Kurde, już nigdy chyba nie pójdę na rower w takich warunkach. Miałem coś do załatwienia w centrum Wrocławia, pojechałem tam rowerem, mam lampki i całe oświetlenie. Faktycznie warunki ciężkie ale widać mnie było, bo lampki mocne. Oczywiście co się stało? Przy wyjeździe z drogi osiedlowej już po raz kolejny prawie potrąciło mnie auto. Jadę normalnie, ktoś wyjeżdża spod bloku i od razu na ulicę bez patrzenia i zatrzymania się. Ostatnim razem uderzyłem
RussianBoi2
RussianBoi2