ją ranią i powodują w jej życiu dalekosiężne negatywne skutki. Ponadto rozmaite grzechy przeciwko czystości są wzajemnie ze sobą powiązane. Jedne rodzą drugie. Lekarstwem na przestępstwa seksualne jest zachowanie VI przykazania Dekalogu. Komu zatem jest bliski los ofiar różnych nadużyć seksualnych, powinien – w ramach holistycznego podejścia – zaangażować się w promowanie kultury czystości” - napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
A ja nie zamierzam negować prawdziwości tej tezy, a jedynie wskazać, że istotą zarzutu wobec Kościoła nie jest to, że zdarzali się księża łamiący szóste przykazanie (bo to, że człowiek w tej dziedzinie upada jest dla chrześcijan dość oczywiste), ale to, że istniał system, który chronił przestępców, przenosił ich z parafii na parafię, że skupiano się na dobru sprawców (bo byli księżmi), a nie na dobru ofiar, że tuszowano skandale, że ich nie wyjaśniona, że tolerowano działanie przestępców. To jest istota problemu, i tego nie rozwiąże „promowanie kultury czystości”. Nie jest też prawdą, nawet z chrześcijańskiego punktu widzenia, że każdy grzech przeciwko szóstemu przykazaniu jest tak samo zły. I w tej sprawie jest jednak pewne stopniowanie, a grzechy kapłanów przeciwko nieletnim są jednak szczególne. Trzeba walczyć o czystość, ale udawanie, że jest to jedyne, co trzeba zrobić w kwestii skandali jest ignorowaniem istotnego elementu problemu i kompletnym niezrozumieniem tego, co część opinii publicznej zarzuca Kościołowi. Ten komunikat jest zatem błędny na dwóch poziomach: po pierwsze rzeczowym (diagnozy istoty problemu), a po drugie komunikacyjnym (przekaz jest skierowany do przekonanych, tych, co generalnie uważają, że wszystko jest OK, a Kościół nie ma sobie nic do zarzucenia, a nie do tych, którzy widzą problem). I niestety dowodzi on, że nasza hierarchia wciąż nie umie wyciągać wniosków z tego, co wydarzyło się w innych krajach.
Nie jest także lekarstwem na zarzut hipokryzji mówienie, że „próba zohydzenia chrześcijaństwa i Kościoła – tak nierozerwalnie związanego w dziejach z Polską i polskością – ma na celu nie tylko osłabienie jego pozycji w społeczeństwie, ale także osłabienie ducha narodu”. Dlaczego nie jest? Bo tak się składa, że choć oczywiście zarzuty są wykorzystywane ideologicznie do zwalczania Kościoła, to materii do ich formułowania dostarczyli ludzie Kościoła. Najlepszym lekarstwem na zarzut hipokryzji jest więc zerwanie z nią, transparentność, skupienie się na ofiarach, rozliczenie się, wypłata odszkodowań, zgoda na komisję z udziałem świeckich, a nie biadolenie, że jesteśmy atakowani. Tak jesteśmy, tak nie zawsze sprawiedliwie, a często ideologicznie. Tyle, że biadoląc tylko utwierdzamy drugą stronę w jej przekonaniach, a nie pokazujemy, że coś się zmienia.
Nie jest także lekarstwem na zarzut hipokryzji mówienie, że „próba zohydzenia chrześcijaństwa i Kościoła – tak nierozerwalnie związanego w dziejach z Polską i polskością – ma na celu nie tylko osłabienie jego pozycji w społeczeństwie, ale także osłabienie ducha narodu”
@rzep: Duch narodu najbardziej został osłabiony przez obrzezanie w 966 roku
Dzisiaj dzieciaki z przedszkola w wieku 3-4lata mają jechać na jakąś wycieczke 50 km. Szwagier, jako że jedzie jego córka zadzwonił wczoraj do GiTD żeby sprawdzili stan techniczny autokaru przed wyjazdem i poinformował o tym fakcie dyrektorkę w przedszkolu. Powiedziała mu że jest nienormalny i jeszcze przedszkolanki z ryjem się zleciały, że jak przez niego autokar dzis nie odjedzie to będzie miał problemy. I teksty typu, że dzwoniła do kierowcy i ją
@adam-photolive Pamiętam że u mnie szkoła sama dzwoniła i załatwiała sprawdzenie autokaru przed wyjazdem na wycieczkę. Mentalność niektórych ludzi mnie przeraża ( ಠ_ಠ)
@Phenomeon: To zawsze sie tak kończy - Chlebowski kręcił sie przy automatach z niskimi wygranymi i jak sie skończyło? Nie można w pl grać w pokerka ( ͡°ʖ̯͡°)
Ja przepraszam, bo może przeoczyłam, ale czy poza oburzeniem o to czy tęcza jest profanacją czy nie, oraz o to czy uczucia religijne są głupie czy nie, nikt nie oburza się tym, że kobiecie wpadli do domu bladym świtem i ten dom przetrzepali? Za obrazek. OBRAZEK. Co to w ogóle za pomysł, żeby traktować tak obywatela? Bo co? Bo ośmielił się pokolorować aureolę na kopii obrazu? Jakby tego było mało zabrali
Może od początku. Przypłynęła do nas piękna Corvette z 2014 roku, którą widzicie na zdjęciu poniżej ( ͡°͜ʖ͡°) Auto będzie naprawiane w Bydgoszczy pod moim okiem, dlatego za zgodą właściciela chce wam zrobić serię wideo z naprawy. W podsumowaniu serii pokażę co ile kosztowało, ile trwało itp, dokładnie, bez ściemy.
Mam nadzieję, że seria przypadnie wam do gustu. Pierwszy odcinek z prezentacji auta zaraz po
Polska budowa, miałem wybrac ziemię przy lefferach, okazało się że wystaje jakas betonowa płyta, przyszła kierowniczka i mówi rwac, poszło... razem ze slupem i połowa boku mostu ¯_(ツ)_/¯
Na szczęście kierowca bez obrażeń.
#f1