kiedyś w liceum była taka szara myszka z którą mi się fajnie gadało i chyba nawet mnie podrywała, pewnego dnia spontanicznie mnie tak pomiziała po włosach ręką i to było bardzo miłe aż takie przyjemne dreszcze przeszły, niestety to były czasy gdy sytuacja w rodzinie była p------a a ja byłem bardzo wycofany, nie chciałem z nią żadnych relacji bo się bałem reakcji rodziców którzy mnie bardzo kontrolowali, dlatego świadomie przestałem się z
asfalto
asfalto